Fragment tekstu piosenki:
And the people that confronted him were many
And he was told these last few words,
Which opened up his heart,
"If ye cannot bring good news, then don't bring any"
And the people that confronted him were many
And he was told these last few words,
Which opened up his heart,
"If ye cannot bring good news, then don't bring any"
Wicked Messenger, utwór autorstwa Boba Dylana z albumu John Wesley Harding z 1967 roku, zyskał drugie życie dzięki interpretacji brytyjskiego zespołu Faces, który zamieścił go na swoim debiutanckim albumie First Step z 1970 roku. Piosenka Dylana, głęboko zakorzeniona w biblijnych aluzjach, jest często interpretowana jako refleksja nad naturą prawdy, komunikacji i roli proroka czy artysty. Faces, znani z luźnego, blues-rockowego brzmienia i charyzmatycznego frontmana Roda Stewarta, nadali jej zupełnie nowy charakter.
Tekst piosenki rozpoczyna się od wprowadzenia do postaci "niegodziwego posłańca", który przybywa od "Eli". Eli to imię kapłana z Ksiąg Samuela w Starym Testamencie, co natychmiast wskazuje na biblijny kontekst utworu. Ów posłaniec ma "umysł, który zwielokrotniał najmniejszą sprawę", co może sugerować skłonność do wyolbrzymiania, roztrząsania detali, a nawet przekręcania faktów. Kiedy zadano mu pytanie, kto go przysłał, "odpowiedział kciukiem", ponieważ "jego język nie mógł mówić, a jedynie schlebiać". Ten fragment jest zagadkowy. Może oznaczać, że posłaniec był niezdolny do szczerego przekazu, posługiwał się gestami lub jego mowa była tak pełna uprzejmości, że zatracała autentyczność. Niektórzy krytycy sugerują, że Dylan, pisząc tę piosenkę, mógł krytykować swoją wcześniejszą, bardziej sarkastyczną publiczną personę, która "zwielokrotniała najmniejszą sprawę". Interpretacja Andy'ego Gilla sugeruje również, że bycie posłanym przez Eliego, postać intelektualną, może oznaczać, że Dylan w tym okresie zbyt wysoko cenił racjonalność ponad duchowość.
Druga zwrotka maluje obraz posłańca, który "zostawał za salą zgromadzeń, tam sobie posłał łóżko". Jest to sugestia wyobcowania, marginalizacji, a może nawet ukrywania się. Fakt, że "często widywano go wracającego", nadaje mu aurę stałego, choć niechcianego obecnego. Aż pewnego dnia "po prostu się pojawił z kartką w ręku, na której było napisane: 'Podeszwy moich stóp, przysięgam, płoną'". Ten obraz palących się stóp jest interpretowany jako znak sądu, piekielnych konsekwencji lub po prostu ogromnego cierpienia, które niesie posłaniec, być może zwiastując złą nowinę. Niektórzy dostrzegają w tym humor, wskazując na oderwanie tego stwierdzenia od wcześniejszego kontekstu, co mogłoby sugerować, że piosenka nie powinna być traktowana zbyt poważnie.
W ostatniej zwrotce sceneria nabiera apokaliptycznego wymiaru: "Liście zaczęły spadać, a morza rozstępować się". Rozstępujące się morza to wyraźna aluzja do historii Mojżesza, co podkreśla biblijny charakter utworu i wagę przekazu. "I ludzie, którzy go konfrontowali, byli liczni", co wskazuje na powszechność problemu, z którym mierzy się posłaniec. Otrzymuje on wtedy słowa, które "otworzyły mu serce". Ten zwrot, nawiązujący do Dziejów Apostolskich 16:14, sugeruje moment oświecenia lub głębokiej zmiany. Brzmią one: "Jeśli nie możesz przynieść dobrej nowiny, to nie przynoś żadnej". Ta moralna nauka, podobna do powiedzenia "jeśli nie możesz powiedzieć nic miłego, nie mów nic wcale", jest kluczowa dla zrozumienia przesłania utworu. Może to być krytyka Dylana wobec własnego dawnego stylu, ale także refleksja nad odpowiedzialnością za przekazywane informacje i ich wpływ na odbiorców. Niektórzy widzą w tym ironiczną radę, która w praktyce uczyniłaby posłańca bezużytecznym.
Faces, przyjmując tę piosenkę Dylana, przekształcili jej mroczny, folkowy charakter w bardziej żywiołową, blues-rockową formę. Podczas gdy oryginał Dylana jest oszczędny w instrumentacji, z dominującą gitarą akustyczną i powtarzalną linią basu, wersja Faces jest pełna energii. Rod Stewart, Ronnie Wood, Ronnie Lane, Ian McLagan i Kenney Jones stworzyli dynamiczną aranżację, która według niektórych krytyków przewyższa nawet oryginał Dylana. Ich cover jest często chwalony za "luźne, zabawne, brudne rockowe", bluesowe podejście, a Rod Stewart w tej wersji ponoć nigdy nie brzmiał lepiej, wspierany przez organy McLagana i "wężowate" linie gitary Rona Wooda. Faces, powstałe w 1969 roku z pozostałych członków Small Faces oraz Rona Wooda i Roda Stewarta z The Jeff Beck Group, wniosły do utworu Dylana swój charakterystyczny, imprezowy nastrój, mimo że ich debiutancki album First Step z 1970 roku, na którym znalazł się ten utwór, nie odniósł komercyjnego sukcesu od razu. Ich zdolność do "ubrudzenia" brzmienia barda jest często podkreślana. Wybór tej piosenki przez Faces pokazuje ich uznanie dla twórczości Dylana i umiejętność przetworzenia jego złożonych lirycznie utworów na własne, rockowe standardy, co widać również w ich późniejszych coverach, jak np. "Maybe I'm Amazed" Paula McCartneya. W efekcie, "Wicked Messenger" w interpretacji Faces stało się klasykiem, który zachował głębię oryginalnego tekstu, jednocześnie zyskując nowe, rockowe oblicze, podkreślające uniwersalność przesłania o ciężarze prawdy i konsekwencjach jej przekazywania.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?