Interpretacja Obudźcie mnie - Edyta Górniak

Fragment tekstu piosenki:

Jeżeli śpię
nierealnie brak mi tchu
obudźcie mnie!
to musi być zły sen
Reklama

O czym jest piosenka Obudźcie mnie? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Edyty Górniak

Piosenka „Obudźcie mnie” Edyty Górniak, pochodząca z albumu My, wydanego 14 lutego 2012 roku, to głęboko emocjonalny utwór, będący opus magnum rozpaczy i niewiary po stracie miłości. Autorami tekstu są Karolina Kozak i Mateusz Łapot, który jest również kompozytorem muzyki. Produkcją utworu zajął się Bogdan Kondracki. To nie jest jedynie opowieść o końcu związku, lecz sugestywny portret stanu, w którym ból jest tak intensywny, że jedyną obroną psychiczną wydaje się nadzieja na to, że to wszystko jest jedynie złym snem.

Utwór otwiera się wstrząsającym obrazem wewnętrznego rozpadu: „Czuję jak rozpadam się / Rozbijanego szkła głuchy dźwięk”. To porównanie do roztrzaskanego szkła doskonale oddaje nagłość i bezpowrotność zniszczenia, a „głuchy dźwięk” może symbolizować zarówno ogłuszenie podmiotu lirycznego własnym cierpieniem, jak i obojętność świata na jego tragedię. Cisza, która „głośno odlicza łzy”, jest tu paradoksalnie bardziej dotkliwa niż jakikolwiek hałas, podkreślając samotność w przeżywaniu traumy. „Chłodu powiew z otwartych wciąż drzwi” maluje obraz opuszczenia, pustki, braku ciepła, które niegdyś wypełniało przestrzeń wspólnego życia. Artystka śpiewa o partnerze, który „jak domek z kart zburzyłeś nas”, co sugeruje ulotność i delikatność zbudowanego świata, który runął w „mgnieniu oka”. To nie jest stopniowe wygasanie, ale brutalne zniszczenie jedynego znanego i bezpiecznego świata.

Refren, powtarzany z niemal mantryczną desperacją, jest centralnym przesłaniem piosenki: „Jeżeli śpię / nierealnie brak mi tchu / Obudźcie mnie! / to musi być zły sen”. To wołanie o przebudzenie z koszmaru, o powrót do rzeczywistości, w której miłość jeszcze trwa, gdzie ból nie jest tak wszechogarniający. Brak tchu symbolizuje tu nie tylko fizyczne dławienie się emocjami, ale także niemożność swobodnego funkcjonowania w nowej, bolesnej „rzeczywistości”. Podmiot liryczny nie jest w stanie zaakceptować tego, co się stało, co sprawia, że postrzega to jako coś nierealnego, złudzenie.

Druga zwrotka pogłębia poczucie straty, skupiając się na zmysłowych wspomnieniach i świadomości ich definitywnego końca. „W powietrzu jej zapach / pocałunków czułych ślad” – te echa przeszłości, tak silnie związane z intymnością, stają się teraz torturą, przypominając o utraconym szczęściu. Pytanie „jak mogłeś tak zapomnieć nas” wyraża niedowierzanie i zranienie. Okrutna świadomość, że „dotyk twoich rąk / ogrzewa inną dłoń”, a „echo twoich słów / dziś już wybrzmiewa nie dla mnie”, uderza z całą mocą. Miłość, która kiedyś była wyłączna i przeznaczona tylko dla podmiotu lirycznego, teraz została przeniesiona na inną osobę, co potęguje poczucie bycia zastąpionym i zapomnianym. Edyta Górniak, tworząc album My, podkreślała jego współpracę, mówiąc w wywiadzie dla Empik Pasje, że zaprosiła do współpracy producentów Bogdana Kondrackiego i Beatroots, a osoby współtworzące płytę były jej nierozerwalną częścią, co sprawiło, że był to "nasz album". Ta wrażliwość na wspólne tworzenie, widoczna w jej pracy, rezonuje z tematyką utworu – głębokim zaangażowaniem w relację, która została brutalnie przerwana.

Ostatnia zwrotka mierzy się z nieodwracalnością zmian i próbą zapomnienia: „Nie ma już zdjęć / nie ma naszych miejsc / inny płynie czas / zatrzeć po nas chce ślad”. Znikają fizyczne dowody wspólnej historii, symbole miłości, ale mimo upływu czasu, mimo prób wymazania przeszłości, ból pozostaje. „Noce i dni / dzień i wciąż ten sam świt / a jednak nic nie zmienia się” – ta powtarzalność dni, która powinna przynieść ukojenie i zapomnienie, ironicznie utwierdza w trwaniu cierpienia. Mimo zewnętrznych zmian, wewnętrzny świat pozostaje w zastoju, uwięziony w traumie rozstania.

„Obudźcie mnie” to uniwersalna opowieść o tym, jak trudne jest pogodzenie się z utratą kogoś bliskiego, zwłaszcza gdy ta strata następuje nagle i bez ostrzeżenia. Piosenka oddaje poczucie surrealizmu towarzyszącego intensywnemu bólowi, gdy umysł buntuje się przeciwko przyjęciu okrutnej prawdy. Edyta Górniak, znana ze swojej niezwykłej wrażliwości artystycznej i szerokiej skali głosu, doskonale oddaje te złożone emocje, przenosząc słuchacza w świat wewnętrznego chaosu i desperackiej nadziei na wybudzenie się z koszmaru. Utwór jest świadectwem siły miłości, która po zerwaniu staje się siłą destrukcyjnego bólu, a jednocześnie ludzkiej potrzeby utrzymywania iluzji, by chronić się przed rzeczywistością, która wydaje się zbyt okrutna do zniesienia. Jest to hymn o złamanym sercu, wołanie o ratunek z otchłani rozpaczy, która zdaje się nie mieć końca.

pop
11 października 2025
3

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Czy interpretacja była pomocna?

Top