"Uważaj na niego", utwór z repertuaru Püdelsów z Maciejem Maleńczukiem jako wokalistą, wydany został 10 września 2003 roku na albumie Wolność słowa. Piosenka, której tekst współtworzyli Maciej Maleńczuk, Andrzej Bieniasz i Franz Dreadhunter, a muzykę skomponował Jerzy Tyndel, jest z pozoru prostym ostrzeżeniem, lecz w rzeczywistości stanowi wielowymiarową opowieść o fascynacji, zgubnym uroku i gorzkich konsekwencjach.
Na pierwszy rzut oka utwór jawi się jako przestroga dla "dziewczyny kolego" przed pewnym mężczyzną. Określenie „Jest z metra cięty prosto z Pani wyjęty” można interpretować dwojako. Z jednej strony, "z metra cięty" często odnosi się do osoby prostej, mało skomplikowanej, wręcz schematycznej w swoim działaniu. Z drugiej strony, w kontekście piosenki, gdzie mowa o uwodzeniu, może to być ironiczne stwierdzenie – że mimo swej pospolitości czy przewidywalności, mężczyzna ten jest niezwykle skuteczny w manipulacji i uwodzeniu, niczym "wyjęty" z rękawa schematyczny, lecz doskonały amant. Sam Maleńczuk na jednym z koncertów ujawnił, że piosenka opowiada o przystojnym facecie, który "wyrywa panny", sugerując, że to uniwersalny typ kusiciela grasującego po mieście.
Kolejne wersy malują obraz tego intrygującego bohatera: „Jego oczy marzące jego usta drwiące jego aury pachnące / Jego kosmetyki jego taty fabryki / Jego kraje gorące”. Te sformułowania tworzą portret mężczyzny, który łączy w sobie sprzeczności – romantyczny błysk w oku z drwiącym uśmiechem, obietnicę egzotyki i zmysłowości (pachnące aury, gorące kraje), ale też zakorzenienie w materialnym świecie (kosmetyki, fabryki taty). Jest to ktoś, kto posługuje się pewną fasadą, być może stworzoną przez status społeczny czy bogactwo rodziny, aby wabić swoje ofiary. To połączenie powierzchownego blasku z potencjalnym niebezpieczeństwem jest kluczowe dla wymowy utworu.
Centralnym, powtarzającym się refrenem jest zachęta: „Pokaż mi śniegi / Zjedź ze mną po białej łące / Nie bierzmy kolegi / Szepcą do ucha, jego usta drwiące”. Fraza "biała łąka" w twórczości Maleńczuka i w szerszym kontekście interpretacyjnym jest silnie kojarzona z metaforą substancji psychoaktywnych, zwłaszcza kokainy lub amfetaminy, sugerując ucieczkę od rzeczywistości w intensywne, ale potencjalnie zgubne doznania. To zaproszenie do wspólnego doświadczenia, odrzucające towarzystwo "kolegi", wskazuje na intymność i ekskluzywność tej ryzykownej podróży. Drwiące usta szepczące te słowa podkreślają cynizm kusiciela, który świadomie wodzi na pokuszenie. Maciej Maleńczuk, znany z otwartego mówienia o swoich doświadczeniach z narkotykami (jak choćby w książce "Ćpałem, chlałem i przetrwałem" z 2015 roku), często wykorzystuje taką symbolikę, co nadaje temu refrenowi dodatkową głębię.
Po rzekomym zjeździe po „białej łące” następują „rytmy gorące” i „tango gorszące”. Te obrazy symbolizują namiętność, utratę kontroli i przekraczanie granic społecznych norm. Następuje tu akceptacja plotek i opinii otoczenia („A niech sobie gadają a kelnerzy podają / Owoce morzem pachnące”), co może sugerować, że bohaterowie – a zwłaszcza uwiedziona kobieta – pogrążają się w hedonistycznym stylu życia, ignorując konsekwencje. "Owoce morzem pachnące" mogą symbolizować luksus, dekadencję, ale też ulotność i nietrwałość tych przyjemności.
Dalsze wersy pokazują konsekwencje dla "dziewczyny": „Ona chodzi gdzieś w gości ona się złości musi nadrabiać zaległości / Ciągle u koleżanki nie ma czasu na randki / Zdaje egzamin dojrzałości”. To obraz kobiety, która po intensywnych doświadczeniach próbuje wrócić do normalnego życia, tuszując swoje eskapady, nadrabiając stracony czas. "Zdawanie egzaminu dojrzałości" w tym kontekście brzmi ironicznie – to nie jest dorastanie w zdrowym sensie, lecz próba uporania się z bagażem ryzykownych wyborów i ich konsekwencji. W świetle znanych wypowiedzi Maleńczuka, który niejednokrotnie wyrażał swój „żal do kobiet” i przekonanie, że „romans pachnie ruiną życiową”, ten fragment tekstu nabiera dodatkowego, gorzkiego wymiaru, ukazując zgubne skutki poddania się iluzorycznemu urokowi.
Piosenka "Uważaj na niego" jest więc nie tylko ostrzeżeniem przed konkretnym typem uwodziciela, ale także refleksją nad mechanizmami pokusy, eskapizmu i konsekwencji podejmowania ryzykownych decyzji. Ukazuje dwuznaczność ludzkich pragnień – dążenia do intensywnych doznań, nawet jeśli prowadzą one na manowce. Maleńczuk, znany ze swojej kontrowersyjnej i bezkompromisowej postawy, wplata w tekst zarówno elementy osobistych doświadczeń, jak i szerszą społeczną obserwację, tworząc utwór, który pozostaje aktualny w swoim przesłaniu o ostrożności wobec pozorów i niebezpiecznych uroków.