Interpretacja Nie ma fal - Dawid Podsiadło

Piosenka Dawida Podsiadły "Nie ma fal" to utwór o subtelnej, lecz odczuwalnej niemożności nawiązania głębszej więzi, o wewnętrznym rozdarciu i unikaniu pełnego zaangażowania w relację. Sam artysta wyjaśniał, że to piosenka o sytuacjach, w których "pozornie wszystko jest w porządku, a mimo to jakoś trudno wyobrazić sobie kolejny dzień z przyjemnością", nawiązując do problemów dnia codziennego w relacjach z ukochaną osobą. Kompozycja, powstała we współpracy z Bartoszem Dziedzicem, wydana została jako drugi singiel z trzeciego albumu studyjnego Podsiadły, "Małomiasteczkowy", w październiku 2018 roku. Warto zaznaczyć, że choć to właśnie z tego albumu pochodzi utwór "Nie ma fal", debiutancką solową płytą artysty było "Comfort & Happiness" (2013), a drugą "Annoyance, That Is How I Cope" (2015).

Centralnym punktem utworu jest powtarzający się refren "Nie ma fal", który symbolizuje brak zrozumienia, brak wspólnych emocji, a może nawet brak miłości. Podsiadło opisuje interakcje, które na pierwszy rzut oka wydają się udane: "Pięknie. Rozmawia się całkiem nieźle / I podoba nam dotychczas każdy obejrzany film". Jednak szybko pojawia się dysharmonia i poczucie wewnętrznego konfliktu, gdzie podmiot liryczny bierze winę na siebie: "We mnie, Problem jest na pewno we mnie, / Nie doszukuj się go w sobie, / W Tobie wszystko jest okay". To wyznanie wskazuje na autorefleksję i świadomość własnej blokady emocjonalnej, która uniemożliwia rozwinięcie głębszej relacji.

Kolejne wersy, takie jak "Chętnie / Mogę złapać Cię za rękę. / Jeśli chcesz, wyrzucę każdy przeterminowany sos", sugerują gotowość do podjęcia drobnych, powierzchownych działań, które mają stworzyć iluzję bliskości i troski, ale jednocześnie nie wymagają prawdziwego zaangażowania. Kontrastuje to z niezrozumieniem ("A to śmieszne, Nie rozumiem Ciebie jeszcze") oraz pragnieniem odroczenia głębszej konfrontacji: "Może dasz się znać po tym, / Weź mnie znajdź potem, / Dziś nie chcę popłynąć, bo… Fal Nie ma fal". Zwrot "dziś nie chcę popłynąć" (lub "dziś nie popłyniemy") staje się kluczową metaforą uniknięcia emocjonalnego nurtu, przed którym podmiot liryczny się wzbrania, być może z obawy przed utratą kontroli, zranieniem, lub po prostu dlatego, że nie czuje tej samej intensywności uczuć.

Ciekawostką, która wywołała spore poruszenie wśród fanów, jest ukryty przekaz w refrenie utworu. Po odtworzeniu fragmentu "Nie ma fal" od tyłu, słychać wyraźnie frazy w języku angielskim: "I'm in love" (jestem zakochany) lub "fall in love" (zakochać się). Wielu internautów, w tym YouTuber Simon Losik, zwróciło uwagę na tę zaszyfrowaną wiadomość, sugerując, że Dawid Podsiadło mógł celowo umieścić ten backmasking, aby nadać piosence odwrotne znaczenie lub zasugerować drugie dno – że mimo deklarowanego braku fal, gdzieś w podświadomości istnieje jednak to uczucie. To sprytny zabieg, który dodatkowo podkreśla skomplikowaną naturę emocji w piosence.

Tekstowo, utwór "Nie ma fal" nawiązuje również do dystansu i ironii, które często pojawiają się w twórczości Podsiadły. W lyric video do piosenki sam artysta dodawał zabawne komentarze, m.in. żartując z przeciągania wokalu czy nawiązując do swoich doświadczeń życiowych, np. braku wyższego wykształcenia. To pokazuje, że nawet w piosence o głębszych emocjach, Podsiadło potrafi zachować autoironię i lekkość. Utwór osiągnął sukces radiowy, docierając do 3. miejsca listy AirPlay – Top i zdobywając status diamentowego singla w Polsce.

Podsumowując, "Nie ma fal" to wielowymiarowa opowieść o nowoczesnych relacjach, w których mimo pozornej bliskości i komfortu, brakuje prawdziwej głębi i wspólnego "nadawania na tych samych falach". Jest to utwór o samotności w dwójce, o wewnętrznej blokadzie, która każe odkładać prawdziwe uczucia na później, a jednocześnie, poprzez ukryty przekaz, sugeruje potajemną obecność miłości.