Interpretacja Lazarus - David Bowie

Fragment tekstu piosenki:

I've got scars that can't be seen
I've got drama, can't be stolen
Everybody knows me now
I'm so high it makes my brain whirl

O czym jest piosenka Lazarus? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Davida Bowiego

"Lazarus" Davida Bowiego to utwór o głębokim, niemal proroczym znaczeniu, nierozerwalnie związany z odejściem artysty. Wydany 17 grudnia 2015 roku, był drugim singlem z jego ostatniego albumu studyjnego, Blackstar, który ukazał się 8 stycznia 2016 roku, w 69. urodziny Bowiego. Zaledwie dwa dni później, 10 stycznia, David Bowie zmarł na raka wątroby, z którym walczył przez 18 miesięcy, utrzymując chorobę w tajemnicy przed opinią publiczną. To sprawia, że „Lazarus” jest postrzegany jako jego łabędzia pieśń i pożegnalny dar dla fanów.

Tytuł piosenki nawiązuje do biblijnej postaci Łazarza z Betanii, który został wskrzeszony z martwych przez Jezusa, co dodaje utworowi wymiaru zmartwychwstania i życia po śmierci. Pierwsze wersy, „Look up here, I’m in heaven / I’ve got scars that can’t be seen”, stały się ikoniczne po jego śmierci i natychmiastowo zyskały interpretację jako pożegnanie Bowiego z doczesnym światem. Rany, których nie widać, mogą symbolizować zarówno jego chorobę, jak i ukryte cierpienia wewnętrzne, które towarzyszyły mu przez całe życie i karierę. W filmie do utworu, David Bowie leży na szpitalnym łóżku z zawiązanymi opaską oczami, a na powiekach ma przyszyte guziki, co stanowi mocny symbol osłabionego stanu końca życia i nadchodzącej śmieci. Reżyser klipu, Johan Renck, ujawnił w dokumencie BBC, że Bowie dowiedział się o terminalnym stadium raka podczas kręcenia tego teledysku, choć sam pomysł na wizualizację z łóżkiem szpitalnym był sugestią Rencka, mającą wymiar biblijny, a nie bezpośrednie odniesienie do choroby artysty. To zbieg okoliczności sprawił, że klip stał się tak wstrząsająco adekwatny.

Wersy „I’ve got drama, can’t be stolen / Everybody knows me now” mogą odnosić się do jego niezwykłego życia artystycznego, pełnego dramatyzmu i ciągłych transformacji, którego nikt nie był w stanie naśladować ani ukraść. Sława, którą osiągnął, była powszechna, co podkreśla jego status ikony. Kolejne fragmenty, „Look up here, man, I’m in danger / I’ve got nothing left to lose”, są interpretowane jako bezpośrednie zwrócenie się do fanów i przyznanie się do zagrożenia związanego z chorobą, ale także do stanu, w którym artysta, wiedząc o zbliżającym się końcu, jest wolny od wszelkich obaw i ma świadomość, że nie ma już nic do stracenia. Uczucie bycia „tak wysoko, że kręci mi się w głowie” mogło symbolizować zarówno euforię twórczości w obliczu śmierci, jak i wpływ leków, czy też transcendentalne doświadczenie zbliżania się do innego wymiaru. "Dropped my cell phone down below" bywało interpretowane jako odcięcie się od ziemskich spraw, komunikacji, symbolizując totalne oderwanie od materialnego świata.

Powracające pytanie „Ain’t that just like me?” to charakterystyczne dla Bowiego autoironiczne mrugnięcie okiem, potwierdzające jego unikalny styl i sposób bycia – do samego końca pozostał artystą, który zaskakiwał i definiował własne zasady. W drugiej części utworu Bowie wraca do swojej przeszłości: „By the time I got to New York / I was living like a king / Then I used up all my money / I was looking for your ass”. Może to być odniesienie do jego pobytu w Nowym Jorku, okresu rozkwitu kariery, ale też typowej dla niego swobody, a nawet pewnej dekadencji, która charakteryzowała jego życie i teksty. Fraza „looking for your ass” to celowo prowokacyjny, ziemski detal w piosence pełnej niebiańskich odniesień, co jest typowe dla Bowiego, który często łączył sacrum z profanum.

Centralnym przesłaniem staje się jednak pragnienie wolności: „This way or no way / You know I’ll be free / Just like that bluebird”. Błękitny ptak jest uniwersalnym symbolem wolności, nadziei i ucieczki. W kontekście utworu oznacza to wyzwolenie z cierpienia, choroby, a ostatecznie – z życia. Tony Visconti, długoletni producent i współpracownik Bowiego, potwierdził, że Bowie traktował album Blackstar jako „dzieło sztuki” i „pożegnalny prezent”, mając świadomość swojego zbliżającego się odejścia. Wypowiedź Viscontiego: „Jego śmierć nie różniła się od jego życia – dzieło sztuki” idealnie oddaje artystyczną świadomość, z jaką Bowie podchodził do ostatniego etapu swojej egzystencji.

„Lazarus” to również tytuł musicalu off-broadwayowego, który był jednym z ostatnich projektów ukończonych przez Bowiego przed śmiercią. Musical kontynuuje historię Thomasa Newtona, obcego z powieści Waltera Tevisa „Człowiek, który spadł na Ziemię”, którego Bowie zagrał w filmie z 1976 roku. Sama piosenka „Lazarus” jest integralną częścią tego musicalu. Ostatnie publiczne wystąpienie Bowiego miało miejsce 7 grudnia 2015 roku na otwarciu tego musicalu. To dodatkowo wzmacnia interpretację utworu jako artystycznego pożegnania, w którym Bowie, niczym jego postać, Thomas Newton, uwięziony na Ziemi, ostatecznie znajduje drogę do wyzwolenia, ale tym razem już nie w fikcji, lecz w rzeczywistości.

Wielowymiarowość tekstu, w połączeniu z kontekstem powstania utworu, tworzy poruszającą i niezwykle osobistą refleksję nad życiem, śmiercią, dziedzictwem i wolnością. Bowie, do samego końca, pozostał niezwykłym artystą, który nawet swoje odejście przekształcił w mistrzowskie dzieło sztuki.

19 września 2025
1

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top