Fragment tekstu piosenki:
This is the end
Beautiful friend
This is the end
My only friend, the end
This is the end
Beautiful friend
This is the end
My only friend, the end
„The End” The Doors to monumentalne dzieło rocka psychodelicznego, które na debiutanckim albumie zespołu z 1967 roku zajmuje niemal dwanaście minut, zamykając go w niezapomniany sposób. Pierwotnie utwór ten był prostą balladą o miłości, napisaną przez Jima Morrisona po rozstaniu z dziewczyną, Mary Werbelow. Jednakże, dzięki improwizacjom Morrisona podczas występów na żywo w klubie Whisky a Go Go w Los Angeles, piosenka ewoluowała w złożoną, wielowarstwową kompozycję, stając się jednym z najbardziej znanych utworów The Doors. Sam Morrison, zapytany o znaczenie, często odpowiadał, że „może oznaczać cokolwiek, co tylko chcesz”, a każde kolejne przesłuchanie utworu odkrywa dla niego nowe sensy, sugerując, że może to być pożegnanie z dzieciństwem.
Utwór rozpoczyna się od powtarzających się słów: „This is the end, Beautiful friend / This is the end, My only friend, the end”. To pożegnanie, które – jak sam Morrison wyjaśnił w wywiadzie z Lizze James – odnosi się do śmierci jako jedynego przyjaciela, zakończenia bólu i cierpienia życia. Morrison uważał, że „Życie boli o wiele bardziej niż śmierć. Kiedy umierasz, ból dobiega końca. Tak – wydaje mi się, że to przyjaciel”.
W kolejnych wersach tekst piosenki maluje obraz rozpadu „naszych wyszukanych planów” i „wszystkiego, co trwa”, prowadząc do poczucia utraty bezpieczeństwa i niespodzianek. Niejasne wizje przyszłości, naznaczone desperacją i potrzebą „ręki nieznajomego w zdesperowanej krainie”, nawiązują do poczucia zagubienia i alienacji w „rzymskiej krainie bólu”, gdzie „wszystkie dzieci są szalone”. Ten fragment może symbolizować zarówno ogólny kryzys cywilizacyjny, jak i indywidualne doświadczenia zagubienia, często interpretowane w kontekście narkotycznych wizji.
Przechodząc do sekcji „Ride the snake, ride the snake / To the lake, the ancient lake, baby”, The Doors wprowadzają intrygującą symbolikę. „Wąż” bywa interpretowany jako symbol pierwotnych instynktów, mądrości, transformacji, ale także zagrożenia i pokusy. Podróż na „starożytne jezioro” może oznaczać powrót do pierwotnych korzeni, do głębszej świadomości, lub też podróż w głąb podświadomości, a nawet odwoływać się do mitologii, gdzie wąż często jest przewodnikiem. W tym kontekście, „The west is the best” oraz „The blue bus is callin' us” mogą odzwierciedlać fascynację Kalifornią i jej kontrkulturą, a „niebieski autobus” to dla Raya Manzarka, klawiszowca The Doors, symboliczny pojazd zabierający w podróż do magicznych miejsc, podobny do egipskiej łodzi słonecznej.
Centralnym i najbardziej kontrowersyjnym elementem utworu jest improwizowana sekcja, która wywołała skandal podczas pamiętnego występu w klubie Whisky a Go Go. Jim Morrison, będąc pod wpływem LSD, rozwinął piosenkę o dramatyczną narrację: „The killer awoke before dawn, he put his boots on...” Ta część, kulminująca w dialogu „Father? Yes son? I want to kill you. Mother? I want to...”, to wyraźne nawiązanie do kompleksu Edypa Zygmunta Freuda i greckiego dramatu Sofoklesa „Król Edyp”. Perkusista John Densmore wspominał, że Jim Morrison miał „największy kompleks Edypa, jaki widział” i lubił prowokować ludzi. Manzarek wyjaśniał, że Morrison „dawał głos w rock'n'rollowym otoczeniu kompleksowi Edypa”, co nie oznaczało, że chciał to zrobić swoim rodzicom, lecz reżyserował grecki dramat. Odbijało się to jednak od prawdziwych, trudnych relacji Morrisona z rodzicami, co dodatkowo pogłębiało interpretacje. W pierwotnym wykonaniu na żywo, Morrison dokończył zdanie, krzycząc „Mother, I want to fuck you”, co doprowadziło do zerwania kontraktu zespołu z klubem. Na albumie studyjnym słowo „fuck” zostało ocenzurowane, zastąpione spazmatycznym krzykiem, chociaż w późniejszych remasterach (np. z 1999 roku) to słowo zostało przywrócone, oddając pierwotne intencje artysty.
Fragment „C'mon baby, take a chance with us / C'mon baby, take a chance with us / And meet me at the back of the blue bus” stanowi próbę wyjścia z mrocznych wizji, zaproszenie do wspólnego poszukiwania, a może powrotu do hedonistycznej, beztroskiej strony życia, choć przerywane jest to chaotycznym powtarzaniem słów „Fuck, fuck” i „Kill, kill”, co podkreśla wewnętrzne rozdarcia i destrukcyjne tendencje.
„The End” została nagrana na żywo w studiu, bez overdubbingów, w dwóch podejściach, z czego drugie zostało wykorzystane na albumie. Producent Paul Rothchild określił ten moment jako „jeden z najpiękniejszych w jego karierze”. Gitarowe solo Robby'ego Kriegera, inspirowane ragą indyjską, i perkusja Johna Densmore'a, przypominająca dźwięk tabli, dodają utworowi hipnotycznego i transowego charakteru, który wraz z mrocznym wokalem Morrisona tworzy unikalną mieszankę psychodelii i poezji. Magazyn „Rolling Stone” umieścił utwór na 336. miejscu listy 500 najlepszych piosenek wszech czasów, a solo gitarowe znalazło się na 93. miejscu listy 100 najlepszych solówek według „Guitar World”. Piosenka zyskała również kultowy status dzięki wykorzystaniu jej w filmie Francisa Forda Coppoli „Czas Apokalipsy”, stając się nieodłącznym elementem narracji o szaleństwie wojny. Ostatni raz The Doors zagrali ją z Morrisonem 12 grudnia 1970 roku w Nowym Orleanie.
Ostateczne powtórzenie: „This is the end / Beautiful friend / This is the end / My only friend, the end” zamyka cykl, znowu kierując ku idei końca jako wyzwolenia, ale także jako bolesnej konieczności: „It hurts to set you free / But you'll never follow me / The end of laughter and soft lies / The end of nights we tried to die”. To refleksja nad nieodwracalnością zmian, ostatecznym rozstaniem z iluzjami i poszukiwaniem prawdy, nawet jeśli jest ona brutalna i samotna. Utwór pozostaje otwarty na wiele interpretacji, co sam Morrison podkreślał, czyniąc go ponadczasowym arcydziełem eksplorującym granice ludzkiej psychiki i egzystencji.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?