Fragment tekstu piosenki:
My house of stone, your ivy grows
And now I'm covered in you
So yeah, it's a fire
It's a goddamn blaze in the dark
My house of stone, your ivy grows
And now I'm covered in you
So yeah, it's a fire
It's a goddamn blaze in the dark
„Ivy” Taylor Swift to utwór głęboko zakorzeniony w opowieści o zakazanym romansie, stanowiący dziesiąty utwór na albumie „evermore”. Piosenka jest częścią trylogii, którą Swift określiła jako „antologię małżeństw, które źle się skończyły, obejmującą niewierność, ambiwalentną tolerancję, a nawet morderstwo”, co wskazuje na jej fikcyjny, a nie autobiograficzny charakter, zgodnie z nowym stylem pisania Swift zapoczątkowanym na „folklore”. Charakteryzuje ją „quill pen” styl, czyli liryczne pióro przypominające wiktoriańską epokę, pełne gęstych metafor i bogatej narracji.
Otwierające wersy „How's one to know? I'd meet you where the spirit meets the bones / In a faith forgotten land” natychmiast wprowadzają w tajemniczą, niemal bajkową atmosferę. „Gdzie duch spotyka kości” może odnosić się zarówno do cmentarza, symbolizując ukryte spotkania kochanków, jak i do wewnętrznego stanu rozpadającego się, pozbawionego wiary małżeństwa narratora. Przybycie kochanka, symbolizowane przez „In from the snow / Your touch brought forth an incandescent glow”, kontrastuje zimno i beznadziejność dotychczasowego życia (zima) z ożywczą, płonącą pasją, którą wnosi nowa miłość. Ten „żarzący się blask” jest jednocześnie „Tarnished but so grand”, co podkreśla dwoistą naturę romansu – jest on piękny i wspaniały, ale również skażony i moralnie dwuznaczny.
W pre-chorusie, narratorka dokonuje poruszającego porównania: „And the old widow goes to the stone every day / But I don't, I just sit here and wait / Grieving for the living”. Wdowa opłakuje zmarłego męża, natomiast protagonistka opłakuje swoje żyjące małżeństwo, które jest martwe emocjonalnie, a ona sama czuje się w nim uwięziona i czeka na coś, co nigdy nie nadejdzie.
Refren ujawnia sedno konfliktu: „Oh, goddamn / My pain fits in the palm of your freezing hand / Taking mine, but it's been promised to another”. Ból narratora jest kojący w dłoni kochanka, ale jej dłoń jest już „obiecańana komuś innemu”, co jasno sygnalizuje zdradę i niemożność pełnego bycia razem. Kluczową metaforą jest tytułowy bluszcz: „Oh, I can't / Stop you putting roots in my dreamland / My house of stone, your ivy grows / And now I'm covered in you”. „Dom z kamienia” to twarde, ustabilizowane życie narratora, być może jej małżeństwo, które jest nie do ruszenia. Bluszcz symbolizuje tu kochanka i ich miłość – jest piękny i pnie się w górę, ale jednocześnie jest inwazyjny, oplatający i destrukcyjny, powoli przejmujący jej umysł, ciało i duszę. W literaturze bluszcz może również oznaczać wierność i życie wieczne, co w kontekście piosenki jest ironiczne – narratorka jest wierna niewłaściwej osobie.
W drugim wersecie narratorka pragnie poznać „The fatal flaw that makes you long to be / Magnificently cursed”, co sugeruje, że jej kochanek również ma w sobie skazę, która ciągnie go do tego zakazanego uczucia. „He's in the room / Your opal eyes are all I wish to see / He wants what's only yours” jednoznacznie potwierdza obecność męża i intensywność uczuć do kochanka, którego „opalowe oczy” są wszystkim, co chce widzieć, podczas gdy jej mąż chce tego, co jest przeznaczone tylko dla kochanka.
W trzecim wersecie pojawia się motyw zmiany pór roku: „Clover blooms in the fields / Spring breaks loose, the time is near”. Koniec zimy i nadejście wiosny symbolizują odrodzenie i nadzieję na fizyczne spełnienie tej miłości, ale także narastający strach: „What would he do if he found us out? / Crescent moon, coast is clear / Spring breaks loose, but so does fear / He's gonna burn this house to the ground”. Strach przed odkryciem i zniszczeniem jest wszechobecny. Wers „I'd live and die for moments that we stole / On begged and borrowed time” ukazuje desperackie poświęcenie dla krótkich chwil szczęścia. Kulminacją jest wyzwanie rzucone kochankowi: „So tell me to run / Or dare to sit and watch what we'll become / And drink my husband's wine”, co jest aktem ostatecznej, bolesnej akceptacji i publicznego wyzwania wobec ustalonego porządku.
Mostek „So yeah, it's a fire / It's a goddamn blaze in the dark / And you started it” oraz „So yeah, it's a war / It's the goddamn fight of my life / And you started it” wskazuje na intensywność, niebezpieczeństwo i wewnętrzną walkę, a także obwinianie kochanka za rozpoczęcie tej niszczycielskiej, ale pociągającej relacji.
Piosenka jest szczególnie interesująca w kontekście domniemanych inspiracji Taylor Swift. Wielu fanów i krytyków uważa, że „Ivy” czerpie z historii amerykańskiej poetki Emily Dickinson i jej rzekomego romansu z Susan Gilbert, żoną jej brata. Wydanie albumu „evermore” w urodziny Dickinson (10 grudnia), zakończenie jednego z wierszy Dickinson dla Gilbert słowem „forevermore”, a także wykorzystanie piosenki w serialu Apple TV+ „Dickinson” podczas intymnej sceny między Emily a Sue, to silne wskazówki potwierdzające tę teorię. Fraza „where the spirit meets the bones” pochodzi również z wiersza Millera Williamsa pt. „Compassion”. Współautorem i producentem utworu jest Aaron Dessner, który wkomponował w tło „tykającą instrumentację”, aby odzwierciedlić groźbę konsekwencji romansu. W piosence słychać również chórki Justina Vernona z Bon Iver. Taylor Swift po raz pierwszy wykonała „Ivy” na żywo podczas trasy The Eras Tour w Cincinnati 1 lipca 2023 roku, z Aaronem Dessnerem na scenie.
„Ivy” to hipnotyzująca opowieść o miłości tak wszechogarniającej, że staje się zagrożeniem. To piosenka o wyborach niemożliwych, o dławiącej naturze zakazanego uczucia, które – niczym bluszcz – powoli, ale nieubłaganie, opanowuje i niszczy to, co miało być nienaruszalne.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?