Fragment tekstu piosenki:
When a man lies he murders some part of the world
These are the pale deaths which men miscall their lives
All this I cannot bear to witness any longer
Cannot the kingdom of salvation take me home
When a man lies he murders some part of the world
These are the pale deaths which men miscall their lives
All this I cannot bear to witness any longer
Cannot the kingdom of salvation take me home
"To Live Is to Die" Metalliki to coś więcej niż tylko utwór instrumentalny z albumu ...And Justice for All z 1988 roku; to poruszający hołd dla zmarłego basisty zespołu, Cliffa Burtona. Burton zginął tragicznie w wypadku autobusu koncertowego w 1986 roku, w wieku zaledwie 24 lat. Zespół, choć szybko znalazł zastępstwo w osobie Jasona Newsteda, był głęboko wstrząśnięty tą stratą, co znalazło odzwierciedlenie w tym niemal dziesięciominutowym utworze.
Tekst piosenki, składający się z zaledwie czterech wierszy, pojawia się pod koniec, około 7:35 minuty utworu, recytowany przez Jamesa Hetfielda. Te słowa są przypisywane Burtonowi i zostały zaczerpnięte z jego notatek i wierszy. W rzeczywistości, dwie pierwsze linijki mają złożone pochodzenie: "When a man lies he murders some part of the world" jest cytatem z filmu Excalibur, a "These are the pale deaths which men miscall their lives" pochodzi z książki Lord Foul's Bane Stephena R. Donaldsona, pierwszej części serii "The Chronicles of Thomas Covenant the Unbeliever". Dwie ostatnie linijki – "All this I cannot bear to witness any longer / Cannot the kingdom of salvation take me home" – są już oryginalnymi słowami Cliffa Burtona, które James Hetfield odczytuje.
Te słowa stanowią serce utworu i odzwierciedlają głęboką frustrację i dezaprobatę Burtona wobec hipokryzji i fałszu świata. Linia o tym, że "kiedy człowiek kłamie, morduje jakąś część świata", podkreśla destrukcyjną moc nieprawdy i jej wpływ na całą rzeczywistość, sugerując, że każde kłamstwo niszczy integralność istnienia. "Blade śmierci, które ludzie mylnie nazywają swoim życiem" to przenikliwa krytyka płytkiej egzystencji, gdzie życie bez prawdziwego celu i autentyczności jest jedynie pozorem, bladym cieniem prawdziwego życia. Ten fragment oddaje poczucie rozczarowania i odrzucenia konformizmu.
Dalsze linijki – "Tego wszystkiego nie mogę dłużej znieść / Czy królestwo zbawienia nie może zabrać mnie do domu" – wyrażają głębokie zmęczenie i pragnienie ucieczki od tego zepsutego świata. To pytanie o "królestwo zbawienia" jest nie tylko prośbą o koniec cierpienia, ale także tęsknotą za powrotem do jakiegoś pierwotnego domu, miejsca spokoju i uwolnienia duszy. W kontekście przedwczesnej śmierci Burtona, te słowa nabierają szczególnego, pośmiertnego znaczenia, stając się jego ostatnim przesłaniem i testamentem.
Utwór jest w większości instrumentalny, co podkreśla jego żałobny charakter. Został skomponowany z riffów basowych, które Cliff Burton napisał przed śmiercią, a które nie zostały wcześniej wykorzystane. W ten sposób Metallica uhonorowała twórczy wkład swojego zmarłego kolegi. James Hetfield określił utwór jako "hołd dla Cliffa, bez przesadzania", dodając, że chodziło o uświadomienie sobie, jak wdzięczni byli za czas spędzony z nim. Gitara Kirka Hammetta w partii solowej została nagrana spontanicznie, zaledwie kilka godzin przed wyjazdem zespołu na trasę "Monsters of Rock", co dodaje jej surowości i emocjonalności.
"To Live Is to Die" jest ostatnim utworem Metalliki, w którym Burton ma przypisane autorstwo. Wiele osób uważa go za jedno z najsmutniejszych dzieł zespołu, a instrumentalne interludia, odzwierciedlające kolejne etapy żałoby – zaprzeczenie, gniew, targowanie się, depresję i akceptację – oddają skalę emocji po jego stracie. Utwór zaczyna się od łagodnych, hiszpańskich gitar, symbolizujących spokój Cliffa, by potem przejść w potężne akordy i perkusję, co odzwierciedla nagłość jego śmierci i gniew zespołu z powodu niesprawiedliwości. To przemyślana kompozycja, która świadomie oddaje nastrój przygnębienia i smutku.
Z powodu silnego ładunku emocjonalnego, "To Live Is to Die" było rzadko grane na żywo w całości. Po raz pierwszy i jak dotąd jedyny raz, utwór został wykonany w całości publicznie podczas obchodów 30-lecia zespołu w San Francisco w 2011 roku. Według doniesień, to obecny basista, Robert Trujillo, naciskał na resztę zespołu, aby w końcu zaprezentowali ten utwór na scenie. Ta rzadkość wykonania podkreśla jego wyjątkowe miejsce w dyskografii Metalliki, jako głęboko osobistego i bolesnego wspomnienia o niezapomnianym koledze.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?