Fragment tekstu piosenki:
Nam, małym ludziom z wielkich miast,
Nim utoniemy w morzu kłamstw,
Zanim ostatni ruszy prom,
Daj, Panie, skrzydła nam u rąk,
Nam, małym ludziom z wielkich miast,
Nim utoniemy w morzu kłamstw,
Zanim ostatni ruszy prom,
Daj, Panie, skrzydła nam u rąk,
Piosenka „Za pierwszą chmurą” Maryli Rodowicz to utwór, który z pozoru melancholijny, skrywa w sobie głęboką refleksję nad ulotnością szczęścia, cyklicznością cierpienia oraz poszukiwaniem sensu w obliczu trudności życia. Tekst i muzyka do tej piosenki zostały stworzone przez Andrzeja Brzeskiego. Utwór znalazł się na albumie „Jest Cudnie”, wydanym w 2008 roku. Co ciekawe, na nagraniu koncertu „MTV Unplugged” Maryla Rodowicz wykonała tę piosenkę, a jej rzadkie wykonywanie sprawiło, że artystka musiała zerkać na tekst w pulpicie. To świadczy o tym, że choć utwór jest piękny, nie jest on tak często włączany do repertuaru koncertowego jak jej największe hity.
Rozpoczynając od obrazu zmiennej pogody – „Za pierwszą chmurą chmura gna, A czyste niebo chwilę trwa” – piosenka od razu wprowadza słuchacza w nastrój nieuchronności zmian, gdzie jasne momenty są krótkotrwałe, a kłopoty zdają się piętrzyć. Powtarzające się pytanie „Czy na to skazał nas Pan Bóg?” jest kluczowe dla interpretacji. Jest to wołanie do Stwórcy, wyraz bezsilności i zdumienia wobec losu, który zdaje się na przemian dawać i zabierać, pozostawiając ludzi z „łzą”. Ten motyw jest niczym leitmotiv, przewijając się przez kolejne zwrotki i odzwierciedlając ogólnoludzkie poczucie niesprawiedliwości i niezrozumienia.
Kolejne wersy malują obrazy utraconej radości i następującego po niej bólu: „Po wielkim balu – pusty stół, Po kruchym szczęściu – zwykły ból”. To symbolika przemijania, gdzie nawet najbardziej błyskotliwe chwile (bal) ustępują miejsca pustce i codziennemu cierpieniu. Wzmianka o „wojen huk” po „wolności” oraz „ciemna sól” po „słodkim winie” dodaje tekstowi wymiaru uniwersalnego i ponadczasowego. Może to odnosić się do trudnych doświadczeń historycznych, społecznych, ale także osobistych zawiedzionych nadziei. Sól, która normalnie podkreśla smak, tutaj staje się gorzka i przygnębiająca, symbolizując gorzkie rozczarowanie.
W refrenie pojawia się podmiot liryczny, który identyfikuje się z „małymi ludźmi z wielkich miast”. To określenie podkreśla poczucie zagubienia i bezsilności jednostek w skomplikowanym świecie. Wobec „morza kłamstw” i „ostatniego promu” – co może symbolizować zbliżający się koniec, ostateczne rozstanie z nadzieją lub życiem – ludzie zwracają się z pokorną prośbą: „Daj, Panie, skrzydła nam u rąk, Byśmy się wznieśli chociaż raz”. To pragnienie transcendencji, ucieczki od przyziemnych problemów, choćby na krótką chwilę, by zobaczyć świat z innej perspektywy, ponad cierpieniem i kłamstwem.
Drugi refren rozwija tę prośbę, dodając element kruchej nadziei: „My tacy mali, a Ty Bóg, Więc nam te skrzydła, Panie, skróć, A jeśli nam je porwie wiatr, To chociaż miłość kruchą tak Jak ptasie piórko z nieba rzuć”. Prośba o skrócenie skrzydeł może oznaczać pokorę, świadomość własnych ograniczeń, a może nawet obawę przed zbyt wielkim, nieosiągalnym pragnieniem. Ostateczne wołanie o „miłość kruchą tak jak ptasie piórko” jest wzruszające i głębokie. Podkreśla fundamentalną ludzką potrzebę miłości, nawet jeśli jest ona ulotna i delikatna. Podczas wspomnianego koncertu „MTV Unplugged”, gdy wybrzmiały te słowa, z sufitu na widzów spłynęły czerwone piórka, co stworzyło niezapomniany, symboliczny moment.
Dalsze zwrotki kontynuują temat rozczarowania w relacjach międzyludzkich („Po twojej dłoni – obca dłoń”) i w sztuce („A po piosence – głuchy ton”), co może odnosić się do przemijania bliskości i braku zrozumienia. Obrazy takie jak „za murawą twardy lód” i „prosta droga skręca w złą” wzmacniają poczucie zafałszowanej rzeczywistości i utraty kierunku. Piosenka dotyka również kwestii pozornego piękna i ukrytego zła: „Po wielkim słońcu – nocy kres, Za złotą plażą – czarny deszcz”. To metafory, które sugerują, że za fasadą splendoru często kryje się mrok i smutek. Całość kulminuje w pytaniu: „Czy na to skazał nas Pan Bóg, Że po czułości – serca chłód, A tuż za rajem – piekło jest?” To najsilniejsze wyrażenie rozczarowania i egzystencjalnego lęku, pytające o sens istnienia, skoro nawet po najpiękniejszych doświadczeniach następuje chłód i ból, a obietnica raju jest tak blisko piekła.
„Za pierwszą chmurą” to utwór, który stawia fundamentalne pytania o kondycję ludzką i boski plan, nie oferując prostych odpowiedzi, lecz wyrażając głęboką tęsknotę za nadzieją i miłością w świecie pełnym przemijania i rozczarowań. Jest to piosenka o uniwersalnym przesłaniu, która dzięki wrażliwości tekstu Andrzeja Brzeskiego i niezapomnianej interpretacji Maryli Rodowicz, staje się refleksją nad kruchością ludzkiego losu i odwiecznym poszukiwaniem światła w cieniu kolejnych chmur.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?