Fragment tekstu piosenki:
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój
Znowu szary, pusty dom, gdzie schroniłem się
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój
Nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój
Znowu szary, pusty dom, gdzie schroniłem się
Interpretacja utworu „Jest taki samotny dom” Marcina Rozyka przenosi nas w świat pełen melancholii, tajemnicy i ulotnych marzeń, które na chwilę potrafią przerwać szarą rzeczywistość. Piosenka rozpoczyna się od sceny, w której podmiot liryczny szuka schronienia przed burzą i nocą w opuszczonym, ponurym dworze. Obrazy takie jak „uderzył deszcz, wybuchła noc, przy drodze pusty dwór” czy „w katedrach drzew, w przyłbicach gór wagnerowski ton” od razu budują atmosferę grozy i odosobnienia, potęgując wrażenie osaczenia przez naturę i samotność. Pustka i chłód „za witraża dziwnym szkłem” symbolizują nie tylko fizyczne wrażenia, ale i wewnętrzny stan bohatera – czas wydaje się rozbity, a miejsce martwe.
Nagle jednak, w tej klaustrofobicznej scenerii, następuje zaskakująca transformacja. Dorzucenie drew do zgasłego ognia, być może symbolizujące próbę tchnięcia życia w beznadziejną sytuację, skutkuje „feerią barw i mnóstwem świec” oraz dźwiękiem skrzypiec. Jest to moment przejścia z rzeczywistości w sferę snu, fantazji lub dawnych wspomnień. Gotyckie odrzwia „chylą się i skrzypiąc suną w bok”, a z nich wyłania się „biała pani w brylantowej mgle”, z „rudych włosów płomieniem” i różą w dłoni. Ta postać jest ucieleśnieniem piękna, marzenia i pragnienia bliskości, wprowadzając element baśniowości i romantyzmu. Cały dwór zdaje się wirować wraz z bohaterem i tajemniczą kobietą, która unosi go „nad górami”. To porywające doświadczenie jest niczym taniec z utraconą miłością, fantazją o idealnym spotkaniu, czy też po prostu głębokie zanurzenie się w świat wewnętrznych pragnień, które na moment pozwalają zapomnieć o zewnętrznym chaosie.
Marcin Rozynek, znany z tworzenia tekstów o głębokim sensie, często porusza tematy egzystencji, miłości, bólu i samotności, zawsze jednak z nutą nadziei. Choć utwór "Jest taki samotny dom" nie jest jego autorskim dziełem, a piosenką z repertuaru Budki Suflera, którą wykonał m.in. na KFPP w Opolu w 2005 roku z okazji 80. rocznicy powstania Polskiego Radia, jego interpretacja nadaje jej unikalny, melancholijny charakter, wpisujący się w jego wrażliwość artystyczną. Rozynek, który często podkreśla, że inspiracją do pisania tekstów są dla niego osobiste doświadczenia i obserwacje życia, z pewnością odnalazł w tej piosence bliskie sobie motywy.
Powtarzający się refren „A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój” stanowi klucz do zrozumienia przesłania utworu. Jest to afirmacja cykliczności życia, przypomnienie, że nawet po najcięższych doświadczeniach nastaje ukojenie. Jednakże, powrót do rzeczywistości jest gwałtowny – „nagle ptaki budzą mnie, tłukąc się do okien”. Senna wizja ustępuje, a dwór znów staje się „szary, pusty dom”. Mimo to, wspomnienie niezwykłego spotkania nie znika bezpowrotnie. „Najmilsza z wszystkich, wszystkich mi, na witraża szkle” to symbol trwałego wrażenia, odbicia ideału, które pozostaje w pamięci. Ręka podmiotu lirycznego wciąż dzierży „lekko zwiędłą różę” – fizyczny dowód, że fantazja miała swoje realne konsekwencje, pozostawiła ślad, choć już nie tak żywy jak w jej apogeum.
Zakończenie piosenki jest pragmatyczne, lecz nie pozbawione poezji. Należy „znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w życie się zanurzyć”. To akceptacja faktu, że ucieczka w fantazję była jedynie chwilowym wytchnieniem. Życie wzywa, z jego szarością i koniecznością działania. Jednakże, zwiędła róża w dłoni, niczym relikwia, przypomina o sile marzeń i piękna, które potrafią napełnić sens nawet najbardziej samotny dom i najsmutniejszą duszę. Rozynek, swoimi interpretacjami, często stara się dodać słuchaczom siły i otuchy, a ta piosenka, mimo melancholijnego tonu, niesie ze sobą właśnie takie przesłanie – o nadziei, która zawsze przychodzi po burzy i o pamięci pięknych chwil, które pomagają przetrwać trudności.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?