Interpretacja Na co komu dziś - Lady Pank

Fragment tekstu piosenki:

Na co komu dziś wczorajsza miłość?
Na co komu dziś wczorajszy sen?
Po co dalej pić to samo piwo
Kiedy czujesz, że uleciał gaz?

O czym jest piosenka Na co komu dziś? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Lady Pank

Piosenka „Na co komu dziś” zespołu Lady Pank, z tekstem napisanym przez Bogdana Olewicza i muzyką Jana Borysewicza, to prawdziwy hymn o ulotności chwili i potrzebie życia tu i teraz. Utwór ukazał się w 1994 roku na platynowym albumie „NANA”, który był znaczącym wydarzeniem w polskiej muzyce lat 90.. W okresie dynamicznego rozwoju muzycznego w Polsce, twórczość Lady Pank często odzwierciedlała ówczesne nastroje społeczne, poruszając tematy związane z emocjami i relacjami międzyludzkimi.

Utwór rozpoczyna się obrazem dziewczyny „stojącej pod ścianą, sącząc kakao”, co może symbolizować pewien dystans, może nawet rezerwę wobec otaczającej rzeczywistości. Z drugiej strony, postać narratora, który „spytał skromnie: czy pójdziesz do mnie?”, od razu wprowadza element proaktywności i dążenia do bliskości, podkreślając jednocześnie delikatność tego pierwszego kroku. Kluczowe przesłanie, pojawiające się już w pierwszej zwrotce, stanowi zwięzła i mocna maksyma: „Trzeba zawsze żyć biegnącą chwilą, na co komu dziś wczorajszy dzień?”. Jest to filozoficzne jądro piosenki, akcentujące bezużyteczność rozpamiętywania przeszłości i zachęcające do pełnego doświadczania teraźniejszości.

Kolejna scena, gdzie narrator „topił smutki w butelce wódki”, a obok „Japończyk do lustra pił”, przenosi nas w świat poszukiwania ukojenia w alkoholu. Postać tajemniczego Japończyka, do którego narrator kieruje pytanie o smutek, odpowiada rozszerzonym refrenem, który staje się centralnym punktem kompozycji: „Na co komu dziś wczorajsza miłość? Na co komu dziś wczorajszy sen? Po co dalej pić to samo piwo, kiedy czujesz, że uleciał gaz?”. To metaforyczne pytanie o „piwo, z którego uleciał gaz” doskonale oddaje ideę utraty dawnej pasji, świeżości i sensu w relacjach czy marzeniach. Prowokuje do refleksji nad tym, co w życiu straciło swoją pierwotną energię i czy warto do tego wracać. Warto zaznaczyć, że sformułowanie „Pytam żółtego” w odniesieniu do Japończyka było w tamtych czasach krytykowane jako niepoprawne politycznie, a nawet rasistowskie, co wpisuje się w nurt tworzenia przez Bogdana Olewicza tekstów, które nierzadko bywały kontrowersyjne i skłaniały do dyskusji.

Dalsze wersy, takie jak „Chciałem być sobą za wielką wodą, na czekoladę poczułem chęć” oraz odniesienie do „namiętnej, bardzo nieletniej” znajomości, pogłębiają obraz bohatera piosenki, który zdaje się poszukiwać nowych wrażeń i ucieczki od monotonii. Wyrażenie „za wielką wodą” sugeruje pragnienie zmiany otoczenia, a w dawniejszej interpretacji „czekolada” była slangowym określeniem na ciemnoskórą kobietę, co również mogło budzić kontrowersje. Ten fragment, podobnie jak poprzedni, ukazuje Olewicza jako tekściarza, który nie bał się poruszać tematów trudnych i niejednoznacznych, prowokując tym samym odbiorców do głębszej analizy.

Ostatnia zwrotka, opisująca spotkanie z „narzeczoną ze szkolnych lat” i próbę „rozgrzania iskry” w tańcu, finalnie potwierdza brak powrotu do przeszłości. Pomimo wysiłków, dawne uczucie nie odżywa, a refren powraca z jeszcze większą siłą, podkreślając, że to, co minęło, rzadko kiedy da się ożywić. Utwór jest więc manifestem afirmacji teraźniejszości i przyszłości, nawet jeśli wiąże się to z bolesnym rozstaniem z tym, co kiedyś było ważne.

Lady Pank, jako zespół założony w 1981 roku przez Jana Borysewicza i Andrzeja Mogielnickiego, z Januszem Panasewiczem jako wokalistą od 1982 roku, od zawsze słynął z tekstów, które zapadają w pamięć i muzyki, która trafia do szerokiej publiczności. „Na co komu dziś” to kolejny przykład ich umiejętności poruszania uniwersalnych tematów. W wywiadach Jan Borysewicz i Janusz Panasewicz często wspominają o swojej długoletniej przyjaźni i współpracy, która przetrwała wiele lat, cechując się wzajemną tolerancją i wyrozumiałością, co jest swego rodzaju kontrastem do ulotności relacji opisywanych w piosence. Janusz Panasewicz, mówiąc o „Wędrowniku” (alkoholu) jako klasyku, nawiązywał do rockandrollowego stylu życia, co koresponduje z lirycznym obrazem topienia smutków w alkoholu.

Piosenka ta pozostaje jednym z najbardziej rozpoznawalnych hitów Lady Pank, nie tylko ze względu na chwytliwą melodię, ale przede wszystkim ze względu na swoją uniwersalną i ponadczasową treść. Wciąż przypomina, że prawdziwe życie dzieje się teraz, a nadmierne oglądanie się za siebie, za „wczorajszym snem” czy „wczorajszą miłością”, może odebrać nam radość z „biegnącej chwili”.

10 września 2025
8

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top