Interpretacja Moje Kilimandżaro - Lady Pank

Fragment tekstu piosenki:

Za oknem skoro świt – Kilimandżaro
Wyrasta co dzień mi – Kilimandżaro
Do góry parę mil – Kilimandżaro
Najbardziej suchy szczyt – Kilimandżaro

O czym jest piosenka Moje Kilimandżaro? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Lady Pank

"Moje Kilimandżaro" to utwór pochodzący z debiutanckiego albumu zespołu Lady Pank, wydanego w 1983 roku, a muzykę skomponował Jan Borysewicz, natomiast tekst napisał Andrzej Mogielnicki. Piosenka ta, podobnie jak inne z tego albumu, szybko stała się klasykiem polskiego rocka, a sam zespół, założony w 1981 roku w Warszawie, jest uważany za jeden z najpopularniejszych w historii polskiego rocka. Co ciekawe, zainspirowała ona nawet nazwę pierwszego fanklubu zespołu w Warszawie, który przyjął nazwę „Kilimandżaro”.

Początkowe wersy utworu "Pogasły światła sceny / Po plecach klepie ktoś / W kieliszku już się pieni / Dla Rock'n'Roll'a hołd" malują obraz życia muzyka rockowego po zejściu ze sceny. Znikają blask reflektorów i euforia występu, a wkrada się powszedniość, być może zmęczenie i rutyna. Klepanie po plecach symbolizuje powierzchowne gratulacje, gesty bez głębszego znaczenia, podczas gdy "hołd dla Rock'n'Roll'a" w kieliszku sugeruje kontynuowanie imprezowego stylu życia, jednak już nie z pasji, a raczej z przyzwyczajenia, a może i poczucia obowiązku. Ta część tekstu oddaje kontrast między ekscytacją koncertu a szarą rzeczywistością, która następuje tuż po nim.

Kolejna zwrotka – "Wieczorem się zaczyna / Balanga w klubie Park / A zaraz potem finał / Niestety znów ten sam" – pogłębia to wrażenie monotonii i pewnego rodzaju uwięzienia w powtarzalnym schemacie. Klub Park to autentyczne miejsce, studencki klub w Warszawie, gdzie Lady Pank zagrał swój pierwszy oficjalny koncert 14 sierpnia 1982 roku. Odniesienie do niego w piosence nadaje jej osobisty, niemal reporterski charakter, osadzając opowieść w konkretnym, rozpoznawalnym kontekście. "Finał, niestety znów ten sam" wskazuje na brak perspektyw, na poczucie, że mimo kolejnych imprez i występów, nic fundamentalnie się nie zmienia, a cykl wciąż się powtarza. Można to interpretować jako zmęczenie hedonizmem i brakiem prawdziwego spełnienia.

Refren jest sercem utworu i najbardziej intrygującym elementem: "Za oknem skoro świt – Kilimandżaro / Wyrasta co dzień mi – Kilimandżaro / Do góry parę mil – Kilimandżaro / Najbardziej suchy szczyt – Kilimandżaro". Kilimandżaro, symbol majestatu, wyzwania i odległości, staje się tu metaforą. Nie jest to jednak pożądany cel podróży czy inspirujący widok. Opis "najbardziej suchy szczyt" i fakt, że "wyrasta co dzień mi" sugerują, że Kilimandżaro symbolizuje raczej trudną do zniesienia, powtarzalną rzeczywistość, która wyłania się każdego ranka. Może to być obraz gigantycznego, przytłaczającego kaca, suchości w ustach po nocy pełnej alkoholu, co doskonale wpisuje się w motyw "rock'n'roll'a hołd". Z drugiej strony, może odnosić się do wielkich oczekiwań i ambicji, które po hucznej nocy okazują się jedynie pustym, suchym i odległym celem, niemożliwym do osiągnięcia w szarej codzienności.

Dalsze zwrotki wzmacniają poczucie beznadziei i frustracji. "Sahara się rozciąga / Gdzie spojrzeć wzdłuż i wszerz" to kontynuacja motywu suchości i pustki, symbolizująca rozległą, jałową egzystencję. Obraz ten doskonale koresponduje z "suchym szczytem" Kilimandżaro. Dodatkowo, "Awaria w wodociągach / Znów wodę zamknął cieć" wprowadza element irytujących, prozaicznych problemów, które jeszcze bardziej obnażają przyziemność życia poza sceną. Słowo "cieć", potocznie oznaczające dozorcę lub portiera, dodatkowo podkreśla poczucie bezsilności wobec małych, ale uciążliwych przeszkód, które potęgują frustrację.

Zakończenie – "Zapukałbym z ochotą / Do samych rajskich bram / Żeby zapytać o to / Czy piwo dają tam" – jest kwintesencją tej melancholijnej, cynicznej refleksji. Nawet myśl o rajskich bramach, symbolu ostatecznego spełnienia i ukojenia, zostaje sprowadzona do prostej, przyziemnej potrzeby – pragnienia piwa. To humorystyczne, choć gorzkie, podsumowanie pokazuje, że nawet w poszukiwaniu transcendencji bohater nie potrafi uwolnić się od swoich codziennych nawyków i potrzeb. Piosenka, mimo pozornie prostej struktury i chwytliwego refrenu, jest głęboką refleksją nad cenną wolnością, iluzjami życia rockandrollowca i uniwersalnym poczuciem znużenia rutyną oraz nieosiągalnością prawdziwego spełnienia. Angielskojęzyczna wersja utworu, zatytułowana "My Kilimanjaro", choć nie jest dosłownym tłumaczeniem, również skupia się na trudach skacowanego człowieka i pragnieniu ucieczki od otaczającej rzeczywistości, podkreślając uniwersalność tego przekazu.

13 września 2025
3

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top