Fragment tekstu piosenki:
To s\u0105 opowie\u015bci Hoffmana
To jest zwyczajny pic
On mi mo\u017ce gada\u0107 do rana
Ja go nie wierz\u0119 nic
To s\u0105 opowie\u015bci Hoffmana
To jest zwyczajny pic
On mi mo\u017ce gada\u0107 do rana
Ja go nie wierz\u0119 nic
Piosenka „Opowieści Hoffmana” w wykonaniu Kazimierza Krukowskiego, choć często kojarzona z jego nazwiskiem jako autora, w rzeczywistości ma tekst napisany przez Konrada Toma, a muzykę skomponował Jerzy Boczkowski. Kazimierz Krukowski, znany również pod pseudonimem Lopek, był wybitnym polskim aktorem kabaretowym, rewiowym i filmowym, piosenkarzem i autorem tekstów pochodzenia żydowskiego, który zasłynął z mistrzowskiej interpretacji utworów gatunku szmonces, charakteryzującego się humorystycznym przedstawianiem żydowskich typów i ich żargonu. Ta specyfika jego stylu doskonale odzwierciedla się w niniejszym utworze.
Tekst piosenki wprowadza nas w świat narratora, który mierzy się z postacią Izydora Hoffmana. Od samego początku, określenie „Izydor Hoffman quasi moim jest kolegą” sygnalizuje dystans i ironię. Słowo „quasi” (z łaciny „jakby, niby, pozornie, prawie”) natychmiast podważa prawdziwość tej relacji, sugerując, że Hoffman to raczej znajomy z przymusu, niż prawdziwy przyjaciel, co narrator potwierdza zdaniem: „Co znaczy quasi? Nie popasał ze mną krów”. Hoffman jawi się jako postać nachalna i egocentryczna, która „wtranżolił się na par force do mego domu” i zdominował otoczenie, „wodzi rej, jak by byłby sam Mikołaj Rey”. To porównanie do Mikołaja Reja, jednego z pionierów polskiej literatury renesansowej, który jako pierwszy pisał wyłącznie po polsku i akcentował znaczenie języka ojczystego, dodaje Hoffmanowi aury ważności, jednocześnie podkreślając jego skłonność do zdominowania rozmowy i uwagi. Narrator szybko demaskuje jego zachowanie: „On żre za dwóch, do słowa nie da dojść nikomu”.
Centralnym motywem utworu są tytułowe „Opowieści Hoffmana”. Tytuł jest oczywistą aluzją do słynnej opery Jacquesa Offenbacha o tym samym tytule, która z kolei bazuje na fantastycznych opowiadaniach E.T.A. Hoffmanna, niemieckiego pisarza, prawnika i kompozytora epoki romantyzmu. W operze Hoffmann opowiada o swoich trzech nieszczęśliwych miłościach, które kończą się porażką z powodu demonicznych intryg. W piosence Krukowskiego, „Opowieści Hoffmana” nabierają zupełnie innego, choć równie ironicznego wymiaru. Izydor Hoffman nie jest romantycznym poetą, a jego opowieści to nie fantastyczne wizje, lecz „zwyczajny pic” – banalne kłamstwa i przechwałki, mające na celu zaimponowanie, zwłaszcza kobietom. Narrator z góry lekceważy jego słowa: „Ja go nie wierzę nic”.
Izydor Hoffman jawi się jako quasi modniś, Don Juan i Casanova, mimo że narrator podważa jego atrakcyjność („Z tym pyskiem, no i kto by wierzyć chciał”). Hoffman ma jednak swoje ofiary: Malcię, której „wmawia dziecko w brzuch”, czy „uległe” Malcię Katz i Drapkinową, podczas gdy Róża Platfuss „wpada w szał” na jego widok. Kulminacja utworu następuje, gdy Hoffman zostaje przyłapany w szafie narratora, święcący żydowskie święto Kuczki (Szałasów). Jest to sceniczny majstersztyk absurdu i komizmu, typowy dla konwencji kabaretowej. Hoffman, złapany na gorącym uczynku z żoną narratora, zamiast się tłumaczyć, teatralnie wyznaje: „trudno, jestem drań. Idź, kup rewolwer i mi zrań”. Jego „smolone duby” o tym, że żona narratora nazywa go „mój luby” są ostatnią, groteskową próbą manipulacji i usprawiedliwienia.
Piosenka jest błyskotliwą satyrą na ludzką próżność, dwulicowość i skłonność do fantazjowania na własny temat. Kreowany przez Kazimierza Krukowskiego, który był mistrzem w tworzeniu charakterystycznych typów, Izydor Hoffman staje się symbolem chełpliwości i powierzchowności. Narrator, choć poirytowany, zachowuje zdrowy rozsądek i cynizm, nie dając się zwieść opowieściom, które są dla niego niczym innym, jak „zwyczajnym picem”. Dzięki tej postaci i jej przezabawnym perypetiom, utwór na zawsze wpisał się do kanonu polskiego kabaretu, pozostając niezwykle trafnym komentarzem do pewnych aspektów ludzkiej natury.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?