Fragment tekstu piosenki:
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie si
czy dobrze jest czy mo
czy szuka
czy jej z oczu zej
Bo z dziewczynami nigdy nie wie oj nie wie si
czy dobrze jest czy mo
czy szuka
czy jej z oczu zej
Piosenka „Bo z dziewczynami” w wykonaniu Jerzego Połomskiego to jeden z najbardziej rozpoznawalnych i ponadczasowych utworów w historii polskiej muzyki rozrywkowej. Wydana pierwotnie jako singiel w 1973 roku, a następnie na albumie o tym samym tytule w 1975 roku, szybko zdobyła status przeboju i na stałe wpisała się w kanon "evergreenów". Za jej sukcesem stoi talent kompozytorski Stefana Rembowskiego (muzyka) i Andrzeja Bianusza (słowa), którzy stworzyli dzieło idealnie oddające obserwacje Połomskiego na temat zawiłości międzyludzkich relacji.
Głównym przesłaniem utworu jest uniwersalna konstatacja o nieprzewidywalności natury kobiet i związków partnerskich. Połomski, będący w latach 60. i 70. ubiegłego wieku symbolem elegancji i dżentelmena polskiej sceny, z właściwym sobie wdziękiem i lekkością śpiewa o ciągłej niewiadomej, jaka towarzyszy relacjom z kobietami. Już początkowe wersy – „Bo z dziewczynami nigdy nie wie, oj nie wie się, czy dobrze jest czy może jest, może jest już źle” – wprowadzają słuchacza w stan permanentnej niepewności. Nie jest to jednak skarga ani gorzkie żale, lecz raczej pogodna akceptacja tego stanu rzeczy, podana z charakterystycznym dla Połomskiego dystansem i humorem. Artysta, w swojej interpretacji, nie wyraża irytacji, lecz raczej swego rodzaju zauroczenie tą zagadkowością, która czyni życie miłosne tak fascynującym, choć wymagającym.
Tekst piosenki doskonale oddaje zmienność uczuć i sytuacji w relacji, zadając retoryczne pytania: „spokoju się spodziewać, czy też przejść, czy szukać jej, czy jej z oczu zejść”. To kwintesencja dylematów, z jakimi boryka się każdy mężczyzna w obliczu kobiecej niekonsekwencji. W dalszej części utworu Połomski wzmacnia to poczucie ulotności za pomocą pięknych, poetyckich metafor: „A wszystko to pewne tak prawie, jak listek na wietrze, w trawie ślad, jak latem zerwany w trawie dmuchawiec, gdy zawieje wiatr. A wszystko to pewne tak właśnie jak ten nad wodą dym, one całe są, one całe są w tym”. Obrazy te – delikatny listek, zrywany dmuchawiec, ulotny dym – doskonale symbolizują efemeryczność kobiecych nastrojów, decyzji i uczuć, które mogą zmienić się wraz z najlżejszym powiewem. Są to porównania, które nadają tekstowi głębię, jednocześnie utrzymując jego przystępność. Wskazują na subtelność, ale i nieuchwytność kobiecej natury, która jest nie tyle kapryśna, co po prostu zmienna i niepodlegająca łatwej kodyfikacji.
Jerzy Połomski, którego styl muzyczny charakteryzował się klasyczną emisją barytonowego głosu, nienaganną dykcją i elegancją, potrafił przekazać te obserwacje z wielką kulturą interpretacyjną. Jako artysta kojarzony z lirycznymi, melodyjnymi piosenkami, często utrzymanymi w rytmie walca, sprawił, że nawet pozornie frustrujący temat stał się obiektem lekkiego, niemal tanecznego rozważania. Nie bez znaczenia jest tu kontekst epoki, w której piosenka powstała. Lata 70. w Polsce, choć naznaczone realiami PRL-u, były także czasem rozkwitu kultury popularnej, w której Połomski uchodził za „polskiego Sinatrę”. Jego persona „amanta” i „dżentelmena” pozwalała mu śpiewać o miłosnych perypetiach w sposób, który był odbierany jako uroczy i dowcipny, a nie mizoginistyczny.
Piosenka „Bo z dziewczynami” została po raz pierwszy wykonana w 1973 roku na 11. Krajowym Festiwalu Piosenki w Opolu, gdzie zdobyła III Nagrodę w konkursie Premier oraz Nagrodę Publiczności. Jej popularność rosła, czego dowodem jest fakt, że w 1974 roku utwór wygrał w plebiscycie tygodnika „Nowa Wieś” na największy przebój 30-lecia PRL. Piosenka miała również znaczący wpływ na karierę Połomskiego, umacniając jego pozycję na scenie i przynosząc mu jeszcze większą rozpoznawalność. Co ciekawe, Jerzy Połomski nigdy się nie ożenił, a o jego życiu prywatnym krążyło wiele plotek. W wywiadach podkreślał, że jest „samotnym żaglowcem”, a życie w pojedynkę dawało mu swobodę i niezależność. To osobiste doświadczenie artysty, choć niekoniecznie wprost inspirujące tekst Bianusza, z pewnością dodaje jego interpretacji autentyczności i rezonuje z przesłaniem utworu o nieustannej niepewności w relacjach.
Końcowe wersy tekstu – „nie będziesz wiedział czy jest tak czy tak i to jedyny pewny fakt” oraz zapowiedź „Jeszcze rok, jeszcze dzień, przekonacie się o tym sami, jak to jest, jak to jest z dziewczynami” – to nic innego jak humorystyczne, choć nieco fatalistyczne, podsumowanie. Jest to zaproszenie do wspólnego doświadczania tej złożonej rzeczywistości, której Połomski nie próbuje rozwikłać, lecz jedynie z gracją opisać. Utwór ten nie jest moralitetem, lecz zabawną i trafną obserwacją miłosnego życia, która dzięki lekkości melodii i ujmującej interpretacji Jerzego Połomskiego, przetrwała próbę czasu i wciąż bawi oraz zmusza do refleksji kolejne pokolenia słuchaczy. Współcześnie piosenka nadal inspiruje, czego dowodem jest nagranie nowej wersji z zespołem Big Cyc w 2006 roku, wykonanej wspólnie na festiwalu TOPtrendy 2007 w Sopocie, a także wykorzystanie jej w ścieżkach dźwiękowych filmów takich jak „Jack Strong” czy „Dom zły”. „Bo z dziewczynami” pozostaje piosenką o ponadczasowej mądrości, podanej z uśmiechem i elegancją.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Czy interpretacja była pomocna?