Fragment tekstu piosenki:
Otula mnie rdza i bez pytania włazi mi do ust
Otula mnie rdza i bezczelnie wdziera się do płuc
Smak rudawy mi łamie stawy
Nie pamiętam już kolejności słów
Otula mnie rdza i bez pytania włazi mi do ust
Otula mnie rdza i bezczelnie wdziera się do płuc
Smak rudawy mi łamie stawy
Nie pamiętam już kolejności słów
Utwór „Rdza” autorstwa Irys, czyli Martyny Juszczyk, to głęboka i niezwykle szczera opowieść o internalizowanym lęku i poczuciu nieuchronnego rozpadu. Piosenka, wydana w połowie lipca 2025 roku jako ostatni singiel zapowiadający debiutancką EP-kę artystki, która ma ukazać się w sierpniu 2025 roku, nie jest jedynie muzycznym doświadczeniem, ale przede wszystkim ekspresją walki z wewnętrznymi demonami.
Martyna Juszczyk w swojej twórczości często porusza tematykę osobistych zmagań, a jak wspomniano w artykule na Muzykoholicznie.pl, traktuje muzykę jako formę autoterapii, metodę „składania się z powrotem w całość” po trudnych doświadczeniach życiowych. Wypowiedź samej artystki, przytoczona przez Strefę Music Art, jasno precyzuje genezę „Rdzy”: „Składam się ze stresu i obaw. „rdza” zrodziła się z mojej frustracji, że nie mogę się tego pozbyć. Czasem mam wrażenie, że lęki oblepiają całe moje ciało i jedyne, o czym marzę, to wydrapanie ich żywcem”. Ten utwór, napisany w 2023 roku, jest więc próbą „wykrzyczenia” i uwolnienia emocji, które mimo wszelkich starań nie ustępują.
Symbolika rdzy w tekście jest wszechobecna i przerażająco dosłowna. „Wydaje mi się, że to już koniec / Poddałam się wielu zabiegom, a żaden / Nie pomógł, nie / Zdrapuję rdzę” – tymi słowami rozpoczyna się piosenka, od razu wprowadzając w stan bezsilności i świadomości daremnych prób ratunku. Rdza staje się metaforą degradacji, wewnętrznego rozkładu, który atakuje nie tylko psychikę, ale manifestuje się również fizycznie: „Wydaje mi się zakażenie / Gotuje krew / Wokół rany zaczerwienienie / Powoduje lęk / Do ciała wstręt”. To obraz totalnego wyniszczenia, gdzie lęk przed rozpadem prowadzi do alienacji od własnego ciała.
Refren maluje obraz inwazji: „Otula mnie rdza i bez pytania włazi mi do ust / Włazi mi do ust / Otula mnie rdza i bezczelnie wdziera się do płuc / Wdziera się do płuc”. Te wersy doskonale oddają uczucie, gdy negatywne emocje i stany umysłu przenikają każdy aspekt życia, utrudniając komunikację (włazi mi do ust), oddech i istnienie (wdziera się do płuc). „Smak rudawy mi łamie stawy / Nie pamiętam już kolejności słów / Rdza mnie otula / Przecina na pół” – to metafora paraliżu, utraty zdolności do funkcjonowania, zarówno fizycznego (ból stawów), jak i mentalnego (problemy z pamięcią i logicznym myśleniem). Rdza „przecina na pół”, co może symbolizować rozszczepienie jaźni, utratę integralności, podział między tym, kim się było, a tym, kim się stało pod wpływem destrukcyjnych sił. Jak trafnie ujęto w recenzji Radio LUZ, „Rdza” to „poezja prosto w twarz – taka bez filtra, za to brutalnie szczera”.
Kolejne fragmenty tekstu wzmacniają poczucie izolacji i pułapki: „Porasta mnie mech / I jak opuszczona żelazna brama / Zamykam się / Wydaje się, że ktoś mnie zaspawał / Zamknął na spust / I wrzucił na ruszt”. Mech dodaje obrazowi rdzy element zapomnienia i opuszczenia, a „zaspawana” brama sugeruje całkowite odcięcie od świata i niemożność ucieczki. Uczucie bycia „zamkniętą na spust” i „wrzuconą na ruszt” to silne metafory bycia poddawanej nieustannemu cierpieniu i wyniszczającej presji.
Pojawia się też akt radykalnego odcięcia od przeszłości: „Spaliłam dom / Spaliłam ten dom, w którym mieszkałam / Poraził prąd / Uderzył w twarz i zostawił samą / Niewiadomo skąd / Pokrywam się rdzą”. Spalenie domu może być symbolicznym próbą wymazania bolesnych wspomnień lub drastycznym zerwaniem z tym, co znane, w nadziei na odrodzenie. Jednak, jak pokazuje tekst, ten dramatyczny gest nie przynosi ulgi, a jedynie pogłębia samotność i powrót wszechobecnej rdzy.
Zakończenie piosenki jest gorzkim podsumowaniem beznadziei i przewrotnej nadziei: „Korozyjny ból mnie trawi / Umieram na brak odwagi / Korozyjny ból mnie trawi / Tylko kwaśny deszcz mnie zbawi”. Przybyłowicz, producent utworu znany z muzyki do "Wiedźmina 3: Dziki Gon", wraz z Irys, stworzył dźwiękową przestrzeń, która potęguje to uczucie – szybkie tempo i drapieżność produkcji doskonale oddają wewnętrzny krzyk artystki. „Umieranie na brak odwagi” to kluczowy wers, wskazujący na paraliżujące działanie lęku. Zbawienie poprzez „kwaśny deszcz” jest ironicznym, wręcz nihilistycznym akcentem. Kwaśny deszcz, który niszczy i trawi, staje się jedyną nadzieją – może oznaczać akceptację ostatecznego rozpadu, całkowitą destrukcję jako jedyną formę wyzwolenia, lub przewrotne oczekiwanie, że kolejne cierpienie przyniesie oczyszczenie, choć bolesne i niszczące. W wywiadzie dla Muzykoholicznie.pl Irys przyznała, że wściekłość miesza się z bezsilnością, ale jest w tym też godzenie się z faktem, że może tak wygląda życie "na teraz", a uwolnienie "może kiedyś przyjdzie". "Rdza" jest więc intymnym zapisem tego godzenia się, będąc jednocześnie uniwersalnym hymnem dla wszystkich, którzy czują, że "zaraz się rozpadną".
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Czy interpretacja była pomocna?