"I co dalej?" autorstwa Exmisji to utwór, który zmusza do głębokiej refleksji nad naturą zwycięstwa, odpowiedzialnością jednostki i przyszłością społeczeństwa. Zespół Exmisja, polska grupa hardcore punk i crust punk założona w 2000 roku w Gliwicach, od początku swojej działalności była mocno związana ze squatem "Krzyk". Ich teksty konsekwentnie poruszają tematykę wolności, ekologii, pacyfizmu, sprzeciwu wobec nierówności społecznych i używek. Tytułowy znak zapytania, "I co dalej?", jest kwintesencją ich postawy – nieustannego kwestionowania zastanej rzeczywistości i konsekwencji ludzkich działań. Nazwa zespołu, Exmisja, dosłownie oznaczająca przymusowe usunięcie, nabiera w kontekście tego utworu głębszego sensu, symbolizując potencjalną „eksmisję” człowieka z jego własnych wartości lub ze zdrowego środowiska.
Utwór rozpoczyna się od prowokacyjnego pytania: „A co, jeśli któregoś dnia naprawdę zwyciężymy?” – to retoryczne zapytanie o sens i jakość ewentualnego triumfu. Czy zwycięstwo to będzie faktycznym przełomem, czy jedynie pozorną wygraną, podszytą dalszą destrukcją? Exmisja, jako zespół powstały z potrzeby wyrażania idei i buntu poprzez muzykę, nie dopuszcza do romantyzowania sukcesu bez gruntownej analizy jego kosztów i konsekwencji.
Następujące wersy brutalnie obnażają gorzką prawdę: „Czy będzie to zwycięstwo z jedną ręką trzymającą kolejną, pustą już butelkę?” To mocny, symboliczny obraz wskazujący na ciągłe uzależnienie, ucieczkę od rzeczywistości i brak prawdziwej wewnętrznej zmiany, nawet po osiągnięciu zewnętrznego celu. Zespół ten od dawna sprzeciwia się wszelakim używkom, co czyni ten fragment tekstu szczególnie znaczącym i zgodnym z ich manifestem. Jest to pytanie o to, czy nasze "zwycięstwa" nie są przypadkiem jedynie chwilowym ukojeniem, maskującym głęboko zakorzenione problemy osobiste.
Dalsza wizja jest równie przygnębiająca: „A nasze nogi brodzić będą pośród stert śmieci, rzygowin i odchodów tej przeklętej ludzkości?” Ten obrazek maluje postapokaliptyczny krajobraz, w którym triumf nie doprowadził do oczyszczenia, lecz jedynie do dalszego tkwienia w brudzie i moralnej zgniliźnie. To mocna metafora degradacji środowiska i społecznego upadku, na które Exmisja, z racji swojego proekologicznego stanowiska, zawsze zwracała uwagę. Określenie „przeklętej ludzkości” sugeruje, że to właśnie własne działania i obojętność są źródłem tego przekleństwa.
Kluczowe dla interpretacji staje się kolejne pytanie: „Czy dopiero wtedy tak naprawdę weźmiemy się za siebie?” Exmisja, jako zespół zakorzeniony w ruchach squatterskich i niezależnych, od zawsze podkreślała potrzebę indywidualnej odpowiedzialności. Piosenka ta jest wołaniem o przebudzenie – czy dopiero konfrontacja z ostatecznym upadkiem zmusi nas do autentycznej pracy nad sobą i swoimi problemami? To apel o proaktywność, a nie bierne czekanie na katastrofę.
Tekst pogłębia introspekcję, pytając: „Czy będziemy dalej nieświadomie powtarzać zastygłe w nas schematy destrukcyjnych zachowań, toksycznych relacji, egoistycznych podskórnych postaw?” Zespół z Gliwic, który w swoich tekstach zawsze dotykał wolności jednostki i sprzeciwu wobec nierówności, wskazuje, że prawdziwa wolność zaczyna się od przełamania wewnętrznych okowów. Prawdziwe zwycięstwo nie polega na zewnętrznych sukcesach, lecz na uwolnieniu się od wewnętrznych ograniczeń, które prowadzą do autodestrukcji i szkodzenia innym.
Zwieńczenie utworu, „Czy zamiast wszechobecnego betonu posadzimy kwiaty i drzewa?”, to najbardziej poetycki i zarazem najsilniejszy apel. Beton symbolizuje zimną urbanizację, obojętność na naturę i materializm, natomiast kwiaty i drzewa są uniwersalnymi symbolami życia, nadziei i odnowy. To fundamentalny wybór między kontynuacją niszczycielskiej ścieżki a budowaniem przyszłości opartej na harmonii, trosce o środowisko i wspólne dobro.
„I co dalej?” to zatem nie tylko pesymistyczna wizja przyszłości, ale przede wszystkim manifest nawołujący do działania i refleksji nad definicją prawdziwego zwycięstwa. Exmisja, jako zespół punkrockowy, wykorzystuje ten tekst, by zmusić słuchacza do zmierzenia się z niewygodnymi prawdami o sobie i społeczeństwie, stawiając pytanie o autentyczność zmian i konsekwencje naszych codziennych wyborów.