Interpretacja Jaka jesteś (Kartka z kalendarza) - Tomasz Lewandowski

O czym jest piosenka Jaka jesteś (Kartka z kalendarza)? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Tomasza Lewandowskiego

Piosenka "Jaka jesteś (Kartka z kalendarza)" Tomasza Lewandowskiego, z tekstem autorstwa Krzysztofa Lebionki, to utwór, który na pierwszy rzut oka może wydawać się wzruszającą balladą o utraconej miłości. Jednakże, jak sam artysta wielokrotnie podkreślał podczas koncertów, na przykład w 2019 roku na Festiwalu Yapa, nie jest to piosenka o miłości. Ta kluczowa informacja otwiera drzwi do znacznie szerszej i głębszej interpretacji, osadzonej w kontekście refleksji nad życiem, upływem czasu i naturą ludzkiego doświadczenia.

Utwór rozpoczyna się od mocnych metafor, które od razu wprowadzają słuchacza w stan pewnego zmagania. "Jesteś bitwą moją nieskończoną / W której ciągle o przyczółek walczę" – te słowa sugerują nieustanny trud, wewnętrzną walkę lub skomplikowaną relację z jakimś aspektem życia, a niekoniecznie z konkretną osobą. Może to być walka o sens, o tożsamość, o przetrwanie w obliczu życiowych wyzwań. Następnie pojawia się obraz "drzwi, które otworzyłem / A potem przycięły mi palce" – symboliczne odniesienie do wyborów, które, choć z pozoru obiecujące, ostatecznie przyniosły ból lub rozczarowanie. Jest to uniwersalne doświadczenie, które każdy z nas zna – podejmowanie decyzji, które mają nieprzewidziane, negatywne konsekwencje.

Refren, powtarzający się niczym mantra, stanowi serce utworu: "Jesteś kartką z kalendarza / Zagubiona gdzieś pomiędzy szufladami / I ulicą na której co dzień / Uciekałem między latarniami". Metafora kartki z kalendarza jest niezwykle trafna dla oddania ulotności i przemijania. To, co było ważne w danym momencie, szybko staje się przeszłością, często zapomniane, zagubione w chaosie wspomnień. Jednak fakt, że jest "zagubiona gdzieś pomiędzy szufladami", sugeruje, że nie jest całkowicie zaginiona – gdzieś istnieje, czeka na odnalezienie lub przypomnienie. Może to być metafora chwil, doświadczeń, a nawet części samego siebie, które z czasem zostają wyparte lub zapomniane, ale nadal mają swój ukryty wpływ. "Ulica, na której co dzień uciekałem między latarniami" może symbolizować młodość, beztroskę, dążenie do wolności lub ucieczkę od problemów. Jest to obraz niosący w sobie zarówno nostalgię za minionym czasem, jak i poczucie nieuchronnego biegu życia.

Kolejne wersy, "Jesteś mgłą ogromną niezmierzoną / Cisz\u0105 w huku i łoskotem w ciszy", pogłębiają poczucie tajemniczości i paradoksu. "Ty" – ten enigmatyczny byt, z którym podmiot liryczny się zmaga – jest nieuchwytny i wszechogarniający jak mgła, jednocześnie będąc źródłem spokoju w chaosie i zakłóceniem w harmonii. To sprzeczności, które definiują życie i ludzkie doświadczenia. Stwierdzenie "Jeteś piórem i wyblakłą kartką / Którym i na której dzisiaj piszę, że..." jest szczególnie wymowne. Podmiot liryczny wyraża, że to właśnie to doświadczenie, ta ulotna chwila lub niezrozumiała siła stały się inspiracją i medium dla jego twórczości, dla jego refleksji. Bez tego "ty" nie byłoby tej piosenki, tej potrzeby wyrażenia.

Ostatnia zwrotka, "Przyszłaś do mnie a ja nie spostrzegłem / Dzisiaj tylko mogę mówić byłaś / Nie wiem czy na jawie wzięłaś mnie z rękę / Czy jak wszystko ty się tylko śniłaś", to kwintesencja żalu i refleksji nad straconą szansą lub niedostrzeżonym w porę sensem. Podmiot liryczny ubolewa nad tym, że nie zauważył "jej" obecności w odpowiednim czasie, a teraz pozostało mu jedynie wspominanie. Pytanie, czy to było "na jawie" czy "tylko się śniłaś", podkreśla iluzoryczność i nierealność pewnych momentów, które w retrospekcji wydają się ledwie majakami. W kontekście deklaracji Tomasza Lewandowskiego, że to nie jest piosenka o miłości, "ty" nie musi oznaczać ukochanej osoby, ale raczej ulotną prawdę, chwilę zrozumienia, nieuchwytną inspirację, przemijający stan ducha lub ważne doświadczenie życiowe, które ukształtowało jego tożsamość i wrażliwość. "Kartka z kalendarza" staje się więc symbolem nie tylko minionego dnia, ale każdej przelotnej chwili, która odciska swoje piętno, choć jej znaczenie uświadamiamy sobie często dopiero po czasie.

Tomasz Lewandowski, wykonawca kojarzony z nurtem piosenki balladowej i poetyckiej, zadebiutował tą piosenką w 1992 roku na kasecie "Miniony Czas". Utwór szybko stał się jego wizytówką i trafił do wielu śpiewników turystycznych i harcerskich, co świadczy o jego uniwersalnym przesłaniu, które rezonowało z szeroką publicznością. Mimo że słowa napisał Krzysztof Lebionko, muzyka Lewandowskiego nadała im głębię i melancholijny ton, charakterystyczny dla jego twórczości, często określanej jako "smutne piosenki o miłości", choć w tym przypadku, jak sam artysta podkreśla, chodzi o coś więcej niż romantyczne uczucia. Jest to utwór o nieuchwytności życia, o tym, jak trudne do zdefiniowania doświadczenia kształtują nas, pozostawiając trwały ślad, nawet jeśli w momencie ich trwania nie byliśmy w stanie w pełni ich pojąć.

13 września 2025
3

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top