Utwór "Sweet Harmony" brytyjskiego zespołu The Beloved, wydany w styczniu 1993 roku jako pierwszy singiel z ich drugiego albumu studyjnego "Conscience", to hymn o jedności, pokoju i potrzebie wspólnego działania. Tekst piosenki, napisany przez lidera zespołu Jona Marsha i jego żonę Helenę Marsh, nawołuje do porzucenia dawnych błędów i budowania lepszego świata.

W pierwszych wersach utworu "Is it right or wrong / Try to find a place / We can all belong? / Be as one / Try to get on by / If we unify / We should really try..." piosenka stawia fundamentalne pytanie o sens poszukiwania wspólnej przestrzeni, w której każdy mógłby się odnaleźć, podkreślając jednocześnie, że bycie jednością jest kluczowe dla przetrwania i rozwoju. To filozoficzne wprowadzenie od razu sygnalizuje głębsze przesłanie utworu, wykraczające poza typową piosenkę popową. Marsh i jego żona tworzyli muzykę elektroniczną z popową wrażliwością, co sprawiało, że ich brzmienie było zarówno kojące, jak i podnoszące na duchu.

Dalsza część zwrotki "All this time / Spinning round and round / Made the same mistakes / That we've always found / Surely now / We could move along / Make a better world? / No it can't be wrong" krytycznie odnosi się do cyklicznego powtarzania tych samych błędów przez ludzkość. Jest to wezwanie do refleksji nad przeszłością i podjęcia decydujących kroków, by przerwać ten schemat. Refren "Let's come together / Right now / Oh yeah / In sweet harmony" stanowi proste, ale mocne wezwanie do natychmiastowej jedności i działania w słodkiej harmonii. To powtarzające się zaproszenie do wspólnego działania stało się jego najbardziej rozpoznawalnym elementem.

Druga zwrotka rozszerza to przesłanie, wprowadzając kwestie odpowiedzialności i ekologii: "Time is running out / Let there be no doubt / We should sort things out / If we care / Like we say we do / Not just empty words / For a week or two / Make the world / Your priority / Try to live your life / Ecologically / Play a part / In a greater scheme / Try to live the dream / On a wider scene". Słowa te wskazują, że czas na zmiany jest ograniczony, a prawdziwa troska o świat wymaga czegoś więcej niż tylko pustych deklaracji. Piosenka zachęca do uczynienia świata priorytetem, życia ekologicznie i odgrywania aktywnej roli w "większym planie", by urzeczywistnić marzenie o lepszej przyszłości na szerszej scenie. Jon Marsh w jednym z wywiadów wspominał, że tekst "Sweet Harmony" jest "naprawdę depresyjny" w kontekście tego, że w ogóle musiał zostać napisany, co podkreśla jego aktualność i uniwersalność.

Ciekawostką jest fakt, że utwór powstał z zupełnie innej piosenki zatytułowanej "All Of My Life", gdzie zmieniono linię basu, zachowując to samo tempo. John Marsh podkreślał, że choć nagrano całe podkłady z udziałem innych muzyków, ostatecznie tylko niewielka część ich pracy pozostała w "Sweet Harmony" i nawet oni jej nie rozpoznali. Innym interesującym elementem jest wplecenie dźwięków lutni, zagranej przez Johna Themisa, w elektroniczny pejzaż utworu, co było celowym zabiegiem Marsha.

Utwór osiągnął 8. miejsce na brytyjskiej liście przebojów i stał się hitem klubowym. Był również używany do promocji drugiego sezonu amerykańskiej opery mydlanej "Melrose Place" w kilku krajach europejskich. Piosenka jest również często kojarzona z jej kontrowersyjnym teledyskiem, wyreżyserowanym przez Big TV, w którym nagi Jon Marsh, otoczony przez nagie kobiety (w tym młodą Tess Daly), pojawia się w anielskiej, niebiańskiej scenerii. Jon Marsh wyjaśnił, że wideo "nie miało być seksualne" i było "tak aseksualne, jak to tylko możliwe", a jego głównym celem było zademonstrowanie jedności między ludźmi. Inspiracją do teledysku była okładka albumu Jimiego Hendrixa "Electric Ladyland" z 1968 roku. Całość, z jej delikatnymi melodiami, bogatymi syntezatorami i łagodnym wokalem Jona Marsha, tworzy spokojną i medytacyjną atmosferę, która idealnie oddaje idealistyczną wizję harmonijnego świata.