Piosenka "Dream" autorstwa Tessy Violet to poruszająca ballada, która głęboko wnika w emocje związane z pożegnaniem i utrzymującym się, niemal obsesyjnym pragnieniem powrotu do minionej miłości. Wydana jako wiodący singiel z jej EP-ki 'Halloway' 16 września 2016 roku, utwór stanowi intymny wgląd w duszę osoby, która zmaga się z niemożnością puszczenia ukochanej osoby.
Tekst rozpoczyna się od niezwykle wrażliwego i niepewnego pytania: „Would you be embarrassed, think I'm being careless, if I said you're all I want and more?” – to od razu ustawia ton utworu, ukazując lęk przed odrzuceniem, ale jednocześnie desperacką potrzebę wyrażenia głębokich uczuć. Obrazowanie fizyczności, takie jak "finger tips and collarbones" czy pragnienie, by dłoń była „stitched into yours”, podkreśla intensywność przywiązania i fizycznej tęsknoty. Podmiot liryczny czuje się „bad, bad, oh”, co wskazuje na głębokie cierpienie i obsesję, która przejawia się nawet we śnie: „I see you in my sleep and I want you mad, madly come running after me”. To pragnienie, by ukochany wrócił, jest niemal pierwotne, zakorzenione w jej jestestwie: „you're in my bones bones”. Jednak świadomość konieczności uwolnienia się od tej relacji zderza się z bolesną niemożnością: „oh I gotta let you go but I don't know how when you're rooted in my soul”. Osoba, o której mowa, stała się tak integralną częścią jej bytu, że rozstanie wydaje się nienaturalne, sprzeczne z jej naturą.
Centralnym punktem emocjonalnym piosenki jest opis snu, który jest zarówno pocieszeniem, jak i źródłem bólu: „I had a dream last night you came back to me after our goodbye”. W tym śnie partner wraca, wpada w jej ramiona i pyta, czy uciekłaby z nim. To uczucie, nigdy wcześniej nie doświadczone, to intensywne pragnienie, by ani chwili dłużej nie czekać: „I ain't felt that way before like I couldn't wait just a minute more”. Sen staje się idealną, choć ulotną, rzeczywistością, w której ich miłość jest bez skazy. Jednak po przebudzeniu brutalna rzeczywistość uderza z pełną siłą: „and I don't wanna let you go, but dreams slip away I know”. To zdanie to słodko-gorzkie podsumowanie ludzkiej tendencji do idealizowania przeszłości i uciekania w wyobraźnię, jednocześnie zdając sobie sprawę z jej nietrwałości.
W dalszej części utworu podmiot liryczny wspomina, jak postrzegali się nawzajem – „You saw me clear as glass” i „I thought you bold as brass”, co sugeruje wzajemne zrozumienie i podziw. Refleksja „never knew how lovely love could be” świadczy o tym, jak głęboko ta relacja ją dotknęła i zmieniła jej postrzeganie świata. Wspomniane "forty hours give or take you call me when you are awake and from our phones we'll crumble time and space" to nostalgiczne odniesienie do dawnych chwil, kiedy odległość i czas nie stanowiły problemu, a świat zdawał się skupiać wokół ich połączenia telefonicznego. Powtarzające się pragnienie „I need you here here oh I see you in my sleep and I want you dear dearly come running after me” uwydatnia niezmienność jej uczuć i nieustającą tęsknotę.
W końcowej części piosenki pojawia się desperackie błaganie: „I don't know if you still think of me (come on come on over) how you used to love me lovingly (come on come on over)”. Podmiot liryczny jest świadomy, że ich rozstanie było „a mess”, ale wciąż żywi nadzieję, że na prośbę partnera, ona "promise I'll say... (come on come on)". To powtórzenie głównej narracji snu w zakończeniu wzmacnia jego znaczenie jako esencji jej pragnień i niemożności pogodzenia się z pożegnaniem.
Ciekawostką jest, że dochody z przedsprzedaży EP-ki 'Halloway', z której pochodzi "Dream", do 30 września 2016 roku, zostały przeznaczone na wsparcie organizacji charytatywnej End Slavery Tennessee, która zajmuje się walką z handlem ludźmi. Ponadto, teledysk do utworu "Dream" został wyreżyserowany przez Isaaca White'a, a sama Tessa Violet była odpowiedzialna za jego montaż, co pokazuje jej osobiste zaangażowanie w wizualną stronę utworu.
Podsumowując, "Dream" to przesiąknięta tęsknotą i nostalgią opowieść o niemożności uwolnienia się od ukochanej osoby, która wciąż żyje w snach i myślach, nawet po bolesnym pożegnaniu. Tessa Violet z niezwykłą szczerością oddaje ból i nadzieję, które towarzyszą utraconej miłości, a ulotność marzeń staje się metaforą ulotności samej relacji.