Piosenka "Bad Bitch" autorstwa Tessy Violet to dynamiczny hymn o empowerment i budowaniu pewności siebie, stanowiący muzyczny manifest osobistej transformacji. Utwór ten, wydany w lipcu 2023 roku jako część albumu "MY GOD!", odzwierciedla głęboką podróż artystki od poczucia niepewności i zagubienia do stanowczej akceptacji własnej siły i niezależności.

Rozpoczynając od introspekcyjnego wyznania "(I used to be such a little bitch about everything)", Violet od razu sygnalizuje punkt wyjścia swojej przemiany. Ta linijka, a także dalsze "Used to be a downer, now I'm sorry can't-relate-shit", podkreślają przeszłą niepewność i negatywne nastawienie, które artystka świadomie porzuca. Wywiady z Tessą Violet ujawniają, że okres ten był związany z osobistym rozczarowaniem i złamanym sercem, które podważyło jej poczucie własnej wartości, w tym pewność siebie w śpiewie i relacji z samą sobą. Album "MY GOD!" jest w dużej mierze "dziennikiem jej życia", opowiadającym o długotrwałym procesie odnajdywania siebie po emocjonalnej pustce.

Centralnym przesłaniem utworu jest triumf nad przeciwnościami i udowodnienie sceptykom, że się mylili. Fragment "100 million streams, wrote it in a day / Said I couldn't do it, did it anyway" to nie tylko świadectwo sukcesu komercyjnego, ale przede wszystkim demonstracja determinacji i talentu artystki, która osiągnęła swoje cele pomimo początkowego niedowierzania otoczenia. Jest to swego rodzaju "odpowiedź" dla wszystkich, którzy kiedykolwiek podważali jej zdolności.

Tessa Violet nie stroni od krytyki branży muzycznej, co uwidacznia się w mocnej frazie "And now ya tryna sign me? Labels wine and dine me / Keep your money, Satan, get behind me". To bezpośrednie odrzucenie pokus i presji, jakie często towarzyszą sławie, podkreśla jej pragnienie zachowania autentyczności i integralności artystycznej ponad komercyjnymi układami. Artystka wyraźnie stawia swoją niezależność i wartości ponad pieniądze i próby ukształtowania jej przez wytwórnie.

Refren "I'm a bad bitch, a very bad bitch / B.A.D. that's me that bitch" to odważna deklaracja samoakceptacji i mocy. W kulturze popularnej termin "bad bitch" jest często używany do opisania silnej, niezależnej i pewnej siebie kobiety. Tessa Violet redefiniuje to pojęcie, czyniąc je symbolem wewnętrznej siły, a nie pejoratywnym określeniem. Dodając do tego "I'm a bad bitch with the yellow hair / I'm a good witch, baby I don't care", artystka wprowadza element indywidualności i niezależności od osądów. Odniesienie do "żółtych włosów" dodaje osobistego, rozpoznawalnego detalu, a juxtapozcja "złej suki" z "dobrą wiedźmą" sugeruje złożoność i wielowymiarowość jej tożsamości – jest jednocześnie przebojowa i autentyczna, nie przejmując się etykietkami.

W swej istocie "Bad Bitch" to utwór, który zachęca do przyjęcia i celebrowania swojego prawdziwego "ja", bez względu na przeszłe niepowodzenia czy zewnętrzne opinie. Tessa Violet, budując autentyczną i współczującą relację z fanami, podkreśla, że każdy człowiek ma coś wyjątkowego i pięknego do zaoferowania światu, po prostu będąc sobą. To przesłanie wzmocnienia i odporności sprawia, że piosenka rezonuje z wieloma słuchaczami, inspirując ich do odnalezienia własnej, nieustraszonej wersji siebie.