Piosenka "Zonda" Pezeta, wyprodukowana przez Auera, to dynamiczny i pełen zmysłowości utwór, który stanowi swoisty filmowy opis pewnego rodzaju relacji, jak sam Pezet określił. Jest to przerysowany obraz lata, imprezy i interakcji damsko-męskiej, odrobinę narkotyczna wizja oddająca pewną chemię między dwojgiem ludzi. Utwór ukazał się jako singiel we wrześniu 2020 roku, żegnając lato, a później znalazł się na rozszerzonej wersji albumu "Muzyka Współczesna Extended". Pezet podkreślał, że te nowe utwory, w tym "Zonda", są naturalną kontynuacją i częścią historii pierwotnego albumu, wplecione w tracklistę, by wzbogacić i nieco zmienić jego odbiór.
Już od pierwszej zwrotki Pezet maluje obraz luksusu i swobody, kontrastując warszawską rzeczywistość z marzeniami o egzotycznych miejscach, takich jak spalone słońcem Bali czy plaże w Kalifornii. W tym hedonistycznym, szybkim świecie, centralnym motywem staje się kobieta, porównana do szybkiej i drogiej Pagani Zondy z Italii. Marka Pagani jest synonimem ekskluzywności i wysokich osiągów – Zonda F, o której najprawdopodobniej mowa, przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,6 sekundy i osiąga prędkość maksymalną 345 km/h. Jest to samochód niezwykle rzadki, wyprodukowany w zaledwie 25 egzemplarzach, co podkreśla jego unikalność i status symbolu luksusu. Porównanie kobiety do Pagani Zondy, a jednocześnie do Ferrari czy kont w Szwajcarii, odzwierciedla fascynację artysty wszystkim, co jest drogie, szybkie i pożądane, ale także nieuchwytne i budzące podziw. Relacja opisywana jest jako intensywna i skomplikowana, jak japońskie kinbaku shibari, co sugeruje silne, wręcz erotyczne, powiązanie i wzajemną dominację. Metafora "wir w baku i w bani" doskonale oddaje stan umysłu bohaterów – mieszankę upojenia, szaleństwa i adrenaliny. Pezet, niczym Jurij Gagarin, chce być "pierwszy w kosmosie", co symbolizuje pragnienie przekraczania granic i doświadczania czegoś niezwykłego.
Refren i bridge stanowią powtarzające się mantry, które potęgują poczucie pędu i beztroski. „Wejdziemy w ten zakręt driftem, szybciej, dziś bez żadnych przemyśleń / Niech noce będą długie i błogie, życie szybkie i drogie” – te słowa idealnie oddają chęć życia chwilą, bez zahamowań i konsekwencji, w pełni korzystając z uroków luksusu i intensywnych doznań. Powtarzające się porównanie do Messiego, grającego z dziesiątką, podkreśla pewność siebie i mistrzostwo w sztuce uwodzenia czy życia na wysokich obrotach. Natomiast fraza „ty masz dwa i siedem do setki” odnosi się bezpośrednio do wspomnianych osiąg Zondy, która potrafi rozpędzić się do setki w około 2,7-3,6 sekundy, w zależności od wersji. W wywiadach Pezet często porusza temat pieniędzy w rapie, przyznając, że to zawsze było też dla pieniędzy i o pieniądzach, choć jednocześnie zaznacza, że prawda i zaangażowanie artystyczne są dla niego kluczowe. Ta dychotomia odzwierciedla się również w tekście "Zondy", gdzie hedonizm i pogoń za luksusem idą w parze z głębszą, choć może przelotną, relacją.
Druga zwrotka rozwija portret kobiety, która jest jednocześnie zimna jak lód w kostkach i wrząca jak jej skóra. Ta paradoksalna natura dodaje jej tajemniczości i pożądania, czyniąc ją jeszcze bardziej intrygującą. Blond włosy jak ze złota, mokre jak mokra Włoszka, oraz porównania do Matki Boskiej i włoskiej mafii, tworzą obraz kobiety o hipnotyzującej urodzie i niebezpiecznym uroku. Jest ona zarówno obiektem adoracji, jak i partnerką w grze o wysokie stawki. Wspólne "picie zdrowia do dna" za życie szybkie i drogie to celebrowanie wolności i luksusu, który symbolizuje Pagani Zonda. Pezet, tworząc ten utwór, chciał uchwycić esencję ulotnego, lecz intensywnego lata i chemii między ludźmi, oddając to w nieco narkotycznej, przerysowanej wizji. "Zonda" to nie tylko piosenka o drogich samochodach i imprezach, ale przede wszystkim o pragnieniu eskapizmu, odnajdywaniu namiętności w pędzącym świecie i celebrowaniu życia w jego najbardziej intensywnych i luksusowych formach.