Fragment tekstu piosenki:
Bezbożne i bezwstydne jest
I za to kocham miasto te
Pod wodą zniknął Port Royal
Miasto zepsucia, wojen, krwi
Bezbożne i bezwstydne jest
I za to kocham miasto te
Pod wodą zniknął Port Royal
Miasto zepsucia, wojen, krwi
Piosenka „Port Royal” zespołu Mietek Folk to niezwykle barwna i zarazem tragiczna opowieść o upadku jednego z najbardziej legendarnych miast w historii piractwa. Grupa Mietek Folk, założona w 1988 roku w Bartoszycach, słynie z autorskich tekstów o tematyce morskiej, często osadzonych w autentycznych wydarzeniach z dziejów nowożytnego piractwa, łącząc w swojej twórczości folk, szanty, country, a nawet rocka. Utwór ten doskonale wpisuje się w ich styl, przedstawiając literacką, a zarazem dynamiczną relację z katastrofy, która spotkała karaibskie miasto.
Narrator piosenki, znużony tułaczką po „morzach stu”, osiada na cztery lata w Port Royal, opisując je z wyraźną, choć niejednoznaczną, fascynacją. Nazywa je „Bezbożne i bezwstydne” i właśnie „za to kocham miasto te”. To określenie idealnie oddaje historyczny wizerunek Port Royal, które w XVII wieku, za czasów swojej świetności, było stolicą Jamajki i zarazem „najgorszym miastem na ziemi”. Słynęło z przepychu, pijaństwa, hazardu i prostytucji, będąc ostoją piratów i bukinierów, którzy właśnie tam deponowali swoje łupy. Ten rozpasany tryb życia, bogactwo zdobywane często w brutalny sposób, ugruntował jego reputację miejsca zepsucia i grzechu.
Wzmianka o „starym Exquivellu”, który „Katedrę tu zapragnął wznieść”, jest symbolicznym odniesieniem do prób wprowadzenia porządku i moralności do miasta ogarniętego hedonizmem. Niezależnie od tego, czy postać Exquivella jest historyczna, czy fikcyjna, doskonale ilustruje ona zderzenie profanum z sacrum, które było charakterystyczne dla tego portu. Pomimo prób ucywilizowania, miasto pozostawało wierne swojej naturze „miasta zepsucia, wojen, krwi”, co narrator z pewnością doceniał, ceniąc sobie swobodę i brak ograniczeń.
Punktem kulminacyjnym utworu jest jednak nagłe i dramatyczne zniszczenie miasta. „Siódmego czerwca groźny cień / Nad ranem padł na Port Royal” to bezpośrednie odwołanie do historycznego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Port Royal na wschodnim wybrzeżu Jamajki 7 czerwca 1692 roku. Kataklizm ten, jeden z najbardziej niszczycielskich w historii, w ciągu zaledwie kilku minut zatopił ogromne części miasta. Zegarek znaleziony podczas prac archeologicznych w latach 50. XX wieku, którego wskazówki zatrzymały się o 11:43, precyzyjnie wskazuje moment katastrofy.
Tekst piosenki niezwykle plastycznie oddaje chaos i grozę tamtych chwil: „Już burza rozpętała się / Drży pod stopami cały świat”. Chociaż główną rolę odegrało trzęsienie ziemi, które doprowadziło do upłynnienia gruntu i tsunami, termin „burza” może być metaforą ogólnego kataklizmu. Ziemia drżała, „Huragan dachy domów rwie”, „Pęka katedra, tonie port”, a w końcu „Wyspa na morza siada dnie / Fala uderza w każdy dom”. Te obrazy wiernie odzwierciedlają relacje świadków, którzy opowiadali o osunięciu się domów do morza i zalaniu ich przez fale.
Ostatnia zwrotka podkreśla beznadziejność sytuacji: „Ze snu wyrwany każdy z nas / Na morzu pragnął schronić się / Lecz statki wiatr pozbawił lin / Do miasta fale pchnęły je”. Ironia losu polega na tym, że marynarze, których życie toczyło się na morzu, właśnie na nim szukali ratunku, lecz morze stało się dla nich pułapką. Statki, będące symbolem ucieczki i wolności, zostały spychane z powrotem do tonącego miasta. W ten sposób „Pod wodą zniknął Port Royal”, a wraz z nim zniknęły miejsca zgromadzeń i rozrywki – „Zamknięto tawern wszystkich drzwi”. Jest to symboliczny koniec epoki, gdzie za grzechy miasta przyszło zapłacić jego mieszkańcom, a ich hedonistyczny styl życia został brutalnie przerwany.
Piosenka „Port Royal” Mietek Folk to nie tylko nastrojowa szanta, ale też muzyczny reportaż z tragicznej historii, opowiedziany z perspektywy człowieka morza, który widział i przeżył upadek legendarnego miasta. Pokazuje, jak zespół z Bartoszyc potrafi mistrzowsko łączyć historyczną precyzję z folkową wrażliwością, tworząc utwory, które zarówno bawią, jak i zmuszają do refleksji nad przemijalnością i siłą natury. Ich „przewrotne, literackie, zawierające dużą dawkę humoru” teksty, jak opisuje Wikipedia, w tym wypadku nabierają bardziej dramatycznego, choć wciąż poetyckiego, wydźwięku. Utwór ten jest dowodem na to, że nawet tragiczne wydarzenia mogą stać się inspiracją do porywających pieśni, które na długo zapadają w pamięć.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?