Interpretacja Samobójstwo Jesienina - Jacek Kaczmarski

Fragment tekstu piosenki:

Ską d rany na twarzy, jakby pisał czołem
Schylonym po śmierci nad odległym stołem?
Skąd ślady na ciele po pobiciu sine,
Jakby miał się bronić przed swym własnym czynem?
Reklama

O czym jest piosenka Samobójstwo Jesienina? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Jacka Kaczmarskiego

Jacek Kaczmarski w pieśni „Samobójstwo Jesienina” – znanej również jako „Śmierć Jesienina” – zabiera słuchacza w głąb jednej z najbardziej intrygujących i tragicznych zagadek rosyjskiej literatury: okoliczności śmierci Siergieja Jesienina. Utwór, powstały w 1989 roku, doskonale wpisuje się w nurt twórczości Kaczmarskiego, który, będąc zdeklarowanym „rusofilem-antykomunistą”, często poruszał tematy związane z Rosją, jej historią i kulturą, nierzadko w krytycznym świetle. Postać Jesienina, tragicznego poety, była dla Kaczmarskiego szczególnie inspirująca.

Pieśń rozpoczyna się od spotkania z „znajomą Rosjanką”, która przy kieliszku wyraża romantyczną wizję poety – takiego, który „poetą staje się po śmierci” i dla którego „śmierć samobójcza pasuje poecie”. To popularne w rosyjskiej kulturze przekonanie o tragicznym losie artysty, nierzadko naznaczone pijaństwem i cierpieniem, doskonale odzwierciedla Kaczmarski, odwołując się do własnych doświadczeń z emigracji. Wspominał on w wywiadach, jak jedna z poznanych Rosjanek twierdziła, że poeta „musi pić, musi cierpieć, musi zginąć tragicznie, bo takie jest przeznaczenie poety”. Ta postawa, heroizująca samobójstwo jako akt najwyższej wrażliwości i twórczej ofiary, jest punktem wyjścia do głębszej refleksji nad naturą prawdy i mitu. Narrator kontrastuje to wyobrażenie z prozaiczną rzeczywistością, stwierdzając, że „twarz poety / Jak każda twarz martwa wygląda, niestety”.

Kolejne zwrotki wprowadzają kontekst historyczny i polityczny, kluczowy dla zrozumienia rzeczywistych – lub domniemanych – okoliczności śmierci Jesienina. Lata dwudzieste w Związku Radzieckim to czas, kiedy „płomienie nadziei stawały się płonne”, a „najcichsze słowo mogło zrodzić zemstę / A sam fakt życia stawał się przestępstwem”. W tym opresyjnym systemie, gdzie niezależni intelektualiści byli podejrzewani przez władze, śmierć „jakakolwiek” przestawała być „zrzędzeniem boskim”, a stawała się elementem politycznej rozgrywki. Siergiej Jesienin, choć oficjalnie popełnił samobójstwo 28 grudnia 1925 roku w hotelu Angleterre w Leningradzie, powieszony na rurze grzewczej, z listem pożegnalnym rzekomo napisanym własną krwią, od lat jest przedmiotem teorii spiskowych. Liczne źródła i badacze wskazują na możliwość upozorowania morderstwa przez sowiecką policję polityczną, OGPU (późniejsze NKWD).

Kaczmarski, ustami narratora, precyzyjnie wylicza nieścisłości i poszlaki, które podważają oficjalną wersję. Pytania retoryczne: „Skąd rany na twarzy, jakby pisał czołem / Schylonym po śmierci nad odległym stołem? / Skąd ślady na ciele po pobiciu sine, / Jakby miał się bronić przed swym własnym czynem?” nawiązują do szczegółów raportów kryminalistycznych, które od lat budzą wątpliwości. Badania wskazywały na obrażenia, które nie były typowe dla samobójczego powieszenia, lecz mogły świadczyć o walce, pobiciu, a nawet pęknięciu kości czaszki, co silnie sugeruje, że Jesienin mógł paść ofiarą morderstwa upozorowanego na samobójstwo. Wiersz pożegnalny, napisany, co podkreślał sam Jesienin, krwią z rozciętej ręki, również bywał interpretowany jako gest wymuszony, mający uwiarygodnić samobójstwo. Narrator prowokacyjnie pyta, czy ktoś „musiał mu pomóc w przejściu w nieśmiertelność / W zamian za nieobecność w tym, czym jest codzienność…”, co jest jawnym oskarżeniem ówczesnych władz o eliminację niewygodnego artysty.

W końcowej części pieśni Kaczmarski powraca do postaci Rosjanki, która „macha na to ręką”, odrzucając racjonalne argumenty. Dla niej „Zbrodnia dla niej – zwykłością, samobójstwo – męką”. W jej perspektywie, dostrzeganie morderstwa byłoby przyznaniem się do „klęski, słabości i pokory”, a to nie pasuje do heroicznego wizerunku, który chce zachować. Woli pielęgnować mit „samobójstwa poety” jako „czynu i metafory”, czynu ostatecznego, świadomego, wpisującego się w poetycką legendę. Kaczmarski w ironicznym tonie ukazuje, jak silniejsza od prawdy historycznej bywa potrzeba mitu i jak ten mit staje się elementem tożsamości. Jesienin, niezależnie od prawdziwych okoliczności jego śmierci, pozostaje symbolem – „Gołubczik, tyś moim Sergiuszkiem…” – a jego wyidealizowany wizerunek, wiszący nad łóżkiem Rosjanki, stanowi triumf romantycznej narracji nad brutalnością faktów. Jacek Kaczmarski, korzystając z tragicznej historii Siergieja Jesienina, nie tylko poddaje w wątpliwość oficjalną wersję wydarzeń, ale także krytykuje mechanizmy tworzenia mitów i ich trwałość w świadomości społecznej, zwłaszcza w kontekście totalitarnych reżimów, które próbują kształtować narracje na swój użytek.

28 września 2025
5

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top