Utwór „Lewatywa” autorstwa DJ-a Pedała, wydany pod szyldem Kutas Records, jawi się jako ekstremalnie prowokacyjna i transgresywna próba artystycznej ekspresji, która celowo gra na granicy szoku i obrzydzenia. Już sam pseudonim artysty – „DJ Pedał” – w połączeniu z tytułem utworu i nazwą wytwórni, sygnalizuje jego satiryczny i autoironiczny charakter. Słowo „pedał” w języku polskim jest silnie pejoratywnym określeniem homoseksualisty, choć bywa również używane w żartobliwym kontekście, niekoniecznie z intencją obraźliwą. Artysta, przyjmując taki pseudonim, może zarówno odwoływać się do wyśmiewania stereotypów, jak i paradoksalnie, przewrotnie, akceptować i zawłaszczać stygmatyzujące określenie, by je zdekonstruować.

Piosenka zanurza się w wulgarny i groteskowy świat, gdzie centralnym motywem staje się obsesja na punkcie czystości odbytu i aktów seksualnych. Powtarzające się frazy „Leci kupka, czysta dupka” oraz „Lewatywę już zrobiłem” tworzą obraz bohatera, który rytualnie przygotowuje się do analnych zbliżeń, dążąc do idealnej higieny – co w kontraście z kolejnymi, jeszcze bardziej odrażającymi scenami, buduje absurdalny efekt komiczny. Ta przesadna dbałość o czystość, tuż obok opisów fekaliów i innych wydzielin, wskazuje na celowe zderzenie norm społecznych z ich totalnym zaprzeczeniem.

Tekst rozwija się, wprowadzając coraz bardziej szokujące elementy. Homoseksualne akty, które w tle towarzyszą całemu utworowi, są przedstawione w sposób bezpardonowy i fizjologiczny („Lubi jak mi wchodzi pała i nie wychodzi osrana”, „W jacuzzi wyruchałem i penisa pokazałem”). Narrator bez skrępowania opowiada o znalezieniu się w „rejestrze gejów” i swobodnie manifestuje swoją seksualność, co może być interpretowane jako cyniczne odwrócenie społecznych tabu, a nawet parodia pewnej formy „wyzwolenia” w środowiskach queerowych. Warto zauważyć, że disclaimer do utworu na YouTube podkreśla, iż piosenka została stworzona wyłącznie w celach humorystycznych i satyrycznych, a jej treści są częścią artystycznej ekspresji, nie mającej na celu promowania nienawiści czy dyskryminacji. To kluczowa informacja, która pozwala odczytywać ekstremalną treść jako formę żartu i autoironii.

Kulminacja prowokacji następuje wraz z wprowadzeniem motywów nekrofilii i morderstwa. Wersy takie jak „I faceta se zabiłem. Jestem nekrofilem” czy „Więc go w kiblu utopiłem i pośmiertnie nim bawiłem” są z premedytacją oburzające i sprzeczne z powszechnie przyjętymi normami etycznymi. W kontekście deklarowanej satyry, te elementy mogą służyć jako przejaskrawiona krytyka lub ekstremalna parodia ciemnych, ukrytych fantazji, lub też jako manifestacja totalnego odrzucenia wszelkich konwencji i granic w sztuce. Absurdalność niektórych obrazów, jak „do dupy wkładam se pokrzywę” czy zadowalanie się „orzechem nerkowca”, dodatkowo potęguje wrażenie celowego, surrealistycznego chaosu, mającego na celu dezorientację i wywołanie silnych reakcji u odbiorcy.

Podsumowując, „Lewatywa” DJ-a Pedała to utwór, który za pomocą brutalnie szczerego, wulgarnego i groteskowego języka testuje granice percepcji i akceptacji. Nie jest to piosenka do dosłownej interpretacji, lecz raczej performatywny akt, który ma na celu zszokować, sprowokować i wywołać dyskusję na temat tego, co jest dopuszczalne w sztuce. W świetle oficjalnego oświadczenia artysty, piosenka powinna być traktowana jako forma żartu i autoironii, co sugeruje, że jej ekstremalna treść służy jako narzędzie do burzenia tabu i cynicznego komentowania norm społecznych, być może z pozycji marginesu. To utwór, który zmusza do refleksji nad tym, gdzie leży granica między artystyczną swobodą a obrazą, a także nad naturą humoru, który czerpie z najbardziej mrocznych i kontrowersyjnych zakamarków ludzkiej psychiki.