Fragment tekstu piosenki:
Zawołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Zawołaj mnie jeszcze i schroń
Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej
Przeszłość potraktuj jak błąd
Diable, weź mnie w swoje ręce
Tekst piosenki "D I A B L E" Dawida Podsiadły to złożona opowieść o pokusie, kapitulacji i intensywności ludzkich uczuć, ubrane w metaforę tajemniczego i pociągającego „diabła”. Utwór pochodzi z czwartego albumu studyjnego artysty, zatytułowanego Lata Dwudzieste, wydanego w 2022 roku, a sam singiel ukazał się 13 września 2023 roku. Jest to kompozycja z pogranicza popu i muzyki elektronicznej, której współautorem i producentem jest Jakub Galiński.
Na pierwszy rzut oka, „Diable” może być interpretowane jako opowieść o toksycznej miłości lub relacji, która z początku wydaje się być odrzucana. Początkowe wersy, "Jeśli miałbym z tobą być, no to raczej bym już był / Nie przyjmowałbym wymówek, nie przejmowałbym się nim", sugerują pewną rezygnację lub ugruntowaną postawę wobec potencjalnego związku. Narrator zdaje się mówić, że gdyby przeznaczenie czy silne uczucie miało go połączyć z drugą osobą, to już by się stało, bez zbędnych komplikacji. Jednak nagłe pojawienie się „diabła” burzy ten spokój: "Czego chcesz, diable? Przychodzisz tak nagle". To pytanie zwiastuje nadejście nieoczekiwanej i potężnej siły, która wywraca dotychczasowe przekonania.
Motyw tańca jest kluczowy w utworze, symbolizując uleganie tej pokusie lub intensywnemu doświadczeniu. Narrator „tańczy drugi dzień”, a później „czwarty dzień”, mając „swój kwadratowy metr” i „kwadratowy łeb”. Może to oznaczać zamykanie się w obsesyjnym kręgu myśli, wyczerpanie emocjonalne lub fizyczne, wynikające z ciągłego ulegania pewnemu stanowi rzeczy. „Kwadratowy łeb” to wyraźne nawiązanie do zmęczenia i otumanienia. Mimo, że początkowo narrator nie był proszony do tańca, widzi, że „diabeł” rusza się w rytm jego „dance’u”, co prowadzi do zaproszenia: "Więc bierz ten parkiet". To wskazuje na rosnące poddanie się wpływowi.
Wewnętrzny świat narratora jest pełen chaosu i dezorientacji: "W głowie szum szumi mi / Zieleń traw robi dym / Zero snów, mam blue screen / Carousel, trochę mdli". Obrazy te tworzą wrażenie odrealnienia, być może spowodowanego brakiem snu, nadmierną stymulacją, a nawet, jak sugeruje Rzeczpospolita, pokusami hedonistycznego życia „na odlocie”, gdzie przesadna zabawa prowadzi do depresji i tęsknoty. „Blue screen” to bezpośrednie skojarzenie z awarią systemu, w tym przypadku umysłowego, podkreślające mentalne wyczerpanie. Mimo tego zamętu, w głowie narratora dominuje jedno, pierwotne pragnienie: "Zjadłbym ciebie na śniadanie", wyrażające intensywną, niemal zwierzęcą chęć posiadania i całkowitego wchłonięcia obiektu pożądania.
Refren jest kulminacyjnym punktem poddania się. Wielokrotnie powtarzane prośby: "Zawołaj mnie jeszcze i schroń / Z rąk mnie nie wypuszczaj więcej / Przeszłość potraktuj jak błąd / Diable, weź mnie w swoje ręce", to błaganie o całkowite zawierzenie i uwolnienie od ciężaru przeszłości. „Diabeł” staje się tu figurą zbawcy, który ma zapewnić schronienie i przyjąć narratora pod swoją opiekę, nawet jeśli ta opieka jest dwuznaczna. To pragnienie rezygnacji z kontroli i oddania się w ręce potężnej siły. Dawid Podsiadło wspominał, że utwór jest opowieścią o tym, że w życiu nie zawsze układa się tak, jak byśmy chcieli, a on sam nie wierzy w przeznaczenie, zakładając, że jeśli coś ma się wydarzyć, to prędzej czy później nastąpi. Ta filozofia rezonuje z ideą nieuchronnego poddania się.
W dalszej części utworu narrator aktywnie zachęca „diabła”: "Jeśli w nocy ci się śni, że znów zdobywamy szczyt / To nie chowaj się po kątach, tylko w końcu do mnie przyjdź". To wezwanie do śmiałości i przezwyciężenia własnych zahamowań przez drugą stronę, by ponownie doświadczyć wspólnych, intensywnych chwil. Ostateczne przyjęcie tej siły następuje w wersach: "Nie prosiłem cię do tańca, ale skoro jesteś, wejdź / Rusza cię, diable / Więc może mnie skradniesz". Narrator, choć początkowo bierny, teraz aktywnie zaprasza i niemal prowokuje „diabła” do działania, oddając się w jego „ręce” i licząc na to, że zostanie „skradziony”. To finalne poddanie się, pełne bezbronności, ale i nieodpartego pragnienia.
Charakter utworu i jego tytuł wywołały również pewne kontrowersje. Pallotyn ks. Krzysztof Kralka ostrzegał przed tekstem piosenki, interpretując wersy „Diable, weź mnie w swoje ręce” jako bezpośrednie przyzywanie złego ducha. Ta reakcja pokazuje, jak silna i wieloznaczna może być figura „diabła” w kulturze i jak różnie może być odbierana w zależności od kontekstu. Dawid Podsiadło wyraził swoje uwielbienie dla utworu, przyznając, że „długo walczył o niego” ze względu na pierwotną, odmienną strukturę, widząc w nim ogromny potencjał, który udało się wydobyć m.in. na koncertach. Piosenka okazała się sukcesem komercyjnym, uzyskując status platynowej płyty w Polsce za sprzedaż ponad 50 tysięcy kopii, a także plasując się na 8. miejscu listy najczęściej odtwarzanych utworów w polskich radiostacjach (OLiA). "D I A B L E" to hymn o intensywności ludzkich pragnień, nieuchronnym uleganiu pokusom i poszukiwaniu schronienia, nawet jeśli to schronienie pochodzi od siły, która w tradycyjnym ujęciu mogłaby być postrzegana jako destrukcyjna.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?