Interpretacja W chorym sadzie - Coma

Fragment tekstu piosenki:

Chorowite drzewa
Dają słodki plon.
W ciszy tu dojrzewa
Moje zło.

O czym jest piosenka W chorym sadzie? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Comy

Utwór "W chorym sadzie" zespołu Coma to jedna z najbardziej nastrojowych i głębokich kompozycji z ich czwartego albumu studyjnego, wydanego w 2011 roku. Album ten, choć powszechnie znany jako "Czerwony Album", celowo nie posiada oficjalnego tytułu, co było świadomą decyzją zespołu, mającą na celu pozostawienie odbiorcom otwartej furtki do własnej interpretacji. Jak sam Piotr Rogucki, frontman Comy, podkreślał w wywiadach, założeniem krążka była "zasada braku koncepcji" i stworzenie "kompozycji otwartej", która "ostateczny wyraz przyjmie dopiero w konfrontacji ze słuchaczami". Ta filozofia doskonale oddaje naturę "W chorym sadzie".

Już pierwsze wersy – "Nie domykam furtki, łatwiej będzie zwiać. W ostrej trawie gruszki. Martwy sad." – wprowadzają w atmosferę rezygnacji i poczucia zagrożenia, ale jednocześnie sygnalizują możliwość ucieczki. Uchylona furtka symbolizuje niepewność, być może brak chęci pełnego zaangażowania się w otaczającą rzeczywistość lub wewnętrzny świat, który jawi się jako "martwy sad". Obraz "ostrej trawy" i "gruszek" w niej porzuconych sugeruje zaniedbanie, utratę wartości, a może też coś, co niegdyś było pełne życia i potencjału, a teraz zostało pozostawione na pastwę losu. To miejsce jest przesiąknięte złowieszczą stagnacją, co doskonale oddaje refren: "Hej! Tu nie dzieje się nic dobrego. Hej! Tu nie dzieje się nic dobrego. Od lat." Jest to krzyk rozpaczy i potwierdzenie długotrwałego stanu beznadziei, który osadził się głęboko w tym chorym, symbolicznym ogrodzie.

Kluczem do zrozumienia piosenki jest fragment: "Chorowite drzewa Dają słodki plon. W ciszy tu dojrzewa Moje zło." Jest to moment paradoksalny i przerażający. Choroba sadu nie przeszkadza w wydawaniu owoców, ale ten "słodki plon" rodzi się z czegoś skażonego, może być toksyczny, choć na pierwszy rzut oka wydaje się kuszący. Co jednak najważniejsze, to w tej ciszy i w tym chorym środowisku "dojrzewa moje zło". Piotr Rogucki wprost przyznał, że bezpośrednim pomysłem do stworzenia utworu była "chęć odwiedzenia swojego zgniłego jabłka we wnętrzu, które znajduje się w każdym człowieku". Słowa te wskazują na głęboko osobistą, wewnętrzną walkę. Sad staje się metaforą psychiki, duszy, w której rozwijają się ciemne strony, negatywne emocje czy autodestrukcyjne tendencje. To zło, które nie manifestuje się gwałtownie, lecz dojrzewa w ukryciu, staje się coraz silniejsze, karmione beznadzieją otoczenia.

Kulminacyjnym punktem jest pojawienie się diabła: "Diabeł tu chodzi na palcach. Widzę jak diabeł tu chodzi na palcach. Nabiera tu mocy, nabiera tu mocy, nabiera tu mocy." Diabeł, nie jako postać jawnie zła, ale jako symbol podstępnego, narastającego niepokoju, pokusy, czy po prostu ciemnej strony ludzkiej natury. Chodzi na palcach, dyskretnie, niezauważalnie, aż jego obecność staje się wszechogarniająca. Powtarzające się trzykrotnie "nabiera tu mocy" wzmacnia poczucie eskalacji, podkreślając narastającą potęgę tego wewnętrznego zła, wobec którego podmiot liryczny czuje się coraz bardziej bezradny.

Finałowe wersy: "Na wszelki wypadek postawię znak w powietrzu. Znak w powietrzu. Na wszelki wypadek postawię znak w powietrzu. Znak w powietrzu." to próba obrony, ale naznaczona niepewnością. "Znak w powietrzu" może być modlitwą, symbolicznym gestem, zaklęciem, desperacką próbą zażegnania narastającego zagrożenia. To działanie niematerialne, eteryczne, a zwrot "na wszelki wypadek" zdradza brak pełnej wiary w jego skuteczność. Jest to świadectwo walki, być może przegranej, z wewnętrznymi demonami, ale jednocześnie symbol nadziei, że mimo wszystko można podjąć próbę przeciwstawienia się złu, nawet jeśli jej rezultat jest niepewny. Rogucki w wywiadzie z Rockella.pl użył podobnego sformułowania: "Wchodzisz do martwego ogrodu, po którym przechadza się diabeł i lepiej, żebyś zostawił uchyloną furtkę i jeszcze w dodatku zrobił znak w powietrzu...".

"W chorym sadzie" jest więc przejmującą opowieścią o konfrontacji z własną ciemnością, o świadomości zła, które dojrzewa w ciszy naszej psychiki, a także o kruchej nadziei na obronę. Coma, poprzez ten utwór, znowu zaprasza słuchacza do intymnej podróży w głąb siebie, do "chorego sadu" własnych lęków i ukrytych pragnień, pozostawiając przestrzeń na indywidualne doświadczenie i przemyślenia.

12 września 2025
4

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top