Fragment tekstu piosenki:
wyłączyłem telefony i wybiłem wszystkim z głowy zawahania
Co do mojej persony zbudowałem przekonania
że ja nie do pokonania i na wszystkie strony rzucam moje przykazania
Pije sobie taki sok
wyłączyłem telefony i wybiłem wszystkim z głowy zawahania
Co do mojej persony zbudowałem przekonania
że ja nie do pokonania i na wszystkie strony rzucam moje przykazania
Pije sobie taki sok
Utwór "Kolomat" autorstwa Blankieta to prowokacyjna i wielowymiarowa opowieść, która na pierwszy rzut oka zdaje się być manifestem beztroskiego hedonizmu, jednak w głębszej analizie okazuje się być ostrą satyrą na współczesne społeczeństwo, jego wartości oraz zagrożenia płynące z nadmiaru informacji i dezinformacji. Centralną postacią utworu jest tajemniczy "kolo", który swoją obecnością potrafi całkowicie zdominować przestrzeń, sprawiając, że wszyscy inni goście "wychodzą", uznając jego wyższość i niekwestionowaną zdolność do "skradnięcia show". To buduje obraz charyzmatycznego lidera, manipulatora, a może po prostu osoby o tak silnej osobowości, że nie znosi konkurencji. Podkreślenie, że bohater "wyłączył telefony i wybił wszystkim z głowy zawahania", sugeruje niemal mesjanistyczną zdolność do narzucania swojej woli i budowania przekonania o własnej "niepokonaności".
Powtarzające się zdanie "Pije sobie taki sok" wprowadza element nonszalancji, codzienności, a jednocześnie może symbolizować obojętność wobec otoczenia, gdy protagonista oddaje się swoim rytuałom. To właśnie ta swoboda i pewność siebie pozwalają mu na głoszenie swoich "przykazań", które stanowią sedno interpretacji. Są one niczym antykodeks – przewrotnym zbiorem zasad, które zdają się kpić z konwencjonalnej mądrości.
Pierwszy "punkt" – "Nigdy nie myśl, zanim coś powiesz, ja lubię głupotki plis powiedz" – bezpośrednio uderza w racjonalne myślenie i potrzebę refleksji. Jest to swoiste apogeum spontaniczności, które w dzisiejszych czasach, często naznaczone bylejakością i impulsywnością komunikacji, nabiera gorzkiego wydźwięku. Sugeruje, że płytkość i "głupotki" są bardziej pożądane niż pogłębiona myśl, co może być komentarzem do kultury, w której popularność zdobywają treści łatwe i nieskomplikowane.
Drugi "punkt" – "Jak ci jest za ciężko to się poddaj, życie jest za krótkie na zagwostki, lepiej se czilować przecież jakoś to będzie, Prace znajdziesz wszędzie" – to kpiną z postawy roszczeniowej i pasywnej, a jednocześnie ostrzeżenie przed pułapką nadmiernego luzu i braku odpowiedzialności. Slogan "Prace znajdziesz wszędzie" może być ironicznym komentarzem do niestabilności rynku pracy czy też naiwnego optymizmu. Ten fragment zdaje się obnażać pewien typ mentalności, w której unikanie problemów i liczenie na przypadek stało się normą.
Jednak to trzeci "punkt" jest najbardziej niepokojący i bezpośredni. Stwierdzenie "Pamiętaj, że to, co jest w sieci to prawda, Wszystko, wcale nie musisz być blisko" to gorzki komentarz do problemu dezinformacji i powierzchownego przyswajania informacji w erze cyfrowej. Kulminacją jest otwarte przyznanie się protagonisty: "Dezinformacja to jest moja specjalizacja, buduje na bajdach". To kluczowy moment, w którym utwór z lekkiej kpiny przeistacza się w bezpośrednią krytykę mechanizmów manipulacji i budowania fałszywych narracji. Blankiet, jako artysta znany z ironii i inteligentnego operowania słowem, wykorzystuje tę linię do podkreślenia, jak łatwo współcześnie jest tworzyć i szerzyć nieprawdziwe treści, a także jak podatni są ludzie na ich przyjmowanie.
Czwarty "punkt" – "Każdy mój fakt jest oparty Na tym co myślę to fakty (też tak sądzę)" – dopełnia obraz świata, w którym obiektywna prawda ustępuje miejsca subiektywnym przekonaniom. Wypowiedziane przez protagonistę przekonanie, że jego myśli to fakty, z dopowiedzeniem "(też tak sądzę)", sugeruje echo w grupie odbiorców, którzy ślepo przyjmują tę perspektywę. Jest to zjawisko, które widzimy w przestrzeni publicznej, gdzie plemienna lojalność i podążanie za autorytetem (nawet samozwańczym) często triumfują nad racjonalną analizą.
Blankiet, a zwłaszcza jego wokalista, Krystian Włodarczyk, często wykorzystują w swoich tekstach element absurdu i groteski do komentowania rzeczywistości. W jednym z wywiadów Włodarczyk wspominał, że teksty powstają często spontanicznie, z luźnych skojarzeń, ale jednocześnie są przemyślane pod kątem przekazu. Tytuł "Kolomat" sam w sobie jest neologizmem, być może połączeniem słów "kolo" (na określenie postaci) i "automat" (sugerujące mechaniczne powtarzanie, działanie bez refleksji, co pasowałoby do natury "przykazań"). Może to być również gra słów z "kolosalny" lub "koloryt", podkreślająca dominującą naturę postaci. Artysta często bawi się językiem i jego znaczeniami, nadając swoim utworom wielowarstwowy charakter. Piosenka "Kolomat" jest więc nie tylko błyskotliwym opisem pewnej postawy, ale również przestrogą przed bezkrytycznym przyjmowaniem informacji i powierzchownym podejściem do życia. To swoisty lustro odbijające patologie współczesnego świata, opakowane w pozornie nonszalancką formę, która maskuje głęboką refleksję nad kondycją społeczeństwa.
Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!
✔ Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.
Każdą uwagę weryfikuje redakcja.
Zgadzasz się z tą interpretacją?