Fragment tekstu piosenki:
To nie trudna rzecz, to takie łatwe
Trzeba się tylko o to postarać
Wziąć nożyczki, papier i zaraz
Wyciąć własne sny
To nie trudna rzecz, to takie łatwe
Trzeba się tylko o to postarać
Wziąć nożyczki, papier i zaraz
Wyciąć własne sny
Piosenka "Wycinanki" Artura Drzewieckiego, z tekstem Henryka Gaworskiego i muzyką Marka Mrzygłockiego, jest utworem, który zadebiutował na festiwalu opolskim w 1978 roku jako piosenka zespołu Ballada. Ta informacja jest kluczowa, ponieważ umieszcza utwór w kontekście polskiej kultury końca lat 70., kiedy to festiwale pełniły rolę barometru nastrojów społecznych i artystycznych. Piosenka, mimo że nie jest bezpośrednio polityczna, emanuje tęsknotą za światem prostym i idealnym, co w tamtych czasach mogło być odczytywane jako subtelna ucieczka od szarej rzeczywistości.
Utwór rozpoczyna się od wizji niemal utopijnej: „Będzie mało chmur i dużo ptaków / Nad tym dniem co się nigdy nie zdarzy / Nad tym dniem co mi spływa po twarzy / Jak niepomyślana myśl”. Te wersy natychmiast wprowadzają w atmosferę melancholijnego marzenia o tym, co niemożliwe. Dzień, który nigdy się nie zdarzy, lecz mimo to „spływa po twarzy”, sugeruje zarówno gorzką świadomość nierealności, jak i silne pragnienie jego zaistnienia. Metafora „niepomyślana myśl” podkreśla ulotność i niemożność uchwycenia tego idealnego stanu. To nie jest po prostu marzenie, ale coś, co nawet w sferze myśli wydaje się poza zasięgiem.
Druga strofa kontynuuje budowanie tej idealnej wizji: „Będzie mało chmur i dużo szczęścia / A wszystko sprawą mych snów i mych życzeń / Taki świat spod dziecinnych nożyczek / Z bibułki barwny świat”. Tutaj pojawia się kluczowy motyw "wycinanek" – symbol dziecięcej niewinności, kreatywności i prostoty. Świat stworzony „spod dziecinnych nożyczek, z bibułki” to świat kolorowy, pełen nadziei, ale jednocześnie kruchy i łatwy do zniszczenia, niczym delikatna papierowa dekoracja. To odwołanie do ludowej sztuki wycinanki nie jest przypadkowe; symbolizuje tworzenie piękna z prostych środków, kształtowanie rzeczywistości za pomocą wyobraźni. Sugeruje, że nawet w obliczu trudności, siła marzeń i życzeń może zbudować choćby tymczasową, barwną przystań.
Refren jest niczym przepis na stworzenie tej upragnionej Arkadii: „Jeszcze wytnę kogutka, kogutka / By mi wesoło piać skoro świt / I ogródek, a koło ogródka / Złoty słonecznik będzie kwitł”. Kogut, piejący skoro świt, symbolizuje nowy początek, nadzieję i optymizm. Ogródek z złotym słonecznikiem to obraz idylliczny, pełen ciepła, słońca i obfitości. Te konkretne elementy, wycięte z papieru, stają się manifestacją pragnień podmiotu lirycznego. Refren jest powtórzony dwukrotnie, co wzmacnia jego rolę jako swoistego mantra, podkreślając siłę powtarzanych życzeń i aktów twórczych. To nie tylko wyobrażenie, ale aktywne działanie, choćby na symbolicznej płaszczyźnie.
Ostatnie zwrotki piosenki rozwijają myśl o łatwości tworzenia takiego świata: „To nie trudna rzecz, to takie łatwe / Każde dziecko to potrafi / Będzie domek jak na fotografii / I uśmiech taki sam”. Podkreślenie dziecięcej prostoty i zdolności do tworzenia idealnych obrazów z papieru sugeruje, że do osiągnięcia szczęścia często wystarczą nieskomplikowane metody i czyste serce. Domek jak na fotografii to archetyp bezpiecznego, ciepłego miejsca, a uśmiech taki sam to uśmiech prawdziwej, nieskażonej radości. Piosenka zdaje się mówić, że utraciliśmy gdzieś tę dziecięcą umiejętność kreowania szczęścia z niczego, komplikując sobie życie dorosłymi troskami.
Zakończenie utworu jest jednocześnie podsumowaniem i wezwaniem do działania: „To nie trudna rzecz, to takie łatwe / Trzeba się tylko o to postarać / Wziąć nożyczki, papier i zaraz / Wyciąć własne sny”. "Wyciąć własne sny" to esencja przesłania. Piosenka Artura Drzewieckiego to swoisty manifest optymizmu i wiary w moc wyobraźni. Nie zachęca do ucieczki od problemów, lecz raczej do aktywnego kształtowania swojej wewnętrznej rzeczywistości, do odnalezienia w sobie dziecka, które potrafi „wycinać” radość i nadzieję nawet z najprostszych materiałów. W kontekście roku 1978, kiedy piosenka była prezentowana na festiwalu w Opolu, to przesłanie mogło być szczególnie rezonujące, oferując słuchaczom chwilę wytchnienia i przypominając o sile wewnętrznej wolności i kreatywności w obliczu zewnętrznych ograniczeń. Jest to utwór, który z perspektywy czasu urzeka swoją naiwnością, ale i głęboką mądrością, przypominając o uniwersalnej potrzebie piękna i nadziei.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?