Utwór „Power Up” Young Multiego to hymn triumfu, nieustannego rozwoju i manifestacji dominacji na polskiej scenie rapowej. Wydany 9 lipca 2024 roku jako drugi singiel promujący nadchodzącą płytę artysty, natychmiastowo zarysowuje główne motywy pewności siebie, sukcesu i wzmocnienia. To piosenka, która jest esencją jego drogi artystycznej, ukazując transformację Michała Rychlika – od młodego youtubera komentującego rozgrywki gier wideo, do jednego z czołowych raperów w Polsce.

Refren, powtarzalne „Power up, power up, power up, power up, Power up, power up — rozpierdalamy wszędzie, Power up, power up — załaduj tego więcej”, jest centralnym punktem utworu. To energetyczna deklaracja siły, niepowstrzymanego postępu i bezwzględnego podboju sceny. Słowa te, niczym okrzyk bojowy, symbolizują nie tylko osobiste wzmocnienie Multiego, ale także jego wpływ na otoczenie i chęć dalszego, dynamicznego działania.

W tekście piosenki silnie rezonują nawiązania do świata gier komputerowych, w szczególności do serii Call of Duty. Zwroty takie jak „znika jak duch” (nawiązujące do postaci Simona „Ghost” Rileya z Call of Duty: Modern Warfare), „Nie ma jej na UAV”, a także wykorzystanie metafor „EMP” i „M.O.A.B” (potężnych killstreaków w grze) są nie tylko stylistycznym zabiegiem, ale również ukłonem w stronę początków kariery Multiego. Michał Rychlik, zanim stał się raperem, był znanym streamerem i youtuberem, który charakterystycznie komentował rozgrywkę. Nawet promocja „Power Up” odbyła się poprzez streamowanie COD: Modern Warfare 3 z fanami, co podkreśla głębokie zakorzenienie jego gamingowej tożsamości w twórczości muzycznej. Sam artysta, choć obecnie skupia się na muzyce, nie odcina się całkowicie od swojej przeszłości, a raczej integruje ją z obecnym wizerunkiem.

Pierwsza zwrotka maluje obraz luksusowego życia i osiągniętego sukcesu. „Brand new Benz, brand new whip, brand new bitch”, „60 za show” czy „Mr. Monopoly, za milion dom” to wyraźne świadectwa materialnego spełnienia. Multi z dumą opowiada o swoim bogactwie i zdolności do zdobywania tego, czego pragnie. Jest to również demonstracja jego nieprzeciętnych umiejętności – „Trafiam do celu, dziwko, jakbym scope miał” – oraz pewności siebie w podboju „Polskiej sceny, nadal wolnej”, którą „Przejmuje wszystko, biorę co moje, feelin' like cobra”. To jasny komunikat o pozycji, jaką zajmuje i bezwzględności w dążeniu do celu. Multi podkreśla również swoją autentyczność i wierność sobie: „Nie sprzedam duszy, choć deale za dealem, to czysta jest głowa”. To ważny element jego wizerunku, zwłaszcza w kontekście zarzutów ze strony środowiska o bycie „fejkiem” czy „produktem”. W wywiadach raper wielokrotnie zaznaczał, że rapuje o swoim prawdziwym życiu i zachęca krytyków do wskazania nieprawdziwych wersów w jego twórczości. Utwór odzwierciedla jego długą drogę do uznania: „Wcześniej nie chcieli, a teraz chcą mieć”, co świadczy o przełomie, jaki dokonał w swojej karierze.

Druga zwrotka kontynuuje ten narracyjny ton, wzmacniając przekaz o finansowej obfitości – „Pierwszy mil, drugi mil, trzeci milion”. Multi odrzuca krytykę i negatywne opinie, twierdząc, że przy takim poziomie sukcesu „po co dawać jebanie o was skoro mam wszystko?”. Wzmianka o „copycatach”, czyli naśladowcach, którzy „wciąż drapią mu w drzwi”, świadczy o jego świadomości wpływu na scenę i rosnącej liczbie artystów, którzy próbują iść jego śladem. Multi przekonuje, że ich „pierdolenie” wręcz go „napędza”, ładując jego „baterię”, co pokazuje, jak wykorzystuje negatywną energię do dalszego działania. Porównanie jego „swagu” do tanich ubrań „z Pandy” u konkurencji to bezpośrednie uderzenie w brak oryginalności i powielanie trendów przez innych raperów.

„Power Up” jest zatem kompleksową autocharakterystyką Young Multiego. To piosenka o zwycięstwie, ciężkiej pracy, która zaowocowała sukcesem, oraz o niezachwianej wierze w siebie. Multi, który od 2015 roku konsekwentnie buduje swoją pozycję w branży muzycznej, pokazując, że muzyka dostarcza mu tlen, nie zamierza zwalniać tempa, a wręcz przeciwnie – z każdą nową nutą ładuje więcej mocy, aby „rozpierdalać wszędzie”. Cały utwór, osadzony w dynamicznym brzmieniu Papablessa, jest zaproszeniem do świata, w którym pewność siebie i determinacja prowadzą do absolutnego triumfu.