Fragment tekstu piosenki:
Bo nie musimy nic jeszcze.
Niech szukają nas wszędzie.
Byle nie tu.
Na horyzoncie zmiany tylko te na dobre.
Bo nie musimy nic jeszcze.
Niech szukają nas wszędzie.
Byle nie tu.
Na horyzoncie zmiany tylko te na dobre.
"Byle nie tu" Oskara Cymsa to utwór, który z miejsca wciąga słuchacza w świat ucieczki od codzienności i pogoni za beztroską. Piosenka, wydana jako część albumu "Szkic i kontury", powstała przy współpracy Oskara Cymsa z Patrykiem Kumórem, Janem Bieleckim, Frankiem Bo, Emilianem Waluchowskim i Dominikiem Buczkowskim-Wojtaszkiem, a za produkcję odpowiadał zespół Hotel Torino. Tekstowo i muzycznie jest to opowieść o pragnieniu oderwania się od problemów i skupieniu się na teraźniejszości, na wspólnym przeżywaniu chwili z ukochaną osobą.
Już początkowe wersy – "Telefon alarmowy, chyba będzie problem / W kieszeniach pochowane na bilety drobne" – kreślą obraz nagłej potrzeby zmiany, ucieczki od czegoś, co "zawracam głowę". Ta impulsywność i chęć zerwania z rutyną są centralnym motywem utworu. Bohater piosenki nie chce nic mówić, pragnie "trybu samolot" przez cały dzień, co symbolizuje odcięcie się od zewnętrznego świata, od zgiełku i wymagań. To wyraźna metafora poszukiwania wewnętrznego spokoju i intymności, gdzie tylko "oby wszystko nam zagrało" i "zawsze, tak jak dziś / Bądźmy, co by się nie działo" ma znaczenie.
Refren silnie akcentuje ideę, że przeszłość jest nieważna: "Nieważne to, co wczoraj. / Dziś lecimy po świt". To manifest życia chwilą, bez obciążania się bagażem minionych wydarzeń. Słowa "Bo nie musimy nic jeszcze. / Niech szukają nas wszędzie. / Byle nie tu" stanowią esencję przesłania utworu. Jest to rodzaj deklaracji niezależności i swobody, pragnienia bycia poza zasięgiem oczekiwań i obowiązków. Ucieczka staje się tu aktem wyzwolenia, a nie tchórzostwa.
Oskar Cyms w wywiadach często podkreśla, że na początku swojej drogi muzycznej bywał "totalnym porządkującym" i nie miał zbyt dużego pojęcia o tworzeniu muzyki. W jego twórczości widać jednak wyraźną ewolucję i rosnącą pewność siebie na scenie i w pisaniu tekstów. Choć utwór "Byle nie tu" znalazł się na jego płycie "Szkic i kontury", wydanej w 2025 roku, co świadczy o jego późniejszym okresie twórczości, to ogólna wrażliwość i poszukiwanie autentyczności są widoczne w jego karierze. Oskar Cyms zyskał popularność, śpiewając na ulicach, a następnie dzięki piosence "My Girl" wykorzystanej w filmie "365 dni". Jego debiutancki album "Nigdy wcześniej" z 2023 roku również ukazywał tematykę miłości i wspomnień, a single z niego, takie jak "Daj mi znać" czy "Niech mówią", odniosły sukces komercyjny. W kontekście "Byle nie tu", gdzie dominuje wizja ucieczki, można dostrzec echo dążenia artysty do odnalezienia własnej drogi i wyjścia poza schematy, co sam przyznawał w wywiadach, mówiąc o zdobywaniu doświadczenia i świadomości, gdzie chce prowadzić swoją muzykę.
W drugiej części piosenki pojawia się wizja "na horyzoncie zmiany tylko te na dobre" i zachęta do wspólnego tańca wieczorem, co symbolizuje odzyskiwanie spokoju i radości po ucieczce. "Znów łapiemy oddech. / Opowiesz, zapomnę. / Niech dzieje się cokolwiek" – te słowa podkreślają pragnienie zapomnienia o troskach i oddania się chwili, bez planowania i analizowania przyszłości. Ponownie, tryb samolot symbolizuje ten stan odcięcia i pełnego skupienia na obecnym momencie.
Piosenka "Byle nie tu" jest zatem hymnem beztroski, zaproszeniem do ucieczki przed presją, problemami i oczekiwaniami, aby odnaleźć schronienie w relacji i wspólnym przeżywaniu teraźniejszości. To apel o oddech, o chwilę dla siebie i dla bliskiej osoby, z dala od zgiełku świata. Utwór rezonuje z powszechnym pragnieniem wolności i autentyczności, cechami często podkreślanymi przez Oskara Cymsa w jego wypowiedziach na temat muzyki i życia.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?