Interpretacja Kilka uścisków kilka snów - Myslovitz

Fragment tekstu piosenki:

Mówiłaś mi zawsze
Jesteś całym moim światem
Gdy ja nie mogłem znieść myśli że cię tracę
Już wiem
Reklama

O czym jest piosenka Kilka uścisków kilka snów? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Myslovitz

"Kilka uścisków kilka snów" Myslovitz to utwór, który z subtelną melancholią i charakterystyczną dla zespołu wrażliwością, zagłębia się w temat przemijania, złożoności relacji międzyludzkich oraz odwiecznego lęku przed utratą. Piosenka pochodzi z albumu "Happiness Is Easy" wydanego w 2006 roku, co samo w sobie stanowi interesujący kontrast – optymistyczny tytuł płyty i często egzystencjalne, naznaczone smutkiem teksty Myslovitz.

Już pierwsze wersy malują obraz zadumy: "Zastygła w pozach jesień / Autobus pędzi po brzegi wypchany zmęczeniem". Jesień, symbol końca i melancholii, idealnie oddaje nastrój utworu. Autobus, pełen "zmęczenia", może być metaforą zbiorowego wyczerpania, codziennej rutyny, która przytłacza i oddala ludzi od siebie. W tym kontekście relacja międzyludzka staje się szczególnie krucha. "Trzymając cię za rękę / Brak entuzjazmu odbierasz jak opuszczenie" – ten fragment doskonale ilustruje rozdźwięk w komunikacji. Fizyczna bliskość (trzymanie za rękę) nie przekłada się na bliskość emocjonalną, a brak ekspresji jednej strony jest natychmiast interpretowany jako porzucenie przez drugą. To klasyczny motyw niezrozumienia i samotności w związku.

Kolejne wersy pogłębiają poczucie osamotnienia i trudności w wyrażaniu uczuć: "Rozmowa pustych krzeseł / Gubiąc siebie trudno cokolwiek powiedzieć". "Puste krzesła" mogą symbolizować brak prawdziwego dialogu, pustkę, która wdarła się w relację, albo też wewnętrzną pustkę samego podmiotu lirycznego. Kiedy człowiek traci poczucie własnego "ja", staje się niezdolny do szczerego komunikowania się z innymi. Powracający motyw w refrenie: "Odkąd pamiętam / To wciąż po coś wracam / Z celnością męcząc się słów" podkreśla ten nieustający wysiłek w poszukiwaniu sensu, prawdy lub po prostu właściwych słów, by wyrazić to, co niewypowiedziane.

Centralnym punktem utworu jest wyznanie: "Mówiłaś mi zawsze / Jesteś całym moim światem / Gdy ja nie mogłem znieść myśli że cię tracę / Już wiem". To retrospekcja, przypomnienie dawnej deklaracji miłości i zależności. Podmiot liryczny konfrontuje się z własnym lękiem przed stratą, który był tak silny, że zniekształcał jego postrzeganie. Sformułowanie "Już wiem" sugeruje osiągnięcie pewnego rodzaju gorzkiej mądrości lub akceptacji. Nie jest to radość, lecz zrozumienie – być może tego, że utrata jest nieuniknioną częścią miłości, albo że deklaracje "całego świata" bywają obciążeniem.

Ciekawostką jest, że utwór "Kilka uścisków kilka snów" był jednym z tych, które na płycie "Happiness Is Easy" były poddane intensywnym zmianom. Artur Rojek wspominał w wywiadach, że początkowo roboczo nazywano go "Roxy", nawiązując do grupy Roxy Music, a pierwsza wersja utworu była bardziej "taneczna", z niemal dyskotekowym tematem na klawiszach. W procesie produkcji, Myslovitz po raz pierwszy pozwolili osobie z zewnątrz, Maćkowi Cieślakowi (liderowi Ścianki), na głębszą ingerencję w aranżacje. Początkowo Cieślak sceptycznie podchodził do piosenki, żartując, że do pracy nad nią musiałby "włożyć białą koszulę, rozpiąć ją do połowy i pokazać klatę", ale ostatecznie doszło do kompromisu, co zaowocowało unikalnym brzmieniem, które słyszymy. Ta ewolucja utworu od "tanecznej Roxy" do nostalgicznej ballady świadczy o poszukiwaniach i otwartości zespołu na eksperymenty, które są charakterystyczne dla Myslovitz.

Nocna sceneria w dalszej części utworu: "Migoczą resztki miasta / Jest późna noc pod nami chłodna trawa / Jedyna taka chwila / Kocha się wszystko bo wszystko szybko przemija" wprowadza element efemeryczności. W blasku migoczących "resztkami miasta" świateł, podmiot liryczny dochodzi do refleksji nad kruchością życia i ulotnością chwil. W obliczu nieuchronnego przemijania, paradoksalnie, pojawia się głębokie poczucie miłości do wszystkiego, co istnieje, właśnie ze względu na jego ulotność. To akceptacja cyklu życia, w którym piękno tkwi w ulotności.

Ostatnie linijki, powtórzone trzykrotnie, są klamrą spinającą całą narrację: "Mówiłaś mi zawsze jesteś całym moim światem / Gdy ja nie mogłem znieść myśli że cię tracę / I wiem że cokolwiek się stanie gdzie tylko będziesz to ja / Bez względu na wszystko też tam będę". To już nie tylko refleksja, ale deklaracja. Mimo zrozumienia przemijania i być może rozczarowania wynikającego z niespełnionych obietnic, pojawia się tu determinacja bycia obecnym. To obietnica wierności, trwania przy kimś, bez względu na zmieniające się okoliczności. Jest to głęboka, choć naznaczona melancholią, obietnica – rodzaj bezwarunkowej miłości lub przywiązania, które przekracza bariery czasu i przestrzeni, pomimo świadomości, że "wszystko szybko przemija". Jest to wyraz siły uczucia, które potrafi istnieć nawet w obliczu świadomości własnej śmiertelności i ulotności szczęścia. Piosenka jest głęboką podróżą przez emocje, od lęku przed utratą po akceptację przemijania i ostateczne potwierdzenie trwałej obecności, nawet w obliczu samotności.

7 października 2025
5

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Zgadzasz się z tą interpretacją?

Top