Interpretacja Bujaj się, Fela - Mieczysław Fogg

Fragment tekstu piosenki:

Bujaj się, Fela, bo jutro niedziela, pojedziem na spacer w Aleje!
Tłok w tramwajach, w autobusach, a my luz, a my kłusa,
Bo od Wisły wiatr znajomy wieje.
Bujaj się, Fela, bo jutro niedziela, w niedzielę na medal zabawa!

O czym jest piosenka Bujaj się, Fela? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Mieczysława Fogga

„Bujaj się, Fela” w wykonaniu Mieczysława Fogga to kwintesencja przedwojennej warszawskiej piosenki ulicznej, łącząca w sobie lekkość, swojski humor i nutę sentymentalizmu. Utwór, do którego muzykę skomponował Tadeusz Kwieciński, a słowa napisali Stefan Wiechecki „Wiech” i Aleksander Antoniewicz, ukazał się w 1955 roku, choć nawiązuje stylistyką do wcześniejszych lat. Jest to jedna z tych piosenek, które na stałe wpisały się w kanon polskiej estrady, stanowiąc świadectwo niepowtarzalnego klimatu dawnej Warszawy. Sam Fogg, baryton liryczny o niezwykłej długowieczności scenicznej, był mistrzem sentymentalnej piosenki i legendą warszawskich kabaretów, cenionym za perfekcję warsztatową i elegancję.

Piosenka przenosi nas na Targówek, jedną z warszawskich dzielnic, gdzie poznajemy lokalnego dorożkarza, a właściwie "szwagra zięcia" z ulicy Mokrej numer pięć. Jego dorożka jest "stara troszkę", a przy niej "stary koń", który nosi imię Fela. Ten obrazek od razu buduje atmosferę, ukazując prostotę życia, bliskość z otoczeniem i pewną rutynę, która jednak nie jest nudna, lecz pełna ciepła i znajomości. Fela jest na tyle znana, że "cały ich Targówek zna" i macha jej, gdy "jedzie dryndą zięć" – "drynda" to potoczne określenie dorożki.

Refren to prawdziwa esencja radości i beztroskiego wyczekiwania na wolny dzień: „Bujaj się, Fela, bo jutro niedziela, pojedziem na spacer w Aleje!” Zwrot „bujaj się” w tym kontekście, daleki od współczesnego, często pejoratywnego znaczenia ("odczep się"), wyraża tu raczej zaproszenie do bujania się w rytm dorożki, do beztroskiego płynięcia przez miasto, do relaksu i odpuszczenia trudów tygodnia. To zachęta do oddania się chwili, do swobodnego kołysania się w niedzielnym spokoju. W porównaniu do zatłoczonych tramwajów i autobusów, podróż dorożką z Felą to synonim luksusu i luzu. "Bo od Wisły wiatr znajomy wieje" – ten detal dodaje piosence lokalnego kolorytu i przypomina o warszawskim charakterze utworu, o stolicy nierozerwalnie związanej z rzeką.

Niedzielna zabawa ma być "na medal", a bohater, bez względu na koszty, deklaruje: „Wszystko jedno, niech ja stracę, ja funduję i ja płacę, Reszta frajer dziś i wysiadka”. To wyraża hojność, gest otwarty i chęć dzielenia się radością. Słowo „frajer” również ma tu znaczenie nieco archaiczne, określające kogoś, kto przegapia okazję, nie korzysta z przyjemności, pozostając biernym widzem. Jest to zaproszenie do wspólnej, spontanicznej rozrywki, gdzie troski odchodzą na dalszy plan.

Druga zwrotka wprowadza kolejną postać, Teosia Piecyka, który "tak samo żonę Felę ma" i "przy sobocie po robocie pije wino z nią". To wzmocnienie motywu powszedniej radości i weekendowego relaksu, uniwersalnego dla wielu mieszkańców miasta. Wino, wspólny wieczór i muzyka ("orkiestra, proszę grać!") dopełniają obrazu beztroskiego czasu po ciężkim tygodniu pracy. Wspomniany Teoś Piecyk pojawia się również w repertuarze Warszawskiej Kapeli z Targówka, co pokazuje, jak postacie z tego typu piosenek stawały się elementem lokalnego folkloru i kultury.

Piosenka „Bujaj się, Fela” jest przykładem twórczości, która ukształtowała obraz dawnej Warszawy, z jej specyficznym poczuciem humoru, autentycznymi postaciami i celebrowaniem prostych przyjemności. Mieczysław Fogg, znany z takich przebojów jak „Tango milonga” czy „To ostatnia niedziela”, doskonale oddawał ten klimat, stając się pieśniarzem ukochanym przez pokolenia. Utwór ten, obok innych piosenek ulicznych, wykonywany był również przez Stanisława Grzesiuka, barda Czerniakowa, co świadczy o jego zakorzenieniu w miejskim folklorze i popularności w różnych środowiskach. „Bujaj się, Fela” to nie tylko lekka melodia, ale także opowieść o nadziei na lepsze jutro, o weekendowej ucieczce od codzienności, o wspólnocie i radości życia, która pomimo trudów, zawsze znajdowała swoje ujście w śpiewie i dobrej zabawie.

23 września 2025
1

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top