Fragment tekstu piosenki:
Hej, w dzień narodzenia
Syna Jedynego
Ojca Przedwiecznego,
Boga prawdziwego:
Hej, w dzień narodzenia
Syna Jedynego
Ojca Przedwiecznego,
Boga prawdziwego:
Piosenka „Hej, w dzień narodzenia” w wykonaniu Majki Jeżowskiej to jeden z tych utworów, które w okresie świątecznym stają się niemal synonimem radości i ciepła, głęboko zakorzenionym w polskiej tradycji kolędowania. Choć kojarzona z artystką, jest to w rzeczywistości tradycyjna polska kolęda, której korzenie sięgają początku XVIII wieku, a autorzy tekstu i melodii pozostają anonimowi. Majka Jeżowska włączyła ją do swojego świątecznego albumu „Zimowe Obrazki”, wydanego w 1995 roku, a następnie wznowionego w 2013 roku, czym przyczyniła się do odświeżenia i popularyzacji tej wiekowej pieśni dla nowych pokoleń.
Tekst kolędy jest prosty, ale emanuje głęboką radością z narodzin Jezusa Chrystusa, „Syna Jedynego, Ojca Przedwiecznego, Boga prawdziwego”. Pierwsze strofy to bezpośrednie wezwanie do celebrowania tego niezwykłego wydarzenia: „Wesoło śpiewajmy, chwałę Panu dajmy. Hej, kolęda, kolęda!”. Ta powtarzalna fraza, charakterystyczna dla wielu polskich kolęd, podkreśla wspólnotowy wymiar świętowania, zapraszając każdego do aktywnego uczestnictwa w radosnej proklamacji. Słowo „kolęda” samo w sobie ma bogatą historię, wywodzącą się z łacińskiego „calendae”, oznaczającego pierwszy dzień miesiąca, często celebrowany w Rzymie wizytami, podarkami i śpiewem, co z czasem zostało zaadaptowane przez chrześcijaństwo i połączone z okresem Bożego Narodzenia.
Dalsze wersy przenoszą nas do Betlejem, opisując reakcję pastuszków na wieść o narodzinach Zbawiciela: „Skoro pastuszkowie o tym usłyszeli, zaraz do Betlejem czem prędzej bieżeli”. Ten motyw natychmiastowej i spontanicznej wędrówki jest typowy dla pastorałek, które często wplatają w religijny kontekst elementy ludowe i sielankowe. Prostota i niewinność pasterzy, którzy z pokorą spieszą oddać hołd Dzieciątku, symbolizuje otwartość serca i czystą wiarę. Refren „Witajac Dzieciątko, małe Pacholątko” utrwala obraz bezbronnego nowonarodzonego Boga, do którego zmierzają z radością wszyscy, bez względu na status społeczny.
Najbardziej intrygującym elementem utworu Majki Jeżowskiej, podobnie jak w wielu tradycyjnych wersjach tej kolędy, jest łacińska fraza: „Funda, funda, funda tota risibunda”. W kontekście kolędy jest to wyrażenie o charakterze radosnym i żartobliwym, często interpretowane jako wezwanie do śmiechu lub po prostu wyraz ogólnej wesołości. Nie ma ono dosłownego znaczenia teologicznego, lecz dodaje pieśni uroku i ludowego kolorytu, wpisując się w tradycję, gdzie religijne teksty przeplatały się z motywami chłopskimi i elementami humoru. W jednej z wersji tej kolędy dowcipność tej frazy łączy się z historią pastuszka Kuby, którego „wdzięczny głos barani” przestraszył starego Józefa. Ten element podkreśla, że Boże Narodzenie to nie tylko czas zadumy, ale i beztroskiej, szczerej radości.
Wersja Majki Jeżowskiej, podobnie jak inne utwory z albumu „Zimowe Obrazki”, odznacza się jej charakterystycznym, pogodnym stylem, który idealnie pasuje do śpiewania dla dzieci, ale również dla dorosłych szukających w kolędach ciepła i optymizmu. Artystka, znana z tworzenia muzyki dla najmłodszych, doskonale potrafiła oddać esencję tej tradycyjnej pieśni, nadając jej świeżości, jednocześnie szanując jej pierwotny, ludowy charakter. Dzięki jej interpretacji, „Hej, w dzień narodzenia” nadal rozbrzmiewa w wielu domach, przypominając o najważniejszym przesłaniu świąt – o radości, wspólnocie i prostocie narodzin Zbawiciela.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?