Fragment tekstu piosenki:
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja, Alleluja
Alleluja, Alleluja
I z gardła ci wydarła Alleluja
Nieszczęsny król ułożył Alleluja
Alleluja, Alleluja
Alleluja, Alleluja
I z gardła ci wydarła Alleluja
Piosenka „Alleluja” w wykonaniu Macieja Zembatego to niezwykle ważny element polskiej kultury muzycznej, stanowiący polskie odbicie globalnego fenomenu utworu Leonarda Cohena. Zembaty, będący polskim bardem, poetą i tłumaczem, z ogromnym szacunkiem i wrażliwością podszedł do oryginału Cohena, starając się oddać jego pierwotnego ducha, jednocześnie nadając mu polski charakter i poetycką głębię. Jego wersja, choć niekiedy poddawana krytyce za drobne niedoskonałości przekładu, głęboko poruszyła polską publiczność i pozostaje niezwykle popularna. Jest to jedna z najbardziej rozpoznawalnych piosenek, a tłumaczenie Zembatego jest dla wielu synonimem tej pięknej, choć niejednoznacznej, pieśni.
Geneza tej pieśni sięga roku 1984, kiedy to Leonard Cohen wydał ją na albumie „Various Positions”. Sam Cohen poświęcił na jej stworzenie wiele lat i ponad osiemdziesiąt zwrotek, co świadczy o głębokiej pracy nad tekstem, który w swej istocie jest uniwersalnym hymnem o ludzkich doświadczeniach. Co ciekawe, „Hallelujah” nie od razu zdobyła uznanie; prawdziwy przełom nastąpił dzięki późniejszym wykonaniom innych artystów, w tym Johna Cale’a i Jeffa Buckleya. Polska adaptacja Macieja Zembatego z 1985 roku była jednym z pierwszych coverów utworu na świecie. Album Zembatego, zatytułowany również „Alleluja”, sprzedał się w ponad 400 tysiącach egzemplarzy, uzyskując status złotej płyty w 1986 roku.
W warstwie tekstowej piosenka „Alleluja” Zembatego, podobnie jak oryginał Cohena, jest pełna symboliki i biblijnych odniesień, m.in. do historii króla Dawida, Batszeby oraz Samsona i Dalili. Pierwsza zwrotka, „Tajemny akord kiedyś brzmiał, Pan cieszył się, gdy Dawid grał, Ale muzyki dziś tak nikt nie czuje”, wprowadza nas w świat muzyki, sztuki i duchowości, która wydaje się zagubiona w teraźniejszości. „Nieszczęsny król ułożył Alleluja” sugeruje, że nawet w cierpieniu i zmaganiach, w akcie twórczym, można odnaleźć coś wzniosłego. Zembaty doskonale oddaje ten dualizm, przedstawiając „Alleluja” nie tylko jako okrzyk radości, ale i rezygnacji, bólu, a nawet ironii. To słowo, w różnych kontekstach – biblijnym, świeckim, miłosnym – staje się symbolem zarówno zachwytu, jak i pogodzenia się z niedoskonałością życia.
Druga zwrotka porusza temat miłości i utraty, ukazując relację naznaczoną zwątpieniem, ale i fascynacją. „Na wiarę nic nie chciałeś brać, Lecz sprawił to księżyca blask, Że piękność jej na zawsze Cię podbiła” – to obraz uwiedzenia, gdzie piękno staje się dowodem, zastępując racjonalne argumenty. Fragment „Kuchenne krzesło tronem twym, Ostrzygła Cię, już nie masz sił, I z gardła ci wydarła Alleluja” jest bezpośrednim nawiązaniem do biblijnej historii Samsona i Dalili, co w kontekście pieśni symbolizuje utratę siły, poddanie się ukochanej osobie, a być może i utratę kontroli nad własnym życiem, co paradoksalnie prowadzi do wydobycia z siebie „Alleluja” – hymnu uległości i akceptacji.
W kolejnej części piosenki, „Dlaczego mi zarzucasz wciąż, Że nadaremno wzywam Go, Ja przecież nawet nie znam Go z imienia”, podmiot liryczny stawia pytania o sens wiary i transcendencji. Wyraża on dystans do dogmatów i konwencjonalnych pojęć Boga, jednocześnie podkreślając, że iskra duchowości, „światła błysk”, może być odnaleziona w każdym słowie, niezależnie od tego, czy jest to „Najświętsze, czy nieczyste Alleluja”. To podkreśla uniwersalizm przesłania, które wykracza poza ramy konkretnej religii, docierając do egzystencjalnej refleksji nad ludzką kondycją. Leonard Cohen sam mówił, że chciał, by piosenka była „hymnem na każdą okazję”, otwartym na interpretacje.
Ostatnia zwrotka: „Tak się starałem, ale cóż, Dotykam tylko, zamiast czuć, Lecz mówię prawdę, nie chcę was oszukać” – jest wyznaniem bezsilności i autentyczności. Podmiot liryczny przyznaje się do ograniczeń w pełnym odczuwaniu i rozumieniu świata, ale jednocześnie zapewnia o szczerości swoich intencji. Mimo porażek i niedoskonałości („I chociaż wszystko poszło źle”), wyraża wolę stanięcia przed „Panem Pieśni” (symbolizującym Stwórcę, los, czy też ostateczne rozliczenie), mając na ustach jedynie „Alleluja”. To „Alleluja” może być wyrazem pokory, akceptacji, a nawet pogodzenia z losem, co wpisuje się w pogląd Cohena, że powinnością ludzi jest śpiewanie tego hymnu, mimo niedoskonałości świata.
Maciej Zembaty, z jego charakterystycznym, niskim i ciepłym głosem, potrafił nadać balladom Cohena niesamowity ton tajemniczości i głębokiego zrozumienia. Był nie tylko wybitnym tłumaczem – przełożył ponad 60 piosenek Cohena – ale także wielkim popularyzatorem jego twórczości w Polsce, poznając utwory kanadyjskiego barda w 1972 roku. Jego wersje, zwłaszcza „Alleluja”, stały się kultowe i często są wykonywane przez innych polskich artystów. W hołdzie Zembatemu, po jego śmierci w 2011 roku, z Wieży Mariackiej w Krakowie zabrzmiało „Alleluja” Cohena, co było symbolicznym gestem upamiętnienia artysty, który swoją twórczością pozostawił niezatarty ślad w polskiej kulturze. Zembaty był poliglotą, znającym siedem języków, a jego praca magisterska dotyczyła polskiej piosenki i gwary więziennej, co świadczy o jego wszechstronnym talencie i głębi zainteresowań. Jego „Alleluja” to nie tylko tłumaczenie, to interpretacja, która stała się niemal niezależnym dziełem, rezonującym z polską wrażliwością i doświadczeniem.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?