Fragment tekstu piosenki:
Żołnierz na wojnie gnije w okopie,
Żona pisze: brzuch duży i mały kopie...
Myśli żołnierz - w dupie z wami i waszymi wojnami.
Myśli żołnierz - w dupie z wami i waszymi wojnami.
Żołnierz na wojnie gnije w okopie,
Żona pisze: brzuch duży i mały kopie...
Myśli żołnierz - w dupie z wami i waszymi wojnami.
Myśli żołnierz - w dupie z wami i waszymi wojnami.
Piosenka "Wojenka" zespołu Lao Che z albumu "Dzieciom" z 2015 roku to utwór niezwykły, który pod pozorem niewinnej dziecięcej wyliczanki skrywa głęboko antywojenne przesłanie i przejmujący lęk ojca o swoje dziecko w obliczu okrucieństwa świata. Autor tekstów, Hubert Dobaczewski, znany jako Spięty, przyznał w wywiadach, że inspiracją do powstania utworu było jego ojcostwo i związane z nim obawy o przyszłość dzieci. Utwór zadebiutował na szczycie Listy Przebojów Trójki i przez czternaście notowań utrzymywał się na pierwszym miejscu, co świadczy o jego wyjątkowej sile oddziaływania na słuchaczy.
Pierwsza zwrotka utworu, otwierająca się pozornie beztroską wyliczanką "Raz i dwa, raz i dwa", natychmiast wprowadza słuchacza w świat dziecięcej naiwności. Personifikacja wojny jako "Dziewczynki Wojenki" z "dziwnymi manierami", która "wcale lodów nie chce jeść", a "wciąż o kości tylko prosi", jest niezwykle sugestywna. Podkreśla to okrucieństwo i nienasycony charakter wojny, która, niczym upiorne dziecko, domaga się ofiar. Ta część tekstu jest zmodyfikowaną wersją dziecięcej wyliczanki "Dziwny Pies" autorstwa Danuty Wawiłow, co dodaje jej dodatkowej warstwy ironii i smutku, zderzając niewinność z przerażającą rzeczywistością. W ten sposób Lao Che buduje kontrast między formą a treścią, tworząc coś, co wydaje się dziecięce, a jednocześnie jest przerażająco dorosłe i dosadne.
W drugiej i czwartej zwrotce, stanowiących refren, podmiot liryczny – ojciec – wyraża desperacką chęć ochronienia swojej córki przed tytułową "Wojenką". "Gdyby do nas przyszła, skłamałbym, że wyszłaś, że na świat nie przyszłaś" – te słowa, powtarzane kilkakrotnie, oddają bezsilność i jednocześnie ogromną miłość rodzicielską, która gotowa jest do złamania wszelkich zasad, nawet tej o kłamaniu, byle tylko uchronić dziecko przed cierpieniem. Fraza "Choć kłamać, córeńko, nieładnie. Nieładnie. Nieładnie." uwypukla ten moralny dylemat, pokazując, że nawet wbrew własnym zasadom, ojciec jest gotów skłamać, aby oszczędzić dziecku grozy wojny. Spięty w wywiadzie podkreślał, że te słowa są wyrazem jego własnych obaw jako ojca, pragnącego przygotować dzieci na otaczający je świat, pełen lęków i rozterek.
Najbardziej uderzającą i brutalną częścią utworu jest trzecia zwrotka, która bez ogródek demaskuje fałszywą romantyzację wojny. "Gdy dorosły chmurny - marszczy brew, wtedy wojna jest i sika krew" – ten obraz natychmiast burzy wszelkie iluzje. Wojna zostaje sprowadzona do "sportu", ale sportu makabrycznego, z "rzutami ołowiem" i "skokami do gardła". Tekst ironicznie podsumowuje, że "zawsze jest powód do użycia noża", po czym rzuca absurdalny przykład: "Płock żąda dostępu do morza!". To groteskowe usprawiedliwienie podkreśla bezsens konfliktów, często wywoływanych przez błahe lub cyniczne pobudki. Następnie utwór uderza w najbardziej osobisty ton, przedstawiając los żołnierza, który "gnije w okopie", podczas gdy w domu "żona pisze: brzuch duży i mały kopie...". To zderzenie okopowej rzeczywistości z intymnością i nadzieją na nowe życie jest wstrząsające. Potrójnie powtórzona myśl żołnierza: "w dupie z wami i waszymi wojnami" jest kulminacją rozczarowania, buntu i absolutnego odrzucenia machiny wojny przez tego, kto płaci za nią najwyższą cenę. Ten fragment jest esencją antywojennego manifestu Lao Che, wskazując na bezcelowość i niszczycielską naturę konfliktów z perspektywy zwykłego człowieka.
Ostatnia zwrotka wprowadza jeszcze mroczniejszy ton, gdy podmiot liryczny pragnie, "żeby ją zaraza ścisła, żeby ją zabrała Wisła". To życzenie totalnego zniknięcia wojny, usunięcia jej z powierzchni ziemi, nawet za pomocą klątwy czy sił natury. Zakończenie utworu, z wielokrotnie powtarzanym, niemal transowym "Jak mnie słyszysz? Ja Wisła, Ja Wisła!", jest otwarte na interpretacje. Może symbolizować potęgę rzeki jako symbolu polskości i historii, która pochłania i oczyszcza, niosąc zapomnienie. Może to być też wołanie o interwencję potężnej siły, która położy kres wojnie, lub po prostu desperacki krzyk, wyrażający pragnienie, by to, co złe, zostało zmyte przez nurt życia. "Wojenka" Lao Che to nie tylko piosenka, ale poruszające studium strachu i miłości, osadzone w brutalnej rzeczywistości konfliktów zbrojnych, które niestety wciąż pozostają aktualne. Utwór, choć prosty w formie, z niezwykłą głębią oddaje uniwersalny lęk rodzica o przyszłość swoich dzieci w świecie naznaczonym przemocą.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?