Fragment tekstu piosenki:
Córko, weź perły ziemi
Klejnoty zwierzęcych praw
Mają świętą moc z Sheol
Wiele lat – dla mnie chwil
Córko, weź perły ziemi
Klejnoty zwierzęcych praw
Mają świętą moc z Sheol
Wiele lat – dla mnie chwil
Piosenka „Głos z ciemności” zespołu Kat, choć często kojarzona z wydanym później albumem „Bastard” (1992), swoje pierwotne i najbardziej znaczące wystąpienia miała na koncertowym albumie „38 Minutes of Life” z 1987 roku, nagranym podczas słynnego występu przed Metallicą w katowickim Spodku, oraz na studyjnym krążku „Oddech wymarłych światów” z 1988 roku. Utwór ten, określany jako „dramatyczny utwór o ssaniu”, stanowi kwintesencję lirycznego stylu Romana Kostrzewskiego – pełnego symboliki, filozoficznych pytań i bezkompromisowej krytyki.
Tekst rozpoczyna się od wezwania: „Córko, weź perły ziemi / Klejnoty zwierzęcych praw / Mają świętą moc z Sheol / Wiele lat – dla mnie chwil”. Ten tajemniczy głos, pochodzący z ciemności, zwraca się do „Córki”, co można interpretować jako personifikację ludzkości, istoty podatnej na wpływy, lub też jako wybraną duszę. „Perły ziemi” i „klejnoty zwierzęcych praw” sugerują pierwotne, instynktowne wartości i zasady, które mają moc czerpiącą z Sheol – biblijnego określenia krainy umarłych, otchłani, co nadaje im mroczny, chtoniczny charakter. Głos podkreśla swoją długowieczność i doświadczenie: „Byłem jak grom, uczyłem Cię”, wskazując na swoją rolę pradawnego nauczyciela, który formował świat i istoty. Powtarzające się frazy „Z wilka wilk / Z nędzy nędza / A z krwi krew” to esencja filozofii niezmienności, podkreślającej, że pewne cechy i konsekwencje są wpisane w naturę bytu, cykliczne i nieuchronne. Nie ma ucieczki od własnych korzeni i natury, niezależnie od prób moralizowania czy uduchowiania.
Refren „Kto ssał? / Bóg albo wąż / Kto ssał? / Ktoś kłamie wciąż i ssie” stanowi centralny punkt utworu i odzwierciedla głęboki cynizm Kostrzewskiego wobec wszelkich autorytetów. To pytanie o źródło władzy i manipulacji, o to, kto tak naprawdę czerpie z ludzi życiową energię i wiarę. Zestawienie „Bóg albo wąż” celowo zamazuje granice między dobrem a złem, sacrum i profanum, sugerując, że oba te byty – zarówno postać boska, jak i szatański kusiciel – mogą być „pasożytami”, żerującymi na ludzkiej naiwności i potrzebie przynależności. Ostateczne stwierdzenie „Ktoś kłamie wciąż i ssie” utrwala obraz wszechobecnej dezinformacji i eksploatacji, uosabiając sprzeciw Kostrzewskiego wobec instytucji religijnych i społecznych, które jego zdaniem, zamiast służyć, wyzyskują.
Druga zwrotka rozwija wątek wszechwiedzącego i ponadczasowego głosu: „Za mną car, loch i potop / Mijałem słońca i trwam”. Ten podmiot widział historię ludzkości, jej triumfy i upadki, tyranów i kataklizmy. Jest „dawną bestią, smokiem – dziś człekiem”, co może oznaczać, że pierwotne, dzikie siły ewolucji i destrukcji wciąż tkwią w człowieku, niezależnie od cywilizacyjnych powłok. „Demon siał, mielił, żył” podkreśla aktywną rolę sił zła (lub sił natury, które zostały nazwane złem) w kształtowaniu rzeczywistości. Ważne jest tu spostrzeżenie, że „Zapomniał król, kościół i Ty” – te podmioty, symbole władzy świeckiej, duchowej i sam człowiek, zapomniały o tej pierwotnej, nieubłaganej prawdzie o świecie i o sobie samych. Powrót do frazy „Z wilka wilk” ponownie akcentuje niezmienność natury, która pomimo prób jej zatajenia czy ucywilizowania, wciąż jest obecna.
Ostatnia część utworu to eskalacja wezwania: „Idzie armia – zejdź! / Fallus, wymię – zejdź! / Ciepły czarci kult / Idzie armia / Zejdź w dół, wstąp do piekła”. „Armia” może symbolizować zarówno siły ciemności, które mają nadejść, jak i wewnętrzne, stłumione popędy i instynkty, które mają wybuchnąć. Odniesienie do „fallusa” i „wymienia” to jawne odrzucenie pruderyjności i wezwanie do akceptacji pierwotnych aspektów seksualności i płodności, które w wielu kulturach były „święte”, zanim zostały potępione przez monoteistyczne religie. „Ciepły czarci kult” to oksymoron, który zaprasza do kultu tego, co zazwyczaj uchodzi za złe, ale jest przedstawione jako „ciepłe”, czyli akceptujące, naturalne i bliskie człowiekowi, w opozycji do zimnego, sztywnego dogmatyzmu. Wezwanie „Zejdź w dół, wstąp do piekła” jest symbolicznym apelem do porzucenia pozorów i zstąpienia w głąb własnej psychiki, do sfery instynktów, cieni, które w społeczeństwie są spychane w nieświadomość. Piekło staje się tu miejscem autentyczności, gdzie „nikt nie musi tak jak Ty / W snach kląć, a w życiu ślinić się”. To gorzka krytyka hipokryzji, w której ludzie udają cnotliwych, podczas gdy ich prawdziwe myśli i pragnienia są mroczne i spychane do podświadomości. W piekle, w zgodzie z własną naturą, można być sobą bez udawania i wewnętrznego rozdarcia.
Roman Kostrzewski, znany z inspiracji literaturą Młodej Polski, w tym twórczością Tadeusza Micińskiego, tworzył teksty o unikalnej, tajemniczej aurze. Jego „satanizm” był często rozumiany jako forma buntu i przekory wobec Kościoła, który, jak twierdził, sam jest siedliskiem „diabła”. „Głos z ciemności” to wyraz tej filozofii – to nie „bilet do piekła ani relacja z czarnej mszy”, jak mogłoby sugerować powierzchowne odczytanie, lecz głębokie przemyślenie nad ludzką naturą, hipokryzją społeczną i poszukiwaniem prawdy poza narzuconymi schematami. To utwór, który dzięki swojej intensywnej warstwie lirycznej i emocjonalnej interpretacji wokalnej Kostrzewskiego, niezmiennie pozostaje klasykiem polskiego metalu.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?