Interpretacja Kokaina - Kasia Nosowska

Fragment tekstu piosenki:

Matka z córką piją gin
Biją dzwony din din din
Świt świt świt się zaczyna
Kokaina kokaina

O czym jest piosenka Kokaina? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Kasi Nosowskiej

Piosenka "Kokaina" w wykonaniu Kasi Nosowskiej to utwór niezwykły, który w swojej warstwie tekstowej, jak i muzycznej, tworzy atmosferę niepokojącego snu i rozmytej rzeczywistości. Kluczową informacją, która rzuca nowe światło na interpretację, jest fakt, że to nie Nosowska jest autorką słów, lecz wielka polska poetka Agnieszka Osiecka, a muzykę skomponował Andrzej Kurylewicz. Utwór ten, który swoje oryginalne wykonanie zawdzięcza Krystynie Sienkiewicz, a później interpretowany był również przez Kalinę Jędrusik i Katarzynę Groniec, znalazł się na solowej płycie Nosowskiej Osiecka z 2008 roku, gdzie artystka w mistrzowski sposób interpretuje twórczość Osieckiej. Album ten powstał po specjalnym koncercie galowym XI edycji konkursu "Pamiętajmy o Osieckiej", co podkreśla szacunek i głębokie zrozumienie, z jakim Nosowska podeszła do tego niezwykłego materiału.

Piosenka rozpoczyna się pozornie niewinną, kojącą frazą „Śpij, śpij, śpij kochanie, śpij, śpij mon cheri”, która natychmiast przywodzi na myśl kołysankę. Jednakże już kolejne wersy – „Zaśnij bo opowiem mamie, Co się Tobie w nocy śni” – wprowadzają element groźby, szantażu lub co najmniej niewygodnego wtargnięcia w intymny świat snów i podświadomości. To nie jest zwykła kołysanka, lecz inwazja na psychikę, gdzie granica między opieką a kontrolą staje się niezwykle cienka. Ów obraz natychmiast nadaje ton całej kompozycji, sugerując, że pod powierzchnią pozornego spokoju kryje się coś znacznie mroczniejszego i bardziej złożonego, być może trauma, niewypowiedziane lęki lub sekrety skrywane głęboko w podświadomości, które mogą ujrzeć światło dzienne.

Kolejne zwrotki budują świat oniryczny i surrealistyczny, pełen obrazów z pogranicza jawy i snu: „Koty garbią się na dachach, Słychać jak azalie rosną, Żuk przed śmiercią nogą macha, Bóg mu walca gra do snu”. Te fragmenty malują wizję świata, w którym natura i życie toczą się własnym, nieco dziwacznym i nieubłaganym rytmem, obojętnym na ludzkie odczucia. Wplecenie motywu „Bóg mu walca gra do snu” dodaje element makabrycznego humoru lub wręcz fatalizmu, gdzie nawet śmierć owada jest częścią większego, groteskowego spektaklu, w którym cierpienie i ulga splatają się ze sobą. Wprowadzenie sceny, w której „Matka z córką piją gin” oraz „Pani z panią piją dżin” to obraz ucieczki od rzeczywistości, poszukiwania zapomnienia w alkoholu, co dodatkowo zaciera i tak już kruchą granicę między tym, co realne, a tym, co urojone.

Refren – „Świt, świt, świt się zaczyna, Kokaina kokaina” – jest kulminacją tego mrocznego widowiska. Słowo „kokaina” pojawia się w kontekście budzącego się świtu, co może symbolizować zarówno iluzoryczne przebudzenie, jak i sztuczną euforię lub odrętwienie, które pozwala przetrwać kolejny dzień w tym osobliwym świecie. Kokaina, jako substancja narkotyczna, staje się tu metaforą ucieczki, znieczulenia na ból i melancholię, która towarzyszy bohaterom tekstu. Może to być także odniesienie do intensywności życia lub uczuć, które są tak silne i uzależniające, jak narkotyk, prowadząc do zatarcia granic moralnych i emocjonalnych. Słowa „Cyt cyt cyt u komina” oraz „Jaka pani dzisiaj blada” dopełniają obrazu tajemnicy, ukrywania czegoś i fizycznych konsekwencji tego, co dzieje się za kulisami codzienności.

W interpretacji Kasi Nosowskiej utwór zyskuje dodatkową głębię i specyficzny, chłodny rezonans. Chociaż jej solowa twórczość, zwłaszcza z albumów takich jak puk.puk (1996), często skłaniała się ku eksperymentom z elektroniką i trip hopem, w przypadku płyty Osiecka (2008) przyjęła formę wysublimowanej poezji śpiewanej. Nosowska, znana z charakterystycznego wokalu, pełnego emocji, dystansu i melancholii, idealnie wpisuje się w klimat tekstu Osieckiej. Jej wykonanie sprawia, że każda fraza nabiera nowego ciężaru, a chłodna intonacja podkreśla surrealistyczny i lekko groteskowy wymiar tej opowieści. Artystka nie próbuje naśladować poprzednich wykonań, lecz wnosi własną, unikatową wrażliwość, czyniąc "Kokainę" utworem jednocześnie hipnotycznym i niepokojącym, refleksją nad naturą ucieczki od rzeczywistości i ceną, jaką za to płacimy. To opowieść o zmęczeniu światem, o próbie znalezienia ukojenia, choćby i w sztucznej euforii, oraz o nieuchronnym świcie, który zawsze przynosi konfrontację z bladą i często bolesną rzeczywistością, ukazując uniwersalne pragnienie ucieczki przed trudami istnienia.

12 września 2025
3

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top