Fragment tekstu piosenki:
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Żeby coś się zdarzyło
Żeby mogło się zdarzyć
I zjawiła się miłość
Trzeba marzyć
Jonasz Kofta, wybitny poeta, autor tekstów piosenek, satyryk i dramaturg, uznawany za jednego z „trójcy wieszczów polskiej piosenki” obok Agnieszki Osieckiej i Wojciecha Młynarskiego, pozostawił po sobie bogaty dorobek artystyczny, w tym ponad 600 tekstów piosenek i wierszy. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje utwór "Trzeba marzyć", który z czasem stał się niemal hymnem na cześć nadziei i odwagi w dążeniu do szczęścia.
Piosenka ta, z muzyką Janusza Strobela, stanowi esencję filozofii życiowej Kofty, który choć sam zmagał się z trudnościami, w swojej twórczości często podkreślał wartość optymizmu i marzeń. Wiersz "Trzeba marzyć" jest bezpośrednim przesłaniem, zachęcającym do aktywnego kształtowania własnego losu, zamiast biernego poddawania się okolicznościom.
Główna myśl utworu "Trzeba marzyć" opiera się na prostym, a jednocześnie głębokim wniosku: aby cokolwiek znaczącego mogło się wydarzyć, a zwłaszcza, aby zjawiła się miłość, konieczne jest marzenie. Kofta używa potocznych związków frazeologicznych, by podkreślić to ryzykowne, ale niezbędne podejście do życia: „Zamiast dmuchać na zimne / Na gorącym się sparzyć / Z deszczu pobiec pod rynnę”. Te metaforyczne zwroty jasno komunikują, że prawdziwe życie, pełne miłości i szczęścia, wymaga wyjścia poza strefę komfortu, podjęcia ryzyka i nieuchylania się przed trudnościami. Nie chodzi o lekkomyślność, lecz o świadome podejmowanie wyzwań, które, choć mogą przynieść ból czy rozczarowanie, są jedyną drogą do spełnienia. To podejście bliskie jest filozofii życiowego optymizmu.
Kofta odnosi się również do upływającego czasu i monotonii, ukazując je jako okoliczności, w których marzenia stają się jeszcze ważniejsze. „Gdy spadają jak liście / Kartki dat z kalendarzy / Kiedy szaro i mgliście / Trzeba marzyć”. Ten obraz jesienny, symbolizujący przemijanie i melancholię, nie jest powodem do rezygnacji, lecz wręcz przeciwnie – motywacją do pielęgnowania nadziei. W „chłodnej, pustej godzinie” należy „Na swój los się odważyć / Nim Twe szczęście Cię minie”. Poeta podkreśla, że każda chwila jest dobra do snucia planów i marzeń, które nadają życiu sens.
Powtarzające się jak refren wezwanie „Trzeba marzyć” stanowi centralny punkt utworu, wzmacniając jego przesłanie. To liryczne credo jest niczym rytmiczny powrót fali do plaży, odzwierciedlający wieczną tęsknotę i potrzebę dążenia do czegoś więcej. Piosenka stała się popularna w interpretacjach wielu artystów, m.in. Hanny Banaszak, która nagrała ją na swój album "BanaszaKofta", Michała Bajora, który umieścił ją na płycie "Piosenki pana K. (Jonasz Kofta)", czy Anny Serafińskiej. Sam Kofta, człowiek wielu talentów – poeta, tekściarz, wokalista i malarz – w swoich utworach potrafił znaleźć poezję w codzienności, podnosząc słowa piosenek do rangi sztuki. Jego twórczość, jak zauważył Jeremi Przybora, przyczyniła się do tego, że powojenna Polska stała się „imperium piosenki na najwyższym poziomie”.
Wiersz "Trzeba marzyć" nie jest więc tylko poetyckim tekstem, ale manifestem życiowej postawy, wzywającym do aktywności, odwagi i wiary w to, że to, co piękne – zwłaszcza miłość i szczęście – może się zdarzyć, jeśli tylko odważymy się o tym marzyć i aktywnie do tego dążyć. Pomimo upływu lat, utwór ten zachowuje swoją świeżość i oryginalność, trafiając do serc słuchaczy jako uniwersalne przesłanie o nieustannej potrzebie nadziei i dążenia do realizacji najskrytszych pragnień.
Interpretacja została przygotowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać nieścisłości. Pomóż nam ją ulepszyć!
✔ Jeśli analiza jest trafna – kliknij „Tak”.
✖ Jeśli analiza jest błędna – wybierz „Nie”.
Czy ta interpretacja była pomocna?