Interpretacja Następnym razem pójdzie jak z nut - Jacek Skubikowski

Fragment tekstu piosenki:

Następnym razem pójdzie jak z nut
Następnym razem pójdzie jak z nut
Następnym razem pójdzie jak z nut
Jeszcze raz, to jedna z wielu prób
Reklama

O czym jest piosenka Następnym razem pójdzie jak z nut? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Jacka Skubikowskiego

Piosenka Jacka Skubikowskiego „Następnym razem pójdzie jak z nut”, wydana w 1983 roku, a następnie zamieszczona na jego debiutanckim albumie Jedyny hotel w mieście z 1984 roku, stanowi niezwykle sugestywny obraz lęków i nadziei, które targały polskim społeczeństwem w burzliwym okresie schyłku PRL. Tekst utworu, choć oszczędny w słowa, głęboko wnika w psychikę jednostki poddanej wszechobecnej presji, cenzurze i poczuciu nieustannego nadzoru.

Utwór otwiera się mocnymi, niemal przerażającymi metaforami: „Kamera widzi każdą myśl / Zobaczy jak się zbierasz i / Jak na czerwonym walisz na skrót” oraz „Pantera śledzi każdy ruch / Gotowa skoczyć, użyć kłów / Zaciera łapy, gdy widzi łup”. Obrazy te jednoznacznie przywołują atmosferę totalitarnego państwa, gdzie prywatność jest iluzją, a każdy obywatel, jego myśli i działania, mogą być w każdej chwili poddane inwigilacji. Kamera symbolizuje aparat kontroli państwowej, wszechobecne oko władzy, które penetruje nawet intymne sfery ludzkiego umysłu. Pantera zaś, drapieżna i czyhająca na „łup”, odzwierciedla bezwzględność systemu, gotowego do brutalnej interwencji w obliczu najmniejszego przewinienia, nawet drobnego „walenia na skrót” czy odmiennego myślenia. Jacek Skubikowski, prawnik z wykształcenia, doskonale rozumiał mechanizmy władzy i potrafił precyzyjnie oddać subtelny, lecz paraliżujący strach.

Poczucie uwięzienia i wewnętrznego dławienia, wynikające z tej zewnętrznej kontroli, wybrzmiewa w kolejnych strofach: „W pokoju nie ma nawet drzwi / A jednak czasem ci się śni, / Że coś cię dusi i braknie tchu”. To obraz duszy pozbawionej możliwości ucieczki, gdzie nawet we śnie, w przestrzeni teoretycznie wolnej, pojawia się bezimienny ucisk. Brak drzwi symbolizuje brak wyjścia, zamykając podmiot liryczny w klaustrofobicznej, psychicznej przestrzeni. Nawet codzienne detale wzmacniają poczucie zagrożenia i rozkładu: „Na klatce ktoś żarówkę skradł / I nie chodziłeś tam od lat / Chodź czasem słuchać, jak szura but”. Kradzież żarówki to drobny akt wandalizmu, ale jednocześnie symboliczny brak światła, nadziei i bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej. Szurający but w ciemnościach, to ciągłe przypomnienie o czyjejś obecności, o niepokoju, który staje się nieodłącznym elementem życia.

Refren „Następnym razem pójdzie jak z nut” powtarzany jest niczym mantra, stając się zarówno obietnicą, jak i formą samouspokojenia. W trudnych realiach, gdzie bezpośredni opór był ryzykowny, a codzienne życie naznaczone absurdami i brakiem perspektyw, odkładanie działania na później, wiarę w „następny raz”, można interpretować jako mechanizm obronny. To próba utrzymania nadziei, że mimo wszystko uda się osiągnąć cel, spełnić marzenia, żyć normalnie. Jednocześnie to również odzwierciedlenie pewnej bierności, usprawiedliwiania braku działania lub odwagi. W artykule opublikowanym na portalu Lizard w 2012 roku, zauważono, że „laconiczna melodia” utworu, gdzie „jeden dźwięk powtarzany jest niczym mantra przez niemal całą długość każdego taktu”, doskonale oddaje tę specyficzną szczerość i klimat piosenki.

Piosenka konfrontuje tę zewnętrzną presję z wewnętrznymi emocjami, rationalizując lęk: „To nie jest strach, to żaden strach / To tylko noce za chłodne, ciężkie od snów / To nie jest strach, to żaden strach / Jeszcze raz, to jedna z wielu prób”. Podmiot liryczny próbuje oszukać samego siebie, bagatelizując głębokie, egzystencjalne lęki do poziomu „chłodnych nocy” i „ciężkich snów”. To negowanie strachu jest kolejnym sposobem radzenia sobie z rzeczywistością, w której otwarte przyznanie się do lęku mogłoby być postrzegane jako słabość lub pretekst do podjęcia ryzyka.

Ważnym elementem tekstu jest reminiscencja młodości i niespełnionych pragnień: „Mieliśmy po szesnaście lat / I serca były z białych łat, a między nami rodził się głód / Mówiłaś to zabawna rzecz i jesteś tego pewna, lecz / Nie dziś, nie teraz, jeszcze nie tu”. Szesnastoletnie serca, „z białych łat”, symbolizują niewinność, czystość i nieskażoną nadzieję młodości. „Głód” między dwojgiem młodych ludzi to pragnienie miłości, bliskości, spełnienia, które jednak zostaje brutalnie skonfrontowane z rzeczywistością. Odpowiedź „Nie dziś, nie teraz, jeszcze nie tu” jest kwintesencją odkładania życia na później, rezygnacji z bieżącego szczęścia na rzecz nieokreślonej przyszłości, która ma nadejść, kiedy „następnym razem pójdzie jak z nut”. To bolesne przełożenie życia na „pojutrze”, charakterystyczne dla pokolenia, które musiało żyć w zawieszeniu, niepewne jutra.

Jacek Skubikowski, którego twórczość w początkach solowej kariery silnie oddawała nastroje społeczne, doskonale uchwycił tę ambiwalencję. Chociaż sam początkowo uważał pisanie po polsku za „bzdety”, wpływ twórczości Wojciecha Bellona z Wolnej Grupy Bukowina otworzył go na siłę polskiego słowa. Piosenka „Następnym razem pójdzie jak z nut” jest więc nie tylko osobistym wyznaniem, ale i zbiorowym portretem pokolenia, które nauczyło się żyć z poczuciem inwigilacji, lęku i odkładania spełnienia na bliżej nieokreśloną przyszłość, wierząc w magiczną moc "następnego razu". To utwór o kruchej nadziei i sile ludzkiej psychiki, która w obliczu opresji potrafi znaleźć sposoby na przetrwanie, nawet jeśli wiąże się to z ciągłym negowaniem rzeczywistości.

pop
10 października 2025
5

Interpretacja powstała z pomocą AI na podstawie tekstu piosenki i informacji z Tekstowo.pl.
Twoja opinia pomaga poprawić błędy i ulepszyć interpretację!

Jeśli analiza trafia w sedno – kliknij „Tak”.
Jeśli coś się nie zgadza (np. kontekst, album, znaczenie wersów) – kliknij „Nie” i zgłoś błąd.

Każdą uwagę weryfikuje redakcja.

Czy interpretacja była pomocna?

Top