Fragment tekstu piosenki:
Jak czarne róże znikniemy, nim ciemność
Przykryje duszę - to nie biały welon
Więc jaki mam być, czemu ten syf
Ponownie dobija, dobija, dobija się do drzwi?
Jak czarne róże znikniemy, nim ciemność
Przykryje duszę - to nie biały welon
Więc jaki mam być, czemu ten syf
Ponownie dobija, dobija, dobija się do drzwi?
Utwór „Czarna Róża” Gibbsa z gościnnym udziałem Kiełasa to głęboka refleksja nad kondycją współczesnego człowieka i społeczeństwa, naznaczona melancholią, ale też silnym przesłaniem buntu. Piosenka, która ukazała się na albumie Gibbsa zatytułowanym „SAFE” w 2023 roku, szybko zyskała uznanie, a towarzyszący jej teledysk dodatkowo wzmocnił społeczne przesłanie.
Już pierwsze wersy Gibbsa wprowadzają nas w nastrój egzystencjalnego zmagania: „Mam parę chwil i nadzieję, że trochę więcej niż dobę / Proszę dziś godzin trochę, to czas na monotonię”. Artysta wyraża zmęczenie rutyną i świadomość kruchości czasu, jednocześnie mierząc się z wewnętrzną walką: „Czyha zło gdzieś za rogiem, na Twą samoobronę / Taki byłeś samodzielny, czy płacz zmusza do obelg, ej”. To pytanie o granice wytrzymałości psychicznej i samotność w obliczu przeciwności, gdy codzienne trudności sprawiają, że „codzienność mówi: 'sorry, wybacz' / Nie wróci wczoraj, ani dzisiaj”.
Centralnym punktem utworu jest refren, w którym pojawia się tytułowa metafora: „Jak czarne róże znikniemy, nim ciemność / Przykryje duszę - to nie biały welon”. Czarne róże w symbolice często oznaczają tajemniczość, smutek, żałobę i koniec, ale również siłę, bunt, a nawet nowy początek czy namiętną miłość. W kontekście tej piosenki, symbolizują one ulotność życia i nieuchronne przemijanie, kontrastując z tradycyjnym białym welonem, który kojarzy się z czystością i nowym początkiem. Podkreśla to, że kres, o którym mowa, nie jest radosnym wydarzeniem, lecz raczej zanurzeniem w mroku nieuchronności. Powtarzające się pytanie „Więc jaki mam być, czemu ten syf / Ponownie dobija, dobija, dobija się do drzwi?” odzwierciedla poczucie osaczenia i bezustannego zmagania z problemami, a pragnienie „nie chcę już pomijać dobrych dni” staje się wołaniem o docenienie wartościowych momentów w obliczu ulotności istnienia.
Część Kiełasa przynosi szerszą perspektywę społeczną, opisując „pokolenie”, które „chodzi po domu cichuteńko na palcach / Wyczuleni na każdy odgłos klucza na klatkach”. To obraz ludzi wychowanych w strachu, naznaczonych ostrożnością i „przyzwyczajonych do stania z boku”, dla których sama idea wolności „wywołuje niepokój, lęk”. Jest to krytyka społeczeństwa, które uczy bierności i unikania konfrontacji, gdzie „za cienkie drzwi, na które nie ma tu lekarstwa” symbolizują brak prawdziwej ochrony i bezpieczeństwa. Jednakże, Kiełas kończy swoją zwrotkę mocnym, deklaratywnym przesłaniem: „Nigdy nie próbuj zabierać mi prawa / Nie waż się nikomu m\u00f3wić jak ma żyć / Ja wtedy zrobię dla Ciebie ten hałas / Podniosę łapy i będę brawa bił”. To wyraża silny sprzeciw wobec narzucania norm i ograniczania indywidualnej wolności, zapowiadając głośny, symboliczny „hałas” jako formę sprzeciwu i afirmacji własnego „ja”. Ten fragment odnosi się do dualizmu w społeczeństwie, co jest również kluczowym elementem teledysku do utworu, który wizualnie konfrontuje ze sobą świat dostatku i cierpienia, poruszając kwestie nierówności i sprawiedliwości społecznej.
W „Czarnej Róży” Gibbs i Kiełas tworzą przejmujący obraz walki o sens w świecie pełnym wyzwań i zagrożeń, jednocześnie podkreślając znaczenie wolności jednostki i odmowy poddawania się zewnętrznym naciskom. Jest to utwór o poszukiwaniu światła i autentyczności w mroku przemijania, gdzie nawet w symbolu końca – czarnej róży – można odnaleźć siłę do buntu i nadzieję na docenienie każdej chwili.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?