Interpretacja Nie damy Wilna, nie damy Lwowa - Andrzej Bogucki

Fragment tekstu piosenki:

Nie damy Wilna, nie damy Lwowa
Bo to też nasza scheda ojcowa
Nie chcem cudzego, nie damy swego
Hej, do szeregu, marsz, marsz, marsz

O czym jest piosenka Nie damy Wilna, nie damy Lwowa? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Andrzeja Boguckiego

Piosenka "Nie damy Wilna, nie damy Lwowa" w wykonaniu Andrzeja Boguckiego to utwór, który niezwykle silnie rezonuje z polską tożsamością narodową i historyczną, szczególnie w kontekście okresu międzywojennego. Choć często przypisywana Andrzejowi Boguckiemu jako wykonawcy, autorami tej popularnej pieśni są Tadeusz Sygietyński (muzyka) i Antoni Bogusławski (słowa). Została ona nagrana w 1934 roku na płycie Odeonu, gdzie Boguckiemu towarzyszył Chór "Światowid" oraz Orkiestra Reprezentacyjna 36 Pułku Piechoty Legii Akademickiej pod batutą majora Stefana Śledzińskiego.

Pieśń ta, będąca marszem-foxem, jak określono ją w jednym ze źródeł, jest wyrazem głębokiego patriotyzmu i nieustępliwej postawy wobec wszelkich roszczeń terytorialnych, które mogłyby zagrażać integralności odrodzonej Rzeczypospolitej. Jej tekst to deklaracja obrony granic i dziedzictwa, podkreślająca niezbywalne prawo Polski do ziem, które w historii były dla niej kluczowe.

Pierwsza zwrotka podkreśla fundamentalną rolę żołnierza w obronie ojczyzny:
Żeby nie było w Polsce żołnierzy
Kto by strzegł Polski, jak się należy
Żołnierz i broni, od złego broni
Wroga odgoni, marsz, marsz, marsz
Słowa te, choć proste, niosą ze sobą ciężar odpowiedzialności i poświęcenia. Żołnierz jest tu strażnikiem narodowego bytu, gwarantem bezpieczeństwa i suwerenności. Powtarzające się "marsz, marsz, marsz" to nie tylko rytmiczne wezwanie do działania, ale i symbol stałej gotowości bojowej, nieustającego ruchu w obronie kraju.

Druga zwrotka odnosi się do zachodnich ziem Polski, które po wiekach zaborów powróciły do macierzy:
Nie damy morza, ani Pomorza
Gdy nam je ręka wróciła boża
Nie damy Śląska, bo to piastowska
Ziemia ojcowska, marsz, marsz, marsz
"Morze" i "Pomorze" były symbolami odzyskanej niepodległości i dostępu do Bałtyku, kluczowego dla rozwoju gospodarczego i geopolitycznego Polski. Utrata Pomorza w czasach zaborów była bolesnym doświadczeniem, a jego powrót postrzegano niemal jako cud, co oddaje sformułowanie "ręka wróciła boża". "Śląsk" natomiast, z jego bogactwem przemysłowym i historycznymi związkami z dynastią Piastów, był niezbywalnym elementem polskiego dziedzictwa, podkreślającymi tysiącletnie korzenie państwowości na tych terenach.

Najbardziej rozpoznawalna i cytowana jest jednak trzecia zwrotka, która daje tytuł całej piosence:
Nie damy Wilna, nie damy Lwowa
Bo to też nasza scheda ojcowa
Nie chcem cudzego, nie damy swego
Hej, do szeregu, marsz, marsz, marsz
Wilno i Lwów to miasta o ogromnym znaczeniu symbolicznym i kulturowym dla Polski. Lwów w okresie międzywojennym był trzecim pod względem liczby ludności miastem Polski, ważnym ośrodkiem akademickim, kulturalnym i logistycznym. Jego obrona w 1918 i 1920 roku ugruntowała jego status jako "miasta zawsze wiernego Rzeczypospolitej" i miała ogromne znaczenie strategiczne i symboliczne. Wilno, choć mniejsze, było ważnym ośrodkiem inteligenckim i kulturowym, mozaiką narodowości i kultur, a jego przynależność do Polski również miała głębokie uzasadnienie historyczne i sentymentalne. Określenie ich mianem "nasza scheda ojcowa" podkreśla dziedzictwo pokoleń i historyczne prawo Polski do tych ziem. Sformułowanie "Nie chcem cudzego, nie damy swego" to esencja ówczesnej polskiej polityki zagranicznej – pokojowej, ale stanowczej w obronie własnych interesów i terytorium.

Andrzej Bogucki, sam będący w przeszłości zawodowym oficerem kawalerii w 7 Pułku Ułanów, a następnie aktorem i piosenkarzem, doskonale uosabiał ducha epoki. Jego wykonanie nadawało pieśni autentyczności i siły wyrazu. Bogucki, znany z lekkiego, humorystycznego stylu, w tym utworze pokazał swoją patriotyczną, bardziej poważną stronę. Co ciekawe, Andrzej Bogucki i jego żona Joanna Godlewska, odegrali bohaterską rolę w czasie II wojny światowej, pomagając ukrywającemu się Władysławowi Szpilmanowi, co zostało uwiecznione w filmie Romana Polańskiego "Pianista". To dodaje dodatkowej głębi jego wykonaniu pieśni o obronie ojczyzny – Bogucki nie tylko śpiewał o patriotyzmie, ale aktywnie go praktykował.

Piosenka "Nie damy Wilna, nie damy Lwowa" jest przykładem pieśni patriotycznej, która w prosty, ale sugestywny sposób wyrażała nastroje społeczne w dwudziestoleciu międzywojennym. Była to epoka, w której świeżo odzyskana niepodległość była wciąż krucha, a granice państwa – choć ustalone – budziły emocje i potencjalne roszczenia. Utwór ten stał się hymnem obronności, manifestem narodowej dumy i niezłomności, utrwalającym w zbiorowej świadomości Polaków ideę nienaruszalności terytorialnej i kulturowej. Jego popularność świadczyła o silnym pragnieniu utrzymania jedności i integralności państwa w obliczu zmiennej sytuacji geopolitycznej.

9 września 2025
4

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top