Interpretacja A mnie jest szkoda lata - Andrzej Bogucki

Fragment tekstu piosenki:

Bo mnie jest szkoda lata
I letnich złotych wspomnień,
Niech mówią "głupi" o mnie,
A mnie jest żal.

O czym jest piosenka A mnie jest szkoda lata? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Andrzeja Boguckiego

Andrzej Bogucki, urodzony w Warszawie w 1904 roku, był wszechstronnym artystą: aktorem teatralnym i filmowym, śpiewakiem operetkowym oraz piosenkarzem. Jego charakterystyczny głos przyniósł mu ogromną popularność, zwłaszcza po 1945 roku, kiedy to przez wiele lat występował z Chórem Czejanda, nagrywając liczne utwory i lansując przeboje liryczne w radiu. Jedną z takich piosenek, która stała się jego wizytówką, jest „A mnie jest szkoda lata”. Słowa do niej napisał Edward Schlechter, a muzykę skomponował Adam Lewandowski. Piosenka powstała w 1937 roku.

Utwór „A mnie jest szkoda lata” to niezwykle urocza, a jednocześnie głęboko refleksyjna miniatura, która z subtelnym humorem i melancholią oddaje uniwersalne odczucie żalu za przemijającym latem. Otwierają ją sceny rodzajowe z życia domowego narratora, który mierzy się z pragmatyczną postawą swojej żony. Jej oburzenie, wyrażone epitetami takimi jak „mazgaj”, „głupi”, czy wręcz „idiota”, jest bezpośrednią reakcją na jego prośbę o kupno poziomek – owoców kojarzonych jednoznacznie z pełnią lata. Ten z pozoru błahy powód staje się iskrą zapalającą w narratorze świadomość nieuchronnego nadejścia jesieni: „To już jesień? Jak leci ten czas!”.

Piosenka doskonale kontrastuje dwa światy: z jednej strony świat przyziemnej rzeczywistości i racjonalności, reprezentowany przez żonę, która „rumieni się ze wstydu” za swojego „dziecinnego” męża. Z drugiej zaś – świat głębokiej wrażliwości, nostalgii i poetyckiego postrzegania rzeczywistości, ucieleśniony w narratorze. On, pomimo uszczypliwości, uśmiecha się i „wie swoje”. To „wiedza” płynąca z serca, nie z rozumu, która każe mu opłakiwać koniec „letnich złotych wspomnień”.

Lato w tej piosence staje się symbolem nie tylko pięknej pogody czy wakacji, ale także pewnego stanu ducha i obfitości. Narrator podkreśla, jak „tysiąc złotych miesięcznie” – co w ówczesnych czasach mogło być skromną pensją – w lecie staje się „sumą”, za którą „można jak król jakiś żyć”. Dzieje się tak, ponieważ lato oferuje niezliczone, bezpłatne radości: słońce, które „grzeje, opala za darmo”, Wisłę dostępną „gratis w każdą niedzielę”, czy „bezpłatne koncerty” ptaków. Ten sielski obraz lata, gdzie nawet jeść ani pić się nie chce, jest uderzająco różny od nadchodzącej „szarugi” i „słoty”, które zwiastują nie tylko gorszą pogodę, ale i utratę lekkości bytu.

Narrator dostrzega piękno jesieni, jej „urozmaiconą i pełną kolorów” bogactwo, lecz z nostalgią stwierdza: „Ale gdzie, gdzie jesieni do lata, Do lipcowych, sierpniowych wieczorów!”. Ten żal za przemijającym czasem jest tak głęboki, że porównuje go do straty „kogoś najdroższego”, który „zabrał radość, uśmiech, a zostawił łzy”. Jest to metafora utraty niewinności, beztroski i poczucia pełni życia. Piosenka, mimo swej pozornej lekkości, dotyka uniwersalnego lęku przed upływem czasu i nieuchronnością zmian, z których nie wszystkie są mile widziane.

Andrzej Bogucki, jako artysta o niezwykłej wrażliwości, potrafił oddać tę mieszankę humoru i melancholii. Był on postacią wszechstronną, cenioną nie tylko za dokonania artystyczne, ale także za postawę moralną; wraz z żoną Janiną Godlewską został uhonorowany medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata za ratowanie Władysława Szpilmana z getta warszawskiego. Jego zdolność do wyrażania złożonych emocji w prostych, chwytliwych melodiach sprawiła, że „A mnie jest szkoda lata” stała się utworem ponadczasowym, śpiewanym przez kolejne pokolenia artystów, takich jak Jerzy Połomski, Maryla Rodowicz czy Krzysztof Krawczyk. Piosenka ta, choć opisuje specyficzne realia przedwojenne (np. wzmianka o tysiącu złotych pensji), pozostaje aktualna dzięki swojemu emocjonalnemu rdzeniu – uniwersalnemu żalowi za odchodzącym, beztroskim latem, będącym metaforą utraconej młodości, lekkości i piękna życia. To utwór, który zmusza do refleksji nad tym, co w życiu jest naprawdę cenne, a co często dostrzegamy dopiero wtedy, gdy zaczyna przemijać.

9 września 2025
4

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top