Fragment tekstu piosenki:
Prześpijmy się spokojnie, to nie praca,
Mam trochę forsy, złagodzimy kaca,
Bo w życiu mało jest dobrego, wiele złego,
A co tam gadać, no śpij kolego.
Prześpijmy się spokojnie, to nie praca,
Mam trochę forsy, złagodzimy kaca,
Bo w życiu mało jest dobrego, wiele złego,
A co tam gadać, no śpij kolego.
"Kołysanka" Aloszy Awdiejewa to utwór, który z mistrzostwem łączy humor, nostalgię i gorzką refleksję nad ludzkimi słabościami, wpisując się w nurt piosenek podwórkowych i ulicznych, tak charakterystycznych dla twórczości artysty. Jest to polska wersja rosyjskiej piosenki Władimira Wysockiego pt. „Milicejskij protokoł”. Awdiejew, urodzony w Stawropolu na Kaukazie, jest artystą o rosyjskich korzeniach, który od wielu lat mieszka w Polsce i w 1993 roku otrzymał polskie obywatelstwo, często określając siebie jako Polaka z wyboru. Jego twórczość charakteryzuje się czerpaniem z różnych kultur, śpiewając po polsku, rosyjsku, ukraińsku, cygańsku, a nawet w jidysz, i często wzbogaca występy satyrycznym komentarzem.
Piosenka zaczyna się od typowego dla kultury picia bagatelizowania ilości spożytego alkoholu: „Jak po naszemu, to wypiliśmy niewiele”. To ironiczne stwierdzenie wprowadza w świat bohaterów, dla których „trzeci literek” nie powinien zaszkodzić, gdyby tylko wódka nie była „pędzona z jakiś śmieci”. Ten początkowy sarkazm ukazuje mechanizmy obronne i próby usprawiedliwiania nadmiernego spożycia.
Dalsze zwrotki z humorem opisują etapy eskapady alkoholowej – od „początku, jak gdyby zwiady” w „kąciku koło lady”, przez „trzecią w parku za zakrętem, koło urny”, gdzie pamięć zawodzi i „film się urwał durny”. Obraz picia prosto z butelki i na pusty żołądek, mimo trudności, z podziwem dla własnej wytrzymałości: „trudno było jak cholera, lecz nie padłem”. Ten fragment doskonale oddaje postawę, w której upadek fizyczny jest jedyną miarą porażki, a sam fakt trwania na nogach staje się powodem do dumy.
Punktem kulminacyjnym jest moment konfrontacji z „władzą”, która „wreszcie nas zdybała”. Tu pojawia się gorzka ironia i czarny humor, tak charakterystyczny dla Awdiejewa, który z powołania określa siebie jako błazna, mającego za zadanie rozśmieszać i przywracać ludzi do życia. Bohaterowie, zapewne już aresztowani, interpretują gesty policji jako formę szacunku: „Popatrz, popatrz Miszka, nas szacunkiem otaczają, / Popatrz podwożą, popatrz wsadzają”. Oczekują, że rano obudzi ich „sierżant”, a nie „kogut”, co jednoznacznie wskazuje na noc spędzoną w areszcie. Ten fragment piosenki jest doskonałym przykładem przewrotnego spojrzenia na rzeczywistość, gdzie nawet opresja staje się przedmiotem groteskowej interpretacji. Postać Miszki jest tutaj rozmówcą i towarzyszem niedoli, symbolizującym wspólnotę doświadczeń, często spotykaną w piosenkach Awdiejewa.
Finał utworu to swoista kołysanka dla dorosłych, ukojnie brzmiąca mimo okoliczności: „Prześpijmy się spokojnie, to nie praca, / Mam trochę forsy, złagodzimy kaca”. Jest w niej rezygnacja, ale i akceptacja losu, przeplatana filozoficznym stwierdzeniem: „Bo w życiu mało jest dobrego, wiele złego, / A co tam gadać, no śpij kolego”. To zdanie, powtórzone dwukrotnie, stanowi sentencję podsumowującą beznadziejną, lecz zarazem ironiczną perspektywę bohaterów. Artysta często wplata w swoje utwory refleksyjne i filozoficzne treści, poprzedzając je satyrycznym komentarzem, który skłania do zastanowienia się nad podstawowymi problemami życia. Sam Alosza Awdiejew podkreśla, że jego koncerty to nie tylko muzyka, ale spotkania z publicznością, podczas których chce coś przekazać.
Piosenka "Kołysanka" idealnie wpisuje się w repertuar Aloszy Awdiejewa, który zasłynął z wykonywania rosyjskich romansów, pieśni cygańskich, a także piosenek odeskich i więziennych, często opatrzonych autorską satyrą. Jego interpretacje, pełne humoru i charyzmy, sprawiają, że utwory te nie tylko bawią, ale i zmuszają do refleksji nad ludzkim losem. Jak sam artysta wspomina, wiele z tych opowieści znalazło się na jego płytach, a on sam improwizuje podczas koncertów, dopasowując występy do reakcji publiczności. "Kołysanka" jest więc nie tylko opowieścią o pijackiej przygodzie, ale także miniaturowym studium ludzkiej natury, jej skłonności do ucieczki, usprawiedliwiania się i znajdowania pocieszenia w najbardziej nieoczekiwanych okolicznościach.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?