Interpretacja Ta nadzieja - Seweryn Krajewski

Fragment tekstu piosenki:

Gdybym ja umiał..., lecz nie umiem,
a w końcu to zwyczajna rzecz.
choć widzę jeden - dwa w rozumie.
Nadziejo, Chmuro, nie idź precz.

O czym jest piosenka Ta nadzieja? Poznaj prawdziwe znaczenie i historię utworu Seweryna Krajewskiego

Utwór „Ta nadzieja” Seweryna Krajewskiego, z niezwykle poetyckim tekstem Agnieszki Osieckiej, to jeden z tych lirycznych skarbów polskiej muzyki, który na długo zapada w pamięć, budząc skomplikowane emocje. Piosenka, wydana na albumie „Strofki na gitarę” w 1981 lub 1984 roku, stanowi owoc współpracy dwóch gigantów polskiej kultury – mistrza melodii i wrażliwej autorki słów, co zresztą podkreślają płyty wydane wspólnie pod nazwiskami „Krajewski Osiecka”.

Początek piosenki uderza paradoksem: „Co mnie zabija, to nadzieja, jej wątły krzyk i śpiew, i szept”. Nadzieja, zazwyczaj postrzegana jako siła napędowa i źródło otuchy, w tym kontekście staje się niemalże prześladowcą, siłą, która nie pozwala zaznać spokoju. Jej subtelne, a jednak wszechobecne formy – krzyk, śpiew, szept – świadczą o jej nieustannej obecności, która "ściga mnie po wsiach, knajpach, kniejach, wzywa na szlaki szczęść i bied". Nadzieja nie jest tu wyborem, lecz koniecznością, która prowadzi przez wszystkie aspekty życia, zarówno te radosne, jak i te bolesne.

W kolejnych zwrotkach podmiot liryczny wyraża głębokie pragnienie uwolnienia się od ciężaru tej nieustannie towarzyszącej nadziei. Marzy o stanie apatycznej obojętności, porównując się do starca, który po kościele „nie pragnie już, na ławce zasiąść… i nie śnić snów, nie wróżyć wróżb”. To tęsknota za spokojem, za brakiem oczekiwań, które tak często rodzą rozczarowanie. Pragnienie ucieczki jest tak silne, że wyobraża sobie nawet zatracenie, „jak pijak, co pod auto wlazł, zabłądzić, zemdleć, zamknąć oczy, zapomnieć tamten brzeg i las”. To metaforyczne dążenie do całkowitego zapomnienia, do wymazania przeszłości, być może pełnej niespełnionych obietnic, które nadzieja wciąż przywołuje.

Dalej pojawia się wizja odrętwienia emocjonalnego, zdolności do zdystansowania się od bólu: „Gdybym ja umiał, choćby w kinie, gdy serce nagły przetnie ból, pomyśleć sobie: „Nic to, minie przed nami jeszcze tyle ról””. To pragnienie spojrzenia na własne cierpienie jak na element odgrywanej roli, odrzucenia osobistego zaangażowania w dramat życia. Ostatnia z serii tych tęsknot jest chyba najbardziej bolesna – chęć uniknięcia wewnętrznego "drętwienia jak na sali tortur" na widok "naszych dawnych, ślicznych plaż" z powodu uświadomienia, że "ten brzeg nie nasz". To symbol utraconych marzeń, bezpowrotnie minionych szans lub miejsc, które kiedyś były bliskie, a teraz są niedostępne, a nadzieja wciąż każe o nich pamiętać.

Kulminacja utworu następuje w ostatnich wersach: „Gdybym ja umiał..., lecz nie umiem, a w końcu to zwyczajna rzecz. choć widzę jeden - dwa w rozumie. Nadziejo, Chmuro, nie idź precz”. Podmiot liryczny przyznaje się do bezsilności wobec nadziei. Mimo rozumowego zrozumienia jej destrukcyjnej siły („jeden - dwa w rozumie”), nie potrafi się jej wyzbyć. Co więcej, w końcowym, poruszającym wołaniu, nazywa nadzieję „Chmurą” – metafora sugerująca ulotność, ale i wszechobecność, cień, ale i źródło deszczu, czyli życia – i błaga ją, by „nie szła precz”. To gorzkie pojednanie z własnym losem, akceptacja, że nadzieja, choć bolesna, jest integralną częścią ludzkiego doświadczenia, niemożliwą do odrzucenia. Bez niej życie straciłoby sens, nawet jeśli jej obecność rodzi cierpienie.

Piosenka ta, z muzyką skomponowaną przez Seweryna Krajewskiego, legendarnego lidera Czerwonych Gitar i autora wielu niezapomnianych przebojów, doskonale oddaje melancholijny, refleksyjny nastrój tekstu Osieckiej. Krajewski, znany z tworzenia głęboko emocjonalnych utworów, w swojej karierze mierzył się z osobistymi tragediami, takimi jak śmierć syna Maksymiliana w 1990 roku, co zaowocowało później inną przejmującą piosenką, "Piosenką dla Makusia". To doświadczenie, choć późniejsze niż powstanie "Ta nadzieja", uwydatnia jego zdolność do artystycznego przetwarzania głębokiego bólu i kompleksowych emocji. Utwór "Ta nadzieja" pozostaje ponadczasowym świadectwem ludzkiej walki z samym sobą, z dążeniem do spokoju i akceptacji nieuchronności nadziei, nawet jeśli ta nadzieja przynosi ze sobą cień cierpienia.

9 września 2025
2

Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.

Czy ta interpretacja była pomocna?

Top