Fragment tekstu piosenki:
Nie, niełatwo miłość wygnać z ciemnej duszy,
Choćby była jedną lampą, jedną świeczką.
Lecz jeżeli, lecz jeżeli człowiek musi,
To salwuje się szklaneczką i ucieczką.
Nie, niełatwo miłość wygnać z ciemnej duszy,
Choćby była jedną lampą, jedną świeczką.
Lecz jeżeli, lecz jeżeli człowiek musi,
To salwuje się szklaneczką i ucieczką.
Piosenka „Nie, nie łatwo” to głęboko poruszająca ballada Seweryna Krajewskiego, której tekst wyszedł spod pióra niezastąpionej Agnieszki Osieckiej. Utwór powstał w 1978 roku, a znalazł się na płycie „Strofki na gitarę” z 1984 roku. Jest to refleksja nad złożoną naturą miłości, ludzkimi próbami radzenia sobie z nią i nieuchronnym upływem czasu, który weryfikuje pragnienia i wybory.
Już pierwsze wersy, „Nie, niełatwo miłość wygnać z ciemnej duszy, Choćby była jedną lampą, jedną świeczką”, wprowadzają nas w stan melancholii i pogodzenia z trudną prawdą. Miłość, choć może jawić się jako coś drobnego, ulotnego – symbolizowana przez „jedną lampę, jedną świeczkę” – ma niezwykłą siłę zakorzenienia w ludzkim wnętrzu. Wygnanie jej jest zadaniem niemal niemożliwym, a próby te często prowadzą do szukania ucieczki w złudnych pocieszycielach. Stąd refreniczny niemalże wers: „Lecz jeżeli, lecz jeżeli człowiek musi, To salwuje się szklaneczką i ucieczką”. To obraz człowieka uwikłanego w ból, który szuka ukojenia w alkoholu czy też fizycznej, mentalnej ucieczce, by zapomnieć o tym, co nazbyt ciężkie.
Druga zwrotka podkreśla cenę, jaką płaci się za tę walkę i próbę odcięcia się od uczuć: „Nic za darmo, nic za grosze, oczywista, Za to płaci się siwizną młodych serc”. To sugestywny obraz przedwczesnego starzenia się, zniszczenia wewnętrznego, które jest konsekwencją emocjonalnych zmagań. Życie jednak toczy się dalej, a próby zagłuszenia bólu przybierają różne formy – od tanecznych zabaw, jak „rusza się do twista”, po angażowanie się w sprawy większej wagi, co symbolizuje odniesienie do Włodzimierza Majakowskiego: „Lub się biegnie, Majakowskim być, na wiec”. To z jednej strony eskapizm w rozrywce, z drugiej – w ideach czy aktywnościach społecznych, mających odwrócić uwagę od osobistych rozterek.
Trzecia strofa w mistrzowski sposób ukazuje upływ czasu i wynikające z niego rozczarowanie. Życie toczy się dalej „niby w kinie”, monotonia dni i lat, pojawienie się „jakichś dzieci, jakaś żona, czasem dwie” – to obraz codzienności, która zastępuje dawne porywy serca. Kiedy po latach pojawia się „ona upragniona”, ta, o której być może fantazjowano, okazuje się, że „nie bardzo w gruncie rzeczy chcieć się chce”. To gorzkie stwierdzenie świadczy o głębokiej rezygnacji i wypaleniu. Utracona zdolność do pragnienia prawdziwej, głębokiej miłości jest tragiczną konsekwencją wcześniejszych decyzji i ucieczek.
Ostatnia zwrotka, będąca lustrzanym odbiciem pierwszej, zamyka krąg tej refleksji: „Nie, niełatwo miłość przyjąć duszy czarnej, Choćby była jedną świeczką, jedną lampą”. Podkreśla to nie tylko trudność wygnania miłości, ale także niemożność jej ponownego przyjęcia, gdy dusza jest już zraniona i obciążona doświadczeniami. Mimo że „człowieka się przygarnie”, to przeszłość rzuca długi cień – „to wciąż karze się i karze go za tamto”. To poczucie nieustającej kary, wyrzutów sumienia czy konsekwencji dawnych wyborów, które nie pozwalają na pełne otwarcie się na nowe uczucie.
W kontekście Seweryna Krajewskiego, który skomponował muzykę do tego tekstu Agnieszki Osieckiej, piosenka nabiera dodatkowej głębi. Krajewski, znany ze swojej introwertycznej natury, preferujący komponowanie w zaciszu domowym niż występy na scenie, określany jako „słowiański liryk”, a nie „człowiek estrady”, mógł w tych słowach odnaleźć osobiste echa. Jego życie nie było pozbawione dramatów, jak chociażby tragiczna śmierć syna, co mogło wpłynąć na jego wrażliwość i zdolność do interpretacji tak głębokich emocji w muzyce. Ta kompozycja, choć powstała przed największymi osobistymi tragediami artysty, idealnie wpisuje się w wizerunek twórcy, który z delikatnością i subtelnością oddaje skomplikowane stany ludzkiej duszy. Melodyjność i harmonia, charakterystyczne dla Krajewskiego, w połączeniu z poetyckim, pełnym gorzkiej prawdy tekstem Osieckiej, sprawiają, że „Nie, nie łatwo” jest utworem ponadczasowym, rezonującym z każdym, kto choć raz zmagał się z ciężarem miłości, straty czy konsekwencjami własnych wyborów.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?