"F*ck My Life" (FML) autorstwa Seventeen to utwór, który stanowi głębokie zanurzenie w wewnętrzne zmagania i emocje, doskonale odzwierciedlając ogólny ton albumu "FML", który porusza tematykę radzenia sobie z przytłaczającymi uczuciami i znajdowania w sobie siły do walki. Piosenka, mimo swojego prowokującego tytułu, nie jest jedynie wyrazem kapitulacji, ale raczej kroniką podróży od rozpaczy do determinacji. Tytuł albumu, a co za tym idzie utworu, był pierwotnie pomysłem Wooziego, głównego producenta i członka Seventeen, który chciał przekazać poczucie, że życie bywa trudne i frustrujące, ale jednocześnie skłonić do refleksji nad tym, jak reagujemy na te wyzwania.

Początkowe wersy, takie jak "Ten cholerny świat, tylko ja jeden stałem się głupcem", natychmiast wprowadzają słuchacza w stan głębokiego przygnębienia i poczucia izolacji. Podmiot liryczny czuje się zagubiony i osamotniony w świecie, który wydaje się go nie rozumieć, jakby stracił drogę i cel. To uczucie bycia "głupcem" wśród innych, którzy wydają się radzić sobie lepiej, jest powszechne i wzmacnia poczucie bezradności. Próby pocieszenia siebie samego "na nic się zdają", co podkreśla głębokość wewnętrznego bólu i niemożność ucieczki od własnych uczuć.

W miarę rozwoju utworu, widzimy, że bohater zmaga się z silnymi emocjami, które trudno mu ukryć. "Zatyka mnie w drodze do domu, ciągle chcę płakać" to obraz kogoś, kto próbuje zachować pozory, ale poddaje się w samotności. Silne pragnienie "odnalezienia siebie, tego, który znika" wskazuje na utratę tożsamości i tęsknotę za dawnym "ja", zanim ciężar świata stał się zbyt duży. To jest kluczowy moment, ponieważ wyraża nie tylko ból, ale i chęć zmiany.

Seungkwan w wywiadzie dla Teen Vogue wspomniał, że piosenki takie jak "F*ck My Life" są dla nich bardzo osobiste i ważne, ponieważ pozwalają im wyrazić swoje autentyczne uczucia i zmagania. Podkreślono, że mimo pozornie pesymistycznego przesłania, esencją albumu FML jest pozytywne nastawienie do przyszłości, walka o lepsze jutro i pokazanie, że nawet w obliczu trudności można znaleźć siłę do przezwyciężenia problemów. Wzruszająca fraza "Dlaczego bohaterowie z kreskówek i filmów z dzieciństwa nie mogą być mną? Moje serce jest bardzo czarne" to wyraz rozczarowania idealizowanym obrazem świata i poczucia, że własne wnętrze jest skażone ciemnością, odległą od niewinności i sukcesu fikcyjnych postaci. Podmiot liryczny czuje się niegodny, a wręcz niemożliwy do osiągnięcia takiej pozytywnej perspektywy. Tęsknota za kimś, kto "zamieni się ze mną sercem choćby na jeden dzień", jest desperackim wołaniem o empatię, zrozumienie i ulgę od własnego cierpienia.

Przełom następuje w refrenie: "Od teraz walczę o swoje życie / Walczę o swoje życie dla siebie". To deklaracja buntu przeciwko apatii i bezsilności. W "świecie, w którym otępienie jest znajome", gdzie emocje stają się stłumione, podmiot liryczny postanawia "odnaleźć siebie". To przejście od pasywnego cierpienia do aktywnego poszukiwania sensu i tożsamości. Idea "otępienia" jest centralna; świat, który zobojętnia i sprawia, że człowiek czuje się coraz mniejszy ("Serce otępiało na świat, czuję się coraz mniejszy"), jest miejscem, w którym trzeba zintensyfikować walkę o swoje "ja".

W procesie tworzenia albumu "FML", Seventeen osobiście uczestniczyli w pisaniu i produkcji wszystkich piosenek, co czyni utwór "F*ck My Life" jeszcze bardziej intymnym i szczerym. Jeonghan, jeden z członków grupy, powiedział, że piosenka ma być słownym pocieszeniem dla tych, którzy przechodzą przez trudne chwile, przypominając im, że nie są sami i że to w porządku, aby odczuwać te trudne emocje. Piosenka stała się hymnem dla wielu słuchaczy, którzy utożsamiają się z jej przesłaniem. Wywiad dla magazynu "Rolling Stone" podkreśla, że członkowie Seventeen chcieli, aby ich muzyka rezonowała z osobami zmagającymi się z trudnościami, oferując im pociechę i nadzieję.

Tekst przyznaje się do zmęczenia: "Coraz bardziej jestem zmęczony, snem, który śnię sam / Teraz mam tego dość, chcę przestać". To szczere wyznanie chęci rezygnacji, ale jest ono równoważone przez poczucie wstydu ("Jest mi wstyd za wczorajsze ja, nie chcę stać się jutrzejszym sobą") i odrzucenie dalszego trwania w tym stanie. Mimo że bohater czuje się "śmieszny" w swojej "głupocie", jego determinacja do walki o siebie jest silniejsza. Ukrywane "sekrety, których nie można wypowiedzieć, znów stają się łzami" i niemożność zwierzenia się nikomu z powodu wstydu, podkreślają ciężar samotności.

F*ck My Life ostatecznie przekazuje złożoną wiadomość: mimo że życie może być przytłaczające i prowadzić do rozpaczy, istnieje wewnętrzna siła do walki. To nie jest piosenka o poddaniu się, ale o uznaniu bólu i podjęciu decyzji o samoprzetrwaniu i odnalezieniu siebie w świecie, który często wydaje się obojętny. Jest to przypomnienie, że nawet w chwilach największego mroku można znaleźć motywację do walki o lepsze jutro.