Fragment tekstu piosenki:
Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy.
Jeszcze raz powiedz, że nic się nie liczy.
Zatańczmy, zatańczmy zerwij ze mnie wstyd.
Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy.
Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy.
Jeszcze raz powiedz, że nic się nie liczy.
Zatańczmy, zatańczmy zerwij ze mnie wstyd.
Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy.
Patrycja Markowska's utwór "Jeszcze raz" to dynamiczna, rockowa ballada, która porusza tematykę intensywnej miłości, tęsknoty za powrotem do początków silnego uczucia oraz pragnienia absolutnego zatracenia się w drugiej osobie. Piosenka jest trzecim singlem z platynowej płyty artystki "Świat się pomylił" z 2007 roku i promowała polską komedię romantyczną o tym samym tytule, która miała premierę 4 stycznia 2008 roku.
Tekst utworu to poetycka prośba o ponowne przeżycie chwili – "Jeszcze raz jeszcze noc taka młoda, jeszcze raz co na później tego szkoda." Te słowa oddają pragnienie zatrzymania czasu, nieodkładania niczego na później, by w pełni doświadczyć intensywności obecnego momentu. To zaproszenie do celebracji ulotności, do czerpania z życia garściami, zanim chwila bezpowrotnie minie. Wyrażenie "obie dusze w jedno ciało" symbolizuje głęboką jedność, fuzję dusz zakochanych, w której granice między nimi zacierają się, tworząc wspólną przestrzeń emocjonalną i fizyczną. Obraz "pod powieką będzie biało" może odnosić się do chwil absolutnego spełnienia, ekstazy, kiedy świat zewnętrzny przestaje istnieć, a jedyną rzeczywistością staje się doznawane uczucie, być może także do błogości i światła, które zalewa zmysły w kulminacyjnym momencie bliskości.
Centralnym, a zarazem najbardziej intrygującym elementem piosenki, jest fraza "Co z prochu powstać ma teraz, obróćmy w proch." To zdanie niesie ze sobą silny ładunek emocjonalny i filozoficzny. Można je interpretować jako radykalne odrzucenie przyszłości i wszelkich konsekwencji na rzecz totalnego zanurzenia w teraźniejszości. Jest to wezwanie do zniszczenia wszystkiego, co miałoby nadejść, jeśli miałoby to zakłócić magię chwili obecnej. Może to być również metafora ostatecznej destrukcji ego, rezygnacji z dotychczasowych przekonań i obaw, by narodzić się na nowo w płomieniach pasji, niczym feniks z popiołów. Taka postawa podkreśla bezkompromisowość uczucia, które domaga się całkowitego poświęcenia.
Refren jest emocjonalnym punktem kulminacyjnym utworu, otwierającym słuchacza na pełną wrażliwość: "Jeszcze raz zabierz mnie do pierwszej łzy." Ta linia sugeruje powrót do pierwotnego, najczystszego momentu, być może momentu narodzin uczucia, kiedy emocje były najbardziej surowe i prawdziwe. "Zabierz mnie do pierwszej łzy" to pragnienie ponownego odczucia tej pierwotnej, nieprzetworzonej emocji, bez filtrów i obron. Może to być także odwołanie do momentu głębokiego wzruszenia, które zapoczątkowało całą relację. Prośba "Jeszcze raz powiedz, że nic się nie liczy" jest wyrazem potrzeby usłyszenia potwierdzenia, że w obliczu tej miłości, wszelkie troski, konwenanse i zewnętrzne naciski tracą znaczenie. To pragnienie absolutnej swobody w uczuciu, gdzie liczy się tylko tu i teraz i dwoje ludzi. "Zatańczmy, zatańczmy zerwij ze mnie wstyd" to wezwanie do uwolnienia się od wszelkich zahamowań, do pełnej ekspresji i intymności, zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej. Taniec staje się tu metaforą bezpruderyjnego wyrażania siebie, gdzie wstyd zostaje odrzucony na rzecz autentycznej bliskości. "Zatańczmy tak jak jeszcze nikt" podkreśla wyjątkowość i intensywność ich relacji, sugerując, że ich miłość jest niepowtarzalna i wykracza poza utarte schematy.
Druga zwrotka kontynuuje ten nurt, intensyfikując doznania: "Jeszcze raz czas rozpływa się z gorąca, jeszcze raz wschodzą we mnie słońca." Te obrazy ewokują poczucie utraty poczucia czasu w obliczu gorącej namiętności i wewnętrznego rozkwitu, odrodzenia. Wschodzące słońca symbolizują nowe nadzieje, energię i radość, które budzą się w podmiocie lirycznym dzięki miłości. "Jeszcze raz chcę usłyszeć jak mnie wołasz, jeszcze raz zanim zgasnę w twoich dłoniach" wyraża pragnienie potwierdzenia, że ta intensywność nie jest jedynie iluzją. To lęk przed utratą i jednocześnie prośba o to, by każda chwila była pełna, zanim nastąpi nieuchronne wygaśnięcie. W tym kontekście, "zgasnąć w twoich dłoniach" nie oznacza smutnego końca, lecz raczej całkowite poddanie się, rozpłynięcie w ukochanej osobie, oddanie jej siebie bez reszty, doświadczając absolutnej pełni.
Dalsze wersy "Jeszcze raz, jeszcze raz, jeszcze jeden, jeszcze raz odpłyniemy w siebie, jeszcze raz w naszych czterech ścianach nieba, jeszcze raz uwolnimy dzikie serca" rozwijają motyw totalnego zatracenia. "Odpłynięcie w siebie" to pogrążenie się w świecie własnych emocji i wspólnego uczucia, oderwanie od zewnętrznej rzeczywistości. "Cztery ściany nieba" to intymna przestrzeń dwojga ludzi, która staje się dla nich rajem, azylem, miejscem, gdzie mogą być całkowicie sobą. "Uwolnienie dzikich serc" symbolizuje odrzucenie wszelkich konwenansów i społeczne ról, powrót do pierwotnych instynktów i namiętności, które w miłości mogą być w pełni wyrażone.
Utwór "Jeszcze raz" jest doskonałym przykładem charakterystycznego dla Patrycji Markowskiej stylu, łączącego rockową energię z emocjonalnym, często lirycznym tekstem. Piosenka, będąc częścią albumu "Świat się pomylił", który osiągnął status platynowej płyty, ugruntowała pozycję artystki na polskiej scenie muzycznej. Sama Patrycja Markowska jest znana z autentyczności i otwartości, co znajduje odzwierciedlenie w jej twórczości. W kontekście ogólnej twórczości artystki, która w wywiadach często podkreśla znaczenie autentyczności i wolności w muzyce, "Jeszcze raz" jest manifestacją tych wartości. Piosenka wciąż pozostaje jednym z jej największych przebojów i jest chętnie wykonywana na koncertach, co świadczy o jej ponadczasowym przesłaniu i silnym rezonansie z publicznością. Co ciekawe, artystka współpracuje również z innymi tekściarzami, nie czując presji, by wszystkie słowa wychodziły wyłącznie od niej, doceniając "powiew świeżości i nowe spojrzenie". W przypadku "Jeszcze raz", autorem słów jest Ryszard Kunce. Utwór, wraz z innymi singlami z płyty, był bardzo dobrze przyjęty przez publiczność i krytyków, którzy chwalili głos Markowskiej i melodyjne kompozycje. Piosenka była również wykorzystana jako motyw przewodni filmu, co dodatkowo wzmocniło jej rozpoznawalność i podkreśliło jej uniwersalny charakter w opowiadaniu o miłości i namiętności.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?