Fragment tekstu piosenki:
Czarna madonno, weź mnie w ramiona
Czarna madonno, ratuj, bo skonam
Nim nas rozdziobią kruki i wrony
Zanim przybędą śmierci szwadrony
Czarna madonno, weź mnie w ramiona
Czarna madonno, ratuj, bo skonam
Nim nas rozdziobią kruki i wrony
Zanim przybędą śmierci szwadrony
Piosenka "Czarna Madonna" autorstwa zespołu Organek, pochodząca z ich drugiego albumu studyjnego o tym samym tytule wydanego 4 listopada 2016 roku, stanowi głębokie i wielowymiarowe wołanie o nadzieję, wiarę i miłość w obliczu osobistego cierpienia i ogólnego poczucia zagrożenia. Tomasz Organek, lider i autor tekstów, przyznał, że utwór powstał w niezwykle trudnym dla niego okresie, gdy jego mama umierała w drastycznych okolicznościach. To piosenka o desperacji, przerażeniu i strachu, o "dewastacji, która pozostaje w człowieku po śmierci bliskiej mu osoby".
Centralną postacią utworu jest tytułowa Czarna Madonna, która funkcjonuje na kilku płaszczyznach. Z jednej strony może być odczytywana jako archetypiczna, sakralna figura Matki Boskiej Częstochowskiej, symbolizująca w polskiej kulturze opiekę i nadzieję, ale w tekście Organka zostaje ona sprowadzona na plan ziemski, niemalże cielesny. Prośby takie jak "pocałuj mnie w usta", "obejmij nogami" czy "ile słodyczy jest w Twych ramionach" nadają jej charakter ziemskiej kochanki, uosabiającej fizyczne i duchowe ukojenie. To połączenie sacrum i profanum tworzy obraz desperackiej potrzeby bliskości i wybawienia, która przekracza granice tradycyjnej religijności, stając się uniwersalnym wołaniem o miłość i akceptację.
W tej interpretacji Madonna staje się uosobieniem ostatniej nadziei na odzyskanie wiary w człowieka i w sens istnienia. Podmiot liryczny błaga: "Daj się przekonać, że warto uwierzyć we mnie raz jeszcze, że warto w człowieka uwierzyć raz jeszcze", co wskazuje na głęboki kryzys zaufania do ludzkości i do samego siebie. Tekst wyraża pragnienie powrotu do prostoty, ważenia słów i zwalczenia czarnej rozpaczy oraz pustki, które nękają duszę.
Refren utworu: "Czarna madonno, weź mnie w ramiona, Czarna madonno, ratuj, bo skonam, Nim nas rozdziobią kruki i wrony, Zanim przybędą śmierci szwadrony" jest esencją tej desperacji i lęku przed ostatecznym unicestwieniem. "Kruki i wrony" oraz "śmierci szwadrony" to potężne, symboliczne obrazy nadchodzącej zagłady, zarówno osobistej (śmierć, choroba), jak i być może szerszej, egzystencjalnej, związanej z zagrożeniami współczesnego świata. To wołanie o ratunek przed samotnością, zapomnieniem i nihilizmem.
Niezwykłym elementem związanym z utworem jest teledysk wyreżyserowany przez Jerzego Skolimowskiego, w którym wystąpiła ikona polskiej muzyki, Kora Jackowska. Tomasz Organek od samego początku miał zamysł, aby to właśnie Kora pojawiła się w klipie, nazywając tę piosenkę "najpiękniejszą i najważniejszą piosenką, jaką kiedykolwiek napisałem". Kora, będąca "archetypem kobiety" – silnej, opiekuńczej, wzbudzającej emocje i niezależnej, a jednocześnie emanującej matczyną miłością – doskonale ucieleśniała postać Czarnej Madonny. Współpraca ze Skolimowskim i Korą przebiegała w atmosferze skupienia i poczucia tworzenia czegoś "wyjątkowego, niemalże mistycznego". Sam Organek wspominał, że Kora zrozumiała, iż ta piosenka jest także o niej samej. Dla Kory, która sama mierzyła się z chorobą, udział w teledysku stał się w pewnym sensie pożegnaniem, swoistym epitafium. Było to świadome pożegnanie z publicznością, podobne do działań Davida Bowiego, co dla Organka było ogromnym zaszczytem. Wykonał on zresztą "Czarną Madonnę" podczas pogrzebu Kory, na prośbę jej rodziny i bliskich, co podkreśla głębię i osobiste znaczenie utworu oraz relacji, jaka nawiązała się między artystami. To doświadczenie pomogło Organkowi pogodzić się ze stratą własnej matki.
Album "Czarna Madonna" jest kontynuacją debiutanckiego "Głupiego", ale jednocześnie stanowi krok naprzód w rozwoju artystycznym Organka. Jak zauważają recenzenci, na tym krążku artysta cytuje gatunki i konwencje muzyki XX wieku, jednocześnie zachowując swoją unikalną tożsamość. "Czarna Madonna" to zatem utwór, który wykracza poza ramy prostej piosenki, stając się uniwersalnym hymnem o walce z rozpaczą, poszukiwaniu wiary w człowieka i potrzebie bliskości w obliczu nieuchronnego końca, naznaczonym niezwykłym świadectwem artystycznej i osobistej relacji między Tomkiem Organkiem a Korą.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?