Fragment tekstu piosenki:
A ja wole moją mamę,
co ma włosy jak atrament,
złote oczy jak mój miś,
może się uśmiechnie dziś.
A ja wole moją mamę,
co ma włosy jak atrament,
złote oczy jak mój miś,
może się uśmiechnie dziś.
"A ja wolę moją mamę" to jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworów w polskiej muzyce dziecięcej, jednak jego geneza i przekaz są znacznie głębsze, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Piosenka, którą nagrała Majka Jeżowska w 1984 roku, pierwotnie nie była adresowana wyłącznie do dzieci, a jej tekst, napisany przez samą Agnieszkę Osiecką, nosi w sobie nutę melancholii i prawdziwego życia.
Utwór powstał w przełomowym momencie życia Majki Jeżowskiej. Artystka, po powrocie ze Stanów Zjednoczonych na początku lat 80., gdzie wyjechała w poszukiwaniu pracy, mierzyła się z wyrzutami sumienia z powodu braku obecności przy swoim małym synu Wojtku. To właśnie tęsknota i chęć odbudowania więzi z dzieckiem stały się inspiracją dla Jeżowskiej do stworzenia muzyki dla najmłodszych. Skomponowała melodię w 1985 roku, a tekst Agnieszki Osieckiej, który otrzymała przypadkiem od dziennikarza muzycznego Janka Borkowskiego, idealnie do niej pasował, choć przez długi czas leżał w szufladzie.
Tekst piosenki, pomimo swojej dziecięcej formy, porusza bardzo dorosłe tematy. Dwie pierwsze zwrotki przedstawiają idylliczne, baśniowe scenki: Kingę, która spotyka wikinga i odczuwa jego żal, oraz Dorotę, która znajduje kota i żyje z nim w zgodzie. To obrazy pełne fantazji i prostoty, charakterystyczne dla dziecięcego świata. Jednak refren stanowi wyraźny kontrast i powrót do rzeczywistości: „A ja wolę moją mamę, co ma włosy jak atrament, złote oczy jak mój miś, i płakała rano dziś”.
To właśnie fragment o płaczącej mamie nadaje piosence głębszy wymiar. Jak przyznała Majka Jeżowska, Agnieszka Osiecka doskonale rozumiała życie, a jej teksty często przemycały smutek w pozornie lekkiej formie. Pytanie „czy mama musi być twarda jak skała i nie może uronić łezki?” staje się kluczowe, podkreślając, że matki również mają prawo do słabości i emocji, a prawdziwa miłość dziecka akceptuje je w pełni, ze wszystkimi ich odcieniami. Początkowo utworem zachwycali się dorośli, z czasem stał się on klasykiem wśród najmłodszych, ale dorośli słuchacze wciąż zastanawiają się, dlaczego mama musiała płakać.
Piosenka została zaaranżowana przez Janka Borysewicza. Teledysk do utworu, który powstał w 1984 roku, z udziałem syna Majki Jeżowskiej, Wojtusia, był często wyświetlany w programie "Tik Tak". Majka Jeżowska wspominała, że jej syn, z długimi lokami, często był mylony z córeczką. Sukces utworu był tak duży, że zainspirował artystkę do nagrania całej płyty z piosenkami dla dzieci, która sprzedała się w 50 tysiącach egzemplarzy, co na tamte czasy było sporym osiągnięciem. Płyta z kolei stała się pretekstem do stworzenia musicalu o tym samym tytule, do którego teksty napisał Jacek Cygan.
"A ja wolę moją mamę" stała się ponadczasowym przebojem, śpiewanym przez kolejne pokolenia dzieci i często przypominanym z okazji Dnia Matki. Jest to hołd dla wszystkich mam, podkreślający niezwykłą więź między matką a dzieckiem. Piosenka udowadnia, że szczerość emocji, nawet tych trudnych, może dotrzeć do serc odbiorców w każdym wieku, a prostota formy wcale nie umniejsza głębi przekazu. Majka Jeżowska, dzięki temu utworowi i kolejnym dziecięcym hitom, ugruntowała swoją pozycję jako niekwestionowana gwiazda muzyki dla dzieci, a jej twórczość ma ogromny wpływ na kolejne pokolenia.
Interpretacja została wygenerowana przez sztuczną inteligencję i może zawierać błędy lub nie oddawać zamysłu autora. Jeśli tak uważasz, kliknij „Nie”, aby nas o tym poinformować.
Czy ta interpretacja była pomocna?