Piosenka "Bitch, Don’t Kill My Vibe" to utwór Kendricka Lamara z jego drugiego studyjnego albumu, Good Kid, M.A.A.D City (2012). Co ciekawe, pierwotnie miała to być kolaboracja z Lady Gagą, która nagrała swoje wokale do refrenu i jednej zwrotki. Ostatecznie jednak, jej wkład nie znalazł się na finalnej wersji albumu z powodu problemów z terminami oraz różnic kreatywnych.

Lady Gaga 15 sierpnia 2012 roku ogłosiła, że współpracowała z Lamarem nad inną piosenką, "Partynauseous", która miała ukazać się 6 września. Osiem dni później odwołała datę premiery, a ostatecznie żadna z jej piosenek nie trafiła na album Kendricka. Lamar w wywiadzie dla Complex Magazine wyjaśnił, że powodem były kwestie biznesowe i terminy, które uniemożliwiły uwzględnienie jej wokali przed datą zamówień przedpremierowych. Stwierdził: „To jest po prostu strona biznesowa, która wszystko psuje. Ale wiesz, to Boży plan. Nie jestem tym zbytnio spięty, bo wiem, że mamy coś specjalnego”.

Z kolei Lady Gaga 8 listopada 2012 roku, mimo, że jej wersja nie trafiła na album, postanowiła opublikować swoją "LG Mix" utworu "Bitch, Don’t Kill My Vibe". Wcześniej napisała na swojej stronie littlemonsters.com, że „kiedy współpracuję z artystą, pracuję wyłącznie z nim, a nie z jego obozem czy zarządem. To czysta, organiczna i twórcza praca. Kocham Kendricka jako przyjaciela, ale nie chciałam iść na muzyczne kompromisy w stosunku do zmian, jakie jego zespół wprowadzał w mojej muzyce”. Dodała również: „Dlatego nie ma mnie na jego płycie. Mam bardzo specyficzną wizję jako producentka i autorka tekstów, i zawsze ją miałam”. Lamar był zaskoczony i zadowolony z jej decyzji o wydaniu piosenki, uznając to za dowód zaufania do ich wspólnej pracy.

Wersja z wokalem Lady Gagi, którą analizujemy, rozpoczyna się od jej introspekcyjnych wersów: „I am a sinner / Who's probably going to sin again / Lord forgive me / Lord forgive me / Things I don't understand / Sometimes I need to be alone”. Ten początek od razu wprowadza w atmosferę pokory, ludzkiej niedoskonałości i potrzeby osobistej przestrzeni. Gaga przedstawia się jako osoba świadoma swoich błędów, szukająca wybaczenia, ale jednocześnie akceptująca swoją naturę i przyznająca, że są rzeczy, których nie pojmuje. Kluczowe frazy „Bitch don't kill my vibe” powtarzane przez obu artystów stają się mantrą ochronną. Jest to bezpośrednie wezwanie do otoczenia, aby nie niszczyło ich wewnętrznego spokoju, kreatywności i pozytywnej energii. Gaga podkreśla to jeszcze, mówiąc: „I can feel your energy from two planets away”, co symbolizuje jej wrażliwość na negatywne wpływy i potrzebę dystansu od nich.

Wersy Kendricka Lamara pogłębiają to przesłanie, skupiając się na autentyczności i integralności artystycznej w obliczu komercyjnych nacisków i fałszywych motywacji. Kiedy rapuje: „Look inside of my soul and you can find gold and maybe get rich / Look inside of your soul and you can find doubt it never exist”, противопоstawia swoją wewnętrzną wartość materializmowi i braku pewności siebie u innych. Lamar wyraża frustrację wobec tych, którzy postrzegają sukces jako „quick check” i którzy są „color blind” na prawdziwy ból i trudności, które towarzyszą drodze artystycznej. Jego wersy o upadaniu i bliznach („Fell on my face and I woke with a scar / Another mistake living deep in my heart”) podkreślają ciężar doświadczeń, które kształtują prawdziwego artystę. Krytykuje również tych, którzy „resent every making of this” – zazdroszczą sukcesu, nie rozumiejąc poświęcenia.

Powracające wersy „I can feel the changes / I can feel the new people around me just want to be famous” doskonale oddają samotność i izolację, jakiej doświadczają artyści na szczycie. Wzrost popularności przyciąga ludzi o nieczystych intencjach, zainteresowanych jedynie sławą i korzyściami. W kontraście do tego, Kendrick z dumą mówi: „You can see that my city found me then put me on stages / To me that's amazing”, co świadczy o jego silnej więzi z korzeniami i autentycznym uznaniu od społeczności, która widziała jego rozwój.

Fragment, w którym Lady Gaga i Kendrick Lamar śpiewają wspólnie: „You ain't heard a chorus like this in a long time / Don't you see that long line / And they waiting on Kendrick like the 1st and the 15th”, stanowi manifestację pewności siebie i świadomości ich unikalnego talentu. Wskazuje na ich status w branży muzycznej i oddanie fanów. Ostateczne przesłanie piosenki, zarówno w wykonaniu Lady Gagi, jak i Kendricka Lamara, jest hymnem o ochronie własnej energii, kreatywności i wewnętrznego "vibe'u" przed negatywnymi wpływami otoczenia, czy to z branży muzycznej, czy osobistego życia. Jest to przypomnienie, by pozostać wiernym sobie w obliczu presji i odnaleźć spokój w samotności, gdy jest to potrzebne.